Wernisaż
Zeszli z portretów
Rozstrzygnięcie "Poetyckich gier ulicznych"
Robert Rutkowski w przymierzu
Dominik Figiel – Łódź na powiekach, Łódzki Dom Kultury – 09.06.2011.
„Kulturalna? To na pewno nie pierwszy przymiotnik, jaki kojarzy się z Łodzią. Owszem: filmowa, kiedyś – włókiennicza. I niezmiennie szara. Nie przykuwa uwagi, może fascynować inaczej niż jako dziwaczny fenomen, w swoim ciągły niedopełnieniu. Łódzka kultura? To albo Muzeum Sztuki, albo szkoła filmowa. Albo Reymont. Może jeszcze jakieś festiwale? A łódzka poezja? Jasne, Tuwim! Dla znawców także Piechal i Bierezin”- anonsuje wystawę fotografii Dominika Figla, na którą składa się cykl portretów współczesnych poetów związanych z Łodzią dr Tomasz Cieślak. I zaraz dodaje – „Dominik Figiel idzie pod prąd tych utartych – i krzywdzących – skojarzeń. Prowokuje odbiorcę, bo jest świadomy śmieszności łódzkich stereotypów. Pokazuje łódzkich poetów, średniego i młodszego pokolenia, właśnie wbrew łódzkim stereotypom, choć nader często na tle jakoś stereotypowego, ale realnego, zatem ponurego pejzażu Łodzi. Uchwycił to, co – w minimalnym choćby stopniu – buduje ich tożsamość jako mieszkańców postindustrialnego molocha. Miasta wielkiej, fascynującej przeszłości, które ciągle nie może się odnaleźć, które nie potrafi do końca zaakceptować siebie. Co łączy łódzkie poetki i poetów? Czy tylko artystyczna decyzja fotografika? To tajemnica jego cyklu zdjęć, to zadanie dla widza. Nie ma przecież osobnego, wyrazistego fenomenu „łódzkiej” liryki, nie ma silnych, skonsolidowanych środowisk lokalnych, próżno szukać jakiejś specyficznej „łódzkości” w obrębie tematyki czy poetyki wierszy. Każdy z twórców – i wielu innych, w ujęciu Figla (jeszcze?) nieobecnych – pisze osobno, idzie własną drogą. Owszem, ostatnio łódzcy poeci ponownie (bo było już tak w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych) zaczęli być dostrzegani, wydawani, drukowani, nagradzani w całym kraju. Ale przecież nie jako przedstawiciele jakiejś spójnej grupy, a odrębne indywidualności. Może to właśnie jest tematem fotogramów Dominika Figla: odrębność (samotność?) w mieście, wobec miasta, w poezji? Łódzka nowa poezja? Nie ma jednej twarzy. Przeziera w twarzach sportretowanych przez Figla, z chłodną czułością, artystów”.
A w katalogu towarzyszącym wystawie puentuje ją Krzysztof Jurecki pisząc: „Zamyśleni, nie do końca ujawniający swój stan psychiczny – to łódzcy poeci portretowani przez Dominika Figla. Pragną wyglądać dostojnie i pięknie, choć cała sztuka próbuje się sytuować poza tą kategorią estetyczną, uznaną za anachroniczną i skazaną na długotrwałe zapomnienie. Co prezentują i jaki rys charakterologiczny rysuje się na ich twarzach? W interpretacji autora, gdyż każdy świadomy dokument jest oczywiście interpretacją, jawią się jako „zwykli”, przeciętni ludzie. Nie różnią się swym wyglądem od osób mijanych przez nas codziennie na ulicy…”.
Na fotografiach znalazły się portrety poetek i poetów: Doroty Filipczak, Izabeli Kawczyńskiej, Michała Murowanieckiego, Roberta Rutkowskiego, Marka Czuku, Macieja Roberta, Moniki Mosiewicz, Krzysztofa Kleszcza, Justyny Fruzińskiej, Konrada Cioka, Jerzego Jarniewicza, Lucyny Skompskiej, Michała Kędzierskiego, Rafała Gawina, Piotra Gajdy, Przemysława Dakowicza, Przemysława Owczarka, Piotra Groblińskiego, Tomasza Sobieraja i Roberta Miniaka. Można je obejrzeć (jeśli nie w łódzkim ŁDK-u) na blogu Dominika – dominikfigiel.blogspot.com
Wystawie towarzyszyło rozstrzygnięcie IV edycji „Poetyckich gier ulicznych” (wiersz Agnieszki Skolasińskiej prawidłowo złożyło z rozrzuconych po mieście wersów 6 osób) oraz koncert zespołu Fonovel.
* Dominik Figiel (ur. 1977), absolwent Uniwersytetu łódzkiego, magister polonistyki, kończący studia w 2002 roku pracą na temat książek Tadeusza Konwickiego. Fotograf, student drugiego roku Warszawskiej Szkoły Fotografii dr Mariana Schmidta. Zajmuje się fotografią portretową, inscenizowana i reportażową. Znajomość literatury łączy z obrazem fotograficznym. Muzyczne inspiracje alternatywnym rockiem prezentuje będąc gitarzystą łódzkiej grupy Fonovel.
(p)