DAVE GAHAN & SOULSAVERS „ANGELS
& GHOSTS”, 2015.
Oto drugie natchnione dzieło
współpracy wokalisty Depeche Mode i zespołu Soulsavers.
Dave'owi urosły skrzydła. Pociesza
leżącą na podłodze,
każe podążać ku światłu. Gdy wykonuje te utwory na żywo - w swoich teatralnych pozach, z wielkim
pierścieniem na palcu, z ręką na sercu -
jest absolutnie przekonujący. Gdy śpiewa "Have you ever follow
Jesus?/ He lives downtown L.A" dostaje brawa. Kiedy dodaje, że
"He’s coming, he’ll be here" jest niczym kaznodzieja,
za którym pójdą tłumy. Egzaltacja w służbie nawracania. Chórki
gospel wielbiące pod niebiosa.
Posłuchajcie, odnajdźcie pieśń -
"Tempted", o zagubieniu, niezrozumieniu boskiego planu. Gdy śpiewa "Czego chcesz
ode mnie?", poczujcie metafizyczny dreszcz.
To ten sam i nie ten sam Dave. Gdy na płycie "Violator"
śpiewał "Personal Jesus", było tam raczej profanum niż
sacrum. A teraz w najbardziej przebojowym "All of This Nothing"
jakby cytował Słowo. "Jestem tym wszystkim i niczym / Jestem
brudem pod twoimi stopami / Jestem słońcem, które wschodzi, gdy
śpisz / Jestem wszystkim, czego potrzebujesz". Ta piosenka wyróżniająca się
szybszym rytmem, pięknie włazi pod skórę. Rozkazuje opuścić
wygodne pielesze, dać siebie, przyspieszyć puls. Wyleźć z
ciemności.
"Shine" - ma religijny tekst: "Gdy się rozglądasz, jest tak głęboko / Co możemy zrobić? Zaświecimy na Ciebie. Ty i ja, my wszyscy tutaj. Pozwól ci poświecić". Klaskanie na chwałę. Piękno i dobro. Ateusze
zarechoczą.
Równie dobry jest "You Owe Me"
- z fragmentem "I’m as blue as your eyes" i ze śpiewanym
z wyrzutem refrenem. To jest o niesamowitym uczuciu jakim jest wybaczenie. Że śpiewają wtedy anioły, a dzwony biją.
"One Thing" z plumkającym
pianinem to uspokojenie. W tekście pean ku czci miłości. Fale
zderzają się z wybrzeżem, oceany dziksze niż wcześniej, gdy ona
wchodzi do pokoju.
Niepokojący "Don't Cry" to pocieszacz strapionej duszy. "Lately" - kołysanka wypalonego, spracowanego wraka człowieka, który wraca z
szychty. Kołysanka grzesznika, który znowu jest zimny i pusty, i
nie nauczył się niczego, a teraz pragnie ukojenia.
W zaczynającym się od "Z jedną
ręką w kieszeni / I jedną nogą w grobie" "Last Time"
Gahan szuka Boga. A podniosły jak hymn "My Sun" to pieśń o współodczuwaniu. "Czuję twój ból" - śpiewa
jakby był świętym Davidem, a może i Jezusem. A przecież to tylko o odwadze otworzenia się na drugiego człowieka. O tym, że reagujemy, jak ktoś wypowiada nasze imię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz