poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Relacja z Festiwalu Złoty Środek Poezji 2017

Festiwal Złoty Środek Poezji, impreza, którą wymyślił i rozkręcił ś.p. Artur Fryz przeszła metamorfozę. Gości teraz czołówkę polskiej sceny muzycznej. Występy Raz Dwa Trzy, Babu Króla i Dylan.pl - to chyba najlepsze co mogło przydarzyć się kutnowskiej publiczności w kategoriach wykonawców związanych z poezją.

Festiwal, który nobilituje debiutantów został zorganizowany po raz 13. To zawsze okazja by integrować środowisko poetów. By ta integracja była większa, w następnym roku potrzeba, by kluczowe wydarzenie odbywało się w sobotę. Zamówić trzeba też pogodę, bo tym razem nie rozpieszczała - może termin czerwcowy jednak lepszy?

W tym roku jury - Piotr Śliwiński, Jakub Kornhauser oraz Adam Wiedemann za najlepszy debiut poetycki 2016 roku uznało książkę Zyty Bętkowskiej - poetki, którą poznałem w "pięknych czasach Nieszuflady.pl". Jej tomik - "Dwa chutory", w którym zebrała wiersze napisane i publikowane od ponad 10 lat, spodobał się najbardziej.

Mógł zaskakiwać brak wśród nagrodzonych poety Dawida Mateusza. Jego "Stację wieży ciśnień" recenzowano z uznaniem, tymczasem nagrodę zdobyła poetka z prowincji, wyraźnie zaskoczona werdyktem. Z całą pewnością zaletą nagrodzonego tomiku jest to, że jest (sic!) bez "ciśnienia" na stawanie w szranki poetyckich dykcji, jest autentyczny i szczery. Prezentując się na scenie Zyta w bezpretensjonalny sposób podkreślała, że te wiersze to "nic wielkiego", że zapisała swoje myśli. Jest to jednak książka osoby absolutnie świadomej jak zwykłą obserwację, czy wspomnienie zamknąć w poetycką, niebanalną frazę.

Prezentacja nagrodzonych, ciekawa rozmowa jaką prowadził prof. Piotr Śliwiński - kluczowy wg mnie punkt festiwalu, zaczęła się w momencie, w którym spora część uczestników Turnieju Jednego Wiersza opuściła salę po werdykcie (dla organizatorów to wskazówka, by tak zaplanować program, by uniknąć tej niezręczności w kolejnych edycjach). Prezentacje książek były ciekawe, zachęcające, by poszperać po internecie w poszukiwaniu wierszy lub książek (znam książki Zyty i Damiana Kowala). Miałem wrażenie, że każdy z debiutantów jest osobny. 
Wcześniej był Turniej Jednego Wiersza (oficjalna nazwa: Ogólnopolski Otwarty Konkurs Jednego Wiersza im. Pawła Bartłomieja Greca). Zgłoszenie przysłało ponad 70 osób, jednak ostatecznie wystąpiło 38. Werdykt okazał się dla mnie łaskawy. Ta forma to istota poetyckiej roboty: scena, mikrofon, poeta i wiersz.
Wśród czytających na pewno wyróżnił się autor poematu, którego odczytanie zajęło wiele długich minut. I to on - jak się okazało - zdobył główny laur. Jury w składzie: Grażyna Baranowska, Marek Czuku i Adam Wiedemann (przewodniczący) przyznało:
- nagrodę główną Pawłowi Śmiałkowi za wiersz "ziemia (na chór mieszany)" (1500zł)
 i wyróżnienia w wysokości 500 zł:
dla Krzysztofa Kleszcza za wiersz "Gorycz. Klincz",
Remigiusza Czyżewskiego za wiersz "Judasz",
Anny Marii Wierzchuckiej za wiersz "las wiesza się w lesie",
Adriana Sowy za wiersz "Śmieciowa umowa o dzieło stworzenia"
i dla Marcina Królikowskiego za wiersz "Wycinka".

 Lekko żenujący był wywód przewodniczącego o słabym poziomie turnieju, ale pomińmy to milczeniem.
  Zyta Bętkowska opowiada o swojej książce
Damian Kowal

 w trakcie turnieju (fot.AP)
 Tomasz Bąk (fot.AP)
 Piotr Gajda (fot.AP)
Krzysztof Kleszcz (fot.AP)
 Paweł Śmiałek
 Anna Maria Wierzchucka
 Remigiusz Czyżewski
Adrian Sowa
Marcin Królikowski

Do Kutna pojechałem z dwoma poetami z Tomaszowa: Piotrem Gajdą i Tomaszem Bąkiem. Oprócz frajdy obcowania z poetami czekał mnie jeszcze koncert Dylan.pl.

 przed Ścianą Poetów

 

na kutnowskim rynku

 przed koncertem (fot.AP)
Koncert Dylan.pl  (fot.AP)
(fot.AP)
Zespół Filipa Łobodzińskiego nagrał właśnie płytę "Niepotrzebna pogodynka, żeby znać kierunek wiatru". Zdążyłem ją zrecenzować i wkleić na blogu. W czasie koncertu czekała mnie niezwykła niespodzianka - otrzymałem osobistą dedykację za wnikliwą recenzję przed piosenką "Gdy przypłynie okręt nasz". Arcymiła rzecz.
Koncert był świetny.
Było jeszcze spotkanie z Filipem Łobodzińskim, w którym mówił o trudzie przekładu tekstów Boba Dylana i rozdawanie autografów.

 (fot.AP)
 Promocja książki "Duszny kraj" z tłumaczeniami tekstów Boba Dylana (fot.AP)
 (fot.AP)
 Filip Łobodziński rozdaje autografy (fot.AP)





W relacji wykorzystałem zdjęcia, których autorem jest  Adam Pietrusiak ze strony Kutnowskiego Domu Kultury i profilu FB Festiwalu Złoty Środek Poezji. Oznaczyłem je (AP)

1 komentarz:

  1. hahahahahahahahahahahahahhahah - to mój komentarz do tego kuriozalnego werdyktu :)

    OdpowiedzUsuń