Kutno to miejsce w środku Polski. Wszystkim powinno być tam blisko. Powody, by tam nie jechać zawsze się znajdą, np. nie godzi się czytać na Turnieju Jednego Wiersza wśród "niedzielnych poetów". To był mój wybór - przyjechałem i przeczytałem. Główne powody to poznać nowych poetów, którzy zaczynają oraz przypomnieć sobie czas swojego debiutu, wspomnieć Artura Fryza.
W 2009 roku wręczenie nagród Złotego Środka Poezji odbyło się wyjątkowo w Łodzi - nagrodzono wtedy Sławomira Elsnera, Izę Kawczyńską, Konrada Górę; wyróżnienie otrzymałem razem z Dominikiem Bielickim i Grzegorzem Kwiatkowskim.
Że tegoroczni laureaci pójdą za ciosem i wydawać będą kolejne książki, tak jak wszyscy nagrodzeni 9 lat temu - jestem pewny. Postanowiłem kibicować tym "pierwszym razom".
Profesor Śliwiński w laudacji podkreślał różnorodność poetyk - od awangardowej (Marcin Mokry), przez intymne zapisy swoich stanów emocjonalnych (Katarzyna Michalczak). U Marcina Niewirowicza widać zainteresowanie filozofią. Każdy z autorów, zarówno bliska klasycznej poezji - Beata Głowacka, jak strzelający słowami z prędkością karabinu - Paweł Krzaczkowski, czy Maciej Topolski w swych "apokaliptycznych" splątanych wierszach, brzmiał intrygująco.
W XII Ogólnopolskim Otwartym Konkursie Jednego Wiersza im. Pawła Bartłomieja Greca (jurorowali: Adam Wiedemann, Marek Czuku i Grażyna Baranowska) wygrały Marta Stępniak i Roksana Polon.
Przy mikrofonie Beata Głowacka
Przy mikrofonie Paweł Krzaczkowski
Przy mikrofonie Marcin Niewirowicz
Przy mikrofonie: Marcin Mokry
Przy mikrofonie: Katarzyna Michalczak
Marta Stępniak
Roksana Polon
Zobacz też: werdykt Złotego Środka Poezji 2018 i relację z soboty