W kwietniu 2008 roku rozpoczęliśmy wspólnie z Krzysztofem współpracę z Miejską Biblioteką Publiczną w Tomaszowie Maz. pod egidą „mŁodzi literackiej”, która niejako była kontynuacją działań warsztatowych organizowanych przez Koło Młodych przy łódzkim oddziale SPP.
Chcieliśmy wypróbować tę formułę także i u nas, a przy okazji „wysondować” lokalne środowisko pod kątem odkrycia w nim ewentualnego „poetyckiego potencjału”. Pierwsze spotkanie warsztatowe odbyło się 11 kwietnia i zgromadziło ponad 25 osób pragnących skorzystać z naszych porad. Warsztaty prowadziliśmy przez osiem miesięcy, przez cały czas z niezłą frekwencją kształtującą się na poziomie 10-15 osób, mierząc się z poetyckim banałem, metaforą dopełniaczową i krakowskimi rymami. Przy tej okazji mogliśmy spotykać się z fantastycznymi, młodymi ludźmi, a także z przedstawicielami pokolenia twórców „dojrzałych” – autorami fraszek oraz wierszy rymowanych traktujących o pięknie przyrody, albo ciężkim losie górnika. Byli to równie fantastyczni, zakręceni, lecz niereformowalni poetycko ludzie, którym za ich pasję tworzenia należy się nasz dozgonny szacunek. Jakie były nasze założenia? Znaleźć młodych autorów rokujących nadzieję i jakoś im pomóc, zachęcić do pisania, którego efektem końcowym byłyby publikacje i udział w konkursach poetyckich, wreszcie – „złapanie poetyckiego wirusa”. Mam głębokie przekonanie, że udało się nam zrealizować nasze cele a przy okazji mieliśmy dużo szczęścia trafiając na autentyczny talent. Tomasz Bąk, bo to jego mam na myśli, został przez nas od razu zauważony i doceniony. Oczywiście, poezji nie można nauczyć – bez „bożej iskry” nic z tego nie będzie. Dzisiaj Tomek pisze coraz lepiej i osiąga pierwsze sukcesy (nagrody w OKP i publikacje), które przede wszystkim zawdzięcza własnemu potencjałowi. Jeśli mogliśmy mu w tym jakoś pomóc, zrobiliśmy to…i jesteśmy z siebie dumni.
Chcieliśmy wypróbować tę formułę także i u nas, a przy okazji „wysondować” lokalne środowisko pod kątem odkrycia w nim ewentualnego „poetyckiego potencjału”. Pierwsze spotkanie warsztatowe odbyło się 11 kwietnia i zgromadziło ponad 25 osób pragnących skorzystać z naszych porad. Warsztaty prowadziliśmy przez osiem miesięcy, przez cały czas z niezłą frekwencją kształtującą się na poziomie 10-15 osób, mierząc się z poetyckim banałem, metaforą dopełniaczową i krakowskimi rymami. Przy tej okazji mogliśmy spotykać się z fantastycznymi, młodymi ludźmi, a także z przedstawicielami pokolenia twórców „dojrzałych” – autorami fraszek oraz wierszy rymowanych traktujących o pięknie przyrody, albo ciężkim losie górnika. Byli to równie fantastyczni, zakręceni, lecz niereformowalni poetycko ludzie, którym za ich pasję tworzenia należy się nasz dozgonny szacunek. Jakie były nasze założenia? Znaleźć młodych autorów rokujących nadzieję i jakoś im pomóc, zachęcić do pisania, którego efektem końcowym byłyby publikacje i udział w konkursach poetyckich, wreszcie – „złapanie poetyckiego wirusa”. Mam głębokie przekonanie, że udało się nam zrealizować nasze cele a przy okazji mieliśmy dużo szczęścia trafiając na autentyczny talent. Tomasz Bąk, bo to jego mam na myśli, został przez nas od razu zauważony i doceniony. Oczywiście, poezji nie można nauczyć – bez „bożej iskry” nic z tego nie będzie. Dzisiaj Tomek pisze coraz lepiej i osiąga pierwsze sukcesy (nagrody w OKP i publikacje), które przede wszystkim zawdzięcza własnemu potencjałowi. Jeśli mogliśmy mu w tym jakoś pomóc, zrobiliśmy to…i jesteśmy z siebie dumni.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
* Tomasz Bąk, ur. 1991. Nagradzany i wyróżniany w nielicznych konkursach literackich (TJW o Puchar Wina, "Pan Cogito po latach...", Literacki Laur Arbuza), gitarzysta i "ojciec-założyciel" rockowej formacji Les Coeurs. Uczy się, mieszka i być może nawet żyje w Tomaszowie Mazowieckim. (notka nadesłana przez autora)