NEW MODEL ARMY –
„Between Dog And Wolf”, 2013
New Model Army istnieje już 33 lata. I oto cztery lata po świetnym “Today Is A Good Day”, powstała płyta, która – dla mnie
- konkuruje o miano najlepszej z
moją pierwszą płytą CD jaką kupiłem, czyli z „Thunder And Consolation”. Jej wyjątkowość polega na uwypukleniu dźwięków perkusji. Za miks odpowiada Joe Barresi, który pracował
m.in. z Toolem, i da się usłyszeć połamane rytmy tego ( z lekka zapomnianego przeze mnie ) zespołu.
Z czternastu utworów najmocniej
działa na mnie „I Need More Time”(5), w którym z melorecytacji wyłania się
dramatyczny, żarliwy błagalny refren. W mojej wyobraźni widzę rozgwieżdżone
niebo skotłowane jak u Van Gogha i klęczącego Sullivana, przyrzekającego
odmianę, błagającego o szansę, załamanego swoją słabością: „I’ve still so
much to give / I’ve still so much to learn / I’ve still so much to love / still
so much to burn”.
Kto tęskni za hymnami, niech
zacznie słuchanie od „March in September”(2) o lekkoduchu, którego „jakiś
inny świat wzywał”. Równie przebojowo brzmi „Seven Time”(3) – pełen ufności
„Nie boję się tego co ma nadejść / siedem razy słońce, siedem razy
deszcz”... Spokojniejszy „Pull the Sun”(6)
jest pełen przestrzeni: “Widziałem cię jak chciałeś wyrwać Słońce z nieba
(...) A ja mam czarne miejsce w moim sercu / Ulubiony akord i kartę, którą
rysuję za każdym razem przy takich okazjach”. Dostojny, piękny „Lean Back
And Fall”(7) opisuje zagubienie i to, że jest jeszcze wiara, że gdy się
przychylimy do tyłu, zostaniemy złapani.
Romantyczne, podniosłe mistyczne
teksty ujmują swą metaforyką. Monotonny, skupiony początek płyty -
„Horseman”(1) o świadomości, że czeka nas koniec, mógłby być muzyką do którejś
z ekranizacji książek Tolkiena. Podobnie
- mistrzowski, hipnotyzujący „Did You Make It Safe?”(4) z dośpiewanymi przez
chór “To the water / To the sunlight”. Pojawia się w jego tekście postać z okładki z rogami i
włócznią. Czy to symbol jakiejś pierwotnej zwierzęcej energii?
Dawkę szaleństwa niesie
„Stormclouds”(9) – z konstatacją, że to co widzimy na horyzoncie to może być
chmura albo góry. Utwór tytułowy (10) brzmi złowrogo, jakby zbliżało się
najgorsze. Zaś „Qasr El Nil
Bridge” (11) ma orientalny klimat inspirowany zapewne rewolucją w Egipcie “And
they tell me god is great but this I’ve never doubted / We each find wonder in
the sky and the mountains / In the waves of people gathered and waiting”.
Zdarza się Sullivanowi ponarzekać na rzeczywistość - dzisiaj wszystko ogranicza się do “There must be more money”.
(„Tommorow Came” (12)), po prostu opowiedzieć smutną historie z wrzosowisk
(„Summer Moors”(13)). A potem szamańskie bębny fundują nam puentę, że „Duchy
stają się częścią nas.” („Ghosts”(14)).
Inne recenzje płyt New Model Army na blogu: "High" i "Today Is A Good Day"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz