5 dni zwłoki (5)
Autor: Piotr Gajda
Nadbagaż
Dworzec łamie się jak chrust. Który trzask
wybierasz, ten suchy? A może wolisz przeciągły
jęk stropu, usta z kurzu? Megafon zapowiada
apokalipsę, pluje krwią. Na peronie leżą zbite
okulary, gazeta z tamtych świąt, kiedy jadłeś
białe mięso. Twoje ciało kroi młody chirurg
i drżą mu ręce. Zostawia w otwartym żołądku
nieważny bilet, pocztówkę z gołębiem.
Czy potrafisz wrócić, zabrać to, co wziąłeś
ze sobą? Garść popiołu, odprysk muru, sadzę,
która wypełniła tunel? Mop i wiadro z wodą
wymażą wszystko z pamięci, zaleją detergentem.
Znajdziesz kasownik albo użyjesz zębów.
Będziesz szedł po gorącym żużlu.
cieniutkie
OdpowiedzUsuńCieniutkie to mogą być pończoszki, bo na pewno nie te wiersze...
OdpowiedzUsuńco mają do tego pończoszki? wiersz jest słaby, nie ma w sobie nic charakterystycznego, żadnego własnego stylu, żadnego sznytu. poza brakiem stylu - jest nudny, po prostu żaden i tyle
OdpowiedzUsuńPowiedzmy, że uwaga o pończoszkach jest znaczeniowym korelatem poziomu Pani/ Pana komentarza.
OdpowiedzUsuńsłucham? komentarz Ci się nie podoba, bo jest krytyczny. proponuję, żebyś spróbował/a choć obronić ten wierszyk przed podstawowymi 2 zarzutami: nie ma w nim nic własnego i wieje nudą. nie ma w nim nic. i co ty na to?
OdpowiedzUsuńZapewne miło byłoby porozmawiać z Panią/Panem i bez wątpienia byłaby to dyskusja na poziomie akademickim, jednak podziękuję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOsoby komentujące tak jak Anonimowy ("cieniutkie") leczą się w ten sposób z kompleksów. Ich "wiersze" nie wychodzą zwykle poza "listki brzozy", są jak malarz naturalista, który nie zrozumie impresjonizmu. Zarzut: "nie ma w nim nic własnego, wieje nudą" to parodia krytyki literackiej. H
OdpowiedzUsuńten wiersz faktycznie jest cienki - jest parodią poezji
OdpowiedzUsuńi jeszcze jedno - dlaczego atakujesz ad personam autora nieprzychylnego komentarza?
OdpowiedzUsuńparodią krytyki literackiej jest twoje komentowanie wierszy, których nie wiedziałeś.
wiersz powyższy jest - powtarzam - faktycznie słaby, powiedzmy - przeciętny. tak lepiej?
No i mocniej, głębiej udał się Gajda w obszary surrealizmu, trzymając jednak język i styl w ryzach Hostelu. Sądzę że to udane wiersze, ponieważ nie dominują tutaj obrazy, choć takie wrażenie można odnieść, a bardzo widoczne nałożenie świata przedmiotów na świat subiektywnej ich wizji, w sposób wyrazisty mimo wykorzystania pojęć surrealistycznych. Gajda idzie coraz pewniejszym krokiem, po debiucie, co świadczy że nieraz nas zaskoczy dobrą poezją.
OdpowiedzUsuńJBZ.