wtorek, 8 listopada 2011

Life as video clip




Ten dzień zapisze się złotymi zgłoskami w czarnych księgach waszego życia” – tymi mniej więcej słowami w filmie „Przyjęcie na dziesięć osób plus trzy”, zwraca się kierownik zakładu (w tej roli Leon Niemczyk) do bumelantów zabranych „żukiem” spod „pośredniaka” (wśród nich Wiesław Dymny i Zdzisław Maklakiewicz), „zatrudnionych” do rozładowania wagonów z grysem stojących na zakładowej bocznicy. Film skądinąd doskonały, ale nie o nim jest mowa, lecz o „czarnej księdze życia”, w której tak niewiele zapisków w postaci złotych zgłosek. Za to mnóstwo zbyt rozwlekłych rozdziałów, „uchwyconych” w kilkuminutowym teledysku, który przypadkowo i niezamierzenie stanowi ich wyczerpującą paralelę. A, że ten utwór to przy okazji świetny cover (równie ekscytujący w wykonaniu tego samego zespołu jest także inny – „War Pigs”), niech będzie tutaj wyłącznie o nim, niech będzie tylko on tutaj. Oby wszelkie „dłużyzny” były mgnieniem oka, bo jeśli poezja jest z tego co „dłuży się”, w czarnej księdze i tak dalej będą pojawiać się nowe zapiski. Niby grys. Hałdy grysu.


(p)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz