niedziela, 24 lipca 2011

Dwa światy, to samo serce






Dwa różne światy, dwa zupełnie odmienne projekty muzyczne, to samo podejście do sfery debiutu. W rezultacie słuchacz otrzymuje dwa mini-albumy stanowiące obiecującą zapowiedź pełnoprawnych edycyjnie wydawnictw. Niemniej obie wspomniane „zajawki” już same w sobie stanowią interesujący zapis pewnej muzycznej drogi i świetnie ją dokumentują pomimo tego, iż każdy zespół realizuje się w zupełnie odmiennym gatunku muzycznym. No i przede wszystkim, nie mamy do czynienia nagranymi „na chybcika” demówkami charakteryzującymi się głównie tym, że niewiele na nich można usłyszeć.

Mowa o mini-albumach grup Kali-Gula „Crucial Point” oraz Imagination Quartet „Basilisks’race”. Pierwsza z nich prezentuje muzykę w stylu takich zespołów jak m.in. The Gatherig czy Flowing Tears (podobnie jak we wspomnianych grupach, tu też muzyczny kanon stanowi żeński wokal). Co istotne, zespół pochodzi z wydawałoby się, że kompletnie pustynnych rejonów na mapie polskiego rocka – z Biłgoraju. Grupa powstała już w 2005 roku, lecz od tego czasu nieustannie dręczyły ją liczne zmiany personalne. W efekcie, nie przeszkodziło to jednak Kamilowi i Yoannie Gulakom, Konradowi Biczykowi, Kamilowi Małysie i gościnnie na klawiszach – Wojciechowi Maciosze, w nagraniu przyzwoitego krążka, który zadowoli zarówno fanów „gotyka”, jak i „podmetalizowanego” rocka.

Po mocnym wejściu utworem „Every Night” Kali-Gula utrzymuje dynamikę zarejestrowaną na „Crucial Point” w „Paradise”, gdzie słychać wyraźnie starania wokalistki i instrumentalistów zespołu, aby utwór ten miał odpowiednio udramatyzowane linie melodyczne. I, oczywiście ma. „Alone” już z racji swojego tytułu jednoznacznie wskazuje, że będziemy mieli do czynienia z rockową balladą. Gdybym miał w przypadku tej kompozycji posłużyć się recenzenckim „wytrychem” pod tytułem „najbardziej podobają mi się te piosenki, które już kiedyś słyszałem”, wskazałbym od razu na inną polską grupę z kręgów „gothic-rocka” – Artrosis.

Z „piątki” utworów, jakie znalazły się na „Crucial Point” wyróżniłbym „No Way”, chyba najbardziej interesujący, który rozpoczyna się jak standardowa kompozycja „progressive”, by nagle zaskoczyć nas „grindcorowym” męskim wokalem i następnie przekształcić się w mocną rockową pieśń, podczas której naszym przewodnikiem jest już do samego końca mocny, żeński wokal (tu najbardziej przypominający dokonania Anneke van Giesbergen ze wspomnianego wcześniej The Gathering). Nie jest to może muzyka zbyt odkrywcza, ale też w żadnym wypadku nie można przypiąć jej łatki „pretensjonalności”.

Imagination Quartet to już zupełnie inna bajka. Muzyka z „Basilisks’race” to pełnokrwisty jazz. Kwartet, który tworzą niezwykle kompetentni muzycy, w większości absolwenci akademii muzycznych (wydział jazzu), mający już na swoim koncie jeden wydany mini-album zatytułowany „IQ”. Michał Sołtan, Maciej Dziedzic, Jarosław Bothur i Kacper Zasada stanowią nowe (otwarte) pokolenie muzyków jazzowych zdolnych „przewietrzyć” gatunkową tradycję, dziś nieco już „zatęchłą” i czarno-białą jak film „Niewinni czarodzieje”.

Michał Sołtan oprócz gry w Imagination Quartet, to również gitarzysta tworzący wraz z Michałem Przerwą-Tetmajerem duet jazzowy, a także muzyk bardzo dobrze przyjętej przez krytykę rockowej formacji Alters. Z kolei Jarosław Bothur (saksofon) to laureat wielu prestiżowych konkursów jazzowych oraz lider własnego kwartetu jazzowego. Kacper Zasada (bas) grał dotychczas w najlepszych jazzowych formacjach Warszawy i Lublina, współpracował z muzykami hiphopowymi i reggae, co zainspirowało go m.in. do powołania hiphop jazzowego projektu Jazzus. Maciej Dziedzic (perkusja) jest kompozytorem i aranżerem przywiązanym do jazzu tradycyjnego, nowoczesnego oraz muzyki filmowej. Jego poboczne projekty to zespół Dwootho oraz eksperymentalny skład Kar Ma Pa.

Taki bagaż doświadczeń musi procentować i procentuje. „Basilisks’race” to jawny dowód na to, że muzycy uważnie przerabiali lekcje zarejestrowane na płytach takich wykonawców jak John Scofield, John Coltrane, Tomasz Stańko czy Ornette Coleman. Rozimprowizowane, przestrzenne i dynamiczne kompozycje, takie jak „Maybe This Is Invention”, „Bazyliszek” i „Rain And Cigarette” wypełniające w całości ponad 30 minutowy repertuar płyty, śmiało poruszają się w przestrzeni swobodnego, pełnego wyobraźni stylu, na który złożyły się zarówno elementy modern i free jazzu, jak i muzyki improwizacyjnej i ekspertmentalnej. Mamy tu do czynienia z inspirującym nawiązaniem do starej, „oldskulowej” szkoły spod znaku Krzysztofa Komedy, ale tym razem już w kolorowych dekoracjach (czyli z filmem Wajdy odnowionym w technicolorze).

Dwa różne zespoły, dwa różne światy, to samo serce do grania. Międzygatunkowe porozumienie ponad podziałami – MUZYKA.

Kali-Gula „Crucial Point” (wydanie własne)
Imagination Quartet „Basilisks’race” (wydanie włane – partner NEWTOPIA)

Recenzja ukazała się pierwotnie na stronach codziennej gazety internetowej NaszTomaszow.pl


(p)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz