Autor: Piotr Gajda
Antologia „Przeciw poetom” to pokłosie III Edycji Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Witolda Gombrowicza, której wydawcą jest Związek Zagłębiowski w Sosnowcu. W antologii znalazły się wiersze 25 finalistów konkursu oraz jego laureatów. Wśród znajomych poetów m.in. Bogumiła Jęcek, Jacek Kawecki, Piotr Macierzyński, Zbigniew Milewski, Janusz Radwański, Katarzyna Zając, a także mnóstwo niezwykle ciekawych i inspirujących wierszy. We wstępie do tego wydawnictwa pisze Prof. dr hab. Włodzimierz Wójcik: „Powstaje pytanie, według jakich kryteriów dokonuje się ten przesiew, ten wybór tekstów godnych znaleźć się w niniejszej antologii. Wybierając do antologii utwory uczestników konkursu jurorzy brali pod uwagę odniesienie ich autorów do światopoglądu literacko-artystycznego Gombrowicza, i zagadnień, które przez całe życie go nurtowały. Także w fazie dyskusji z Czesławem Miłoszem”.
„Wielu ludzi uważa Gombrowicza za wroga romantyzmu, Mickiewicza i Słowackiego. Budują oni swój „kategoryczny” sąd głównie z naskórkowej lektury „Ferdydurke”. W istocie pisarz ten walczył nie z romantykami, lecz z epigonami romantyzmu. Odświeżał spojrzenie na przeszłość, i tym samym tę przeszłość przywracał w życiu. W „Dzienniku” wyjaśniał: „Dlaczego nie smakuje mi czysta poezja? Dlaczego? Czyż nie dla tych samych przyczyn, dla których nie smakuje mi cukier w stanie czystym? Cukier nadaje się do osłodzenia kawy, ale nie do tego aby go jeść łyżką z talerza, jak kaszkę. W poezji czystej, wierszowanej, nadmiar męczy; nadmiar poezji, nadmiar poetycznych słów, nadmiar metafor, nadmiar sublimacji, nadmiar. Wreszcie, kondensacji i oczyszczenia ze wszelkiego elementu antypoetyckiego, co upodabnia wiersze do chemicznego produktu”.
„Cenne są w utworach konkursowiczów wiersze przełamujące szablony i schematy przy jednoczesnym respektowaniu norm językowych, które stanowią podstawę komunikacji słownej. Bez niej nie ma relacji twórca-odbiorca. Nie ma zrozumienia i porozumienia. To, co nowe, awangardowe wielokroć rodzi się z dyskusji sporu z tym, co przemija. Ale wiadomo, że spór i dyskusja nie oznaczają przerwania ciągłości kultury, cywilizacji. Nie ma tu mowy o jakiejś „czarnej dziurze”. Wyzbywanie się zrutynizowanych metafor, utartych związków frazeologicznych, kalek językowych, epigonizmu – to cnoty autorów wierszy na pisarskie ścieżki. Poeta, pisarz, człowiek pióra niczego nikomu nie narzuca. Nikogo nie terroryzuje. On zaledwie dzieło proponuje. Jest jak żywa rana, którą odbiorca, czytelnik może boleśnie podrażnić, bądź też troskliwie opatrzyć poprzez dobre słowo”.
Jurorami tegorocznej edycji konkursu byli: Marek Krystian Emanuel Baczewski, Paweł Barański, Wojciech Brzoska, i Paweł Sarna.
Poniżej jeden z nagrodzonych wierszy mojego autorstwa:
CUKRY
Ciało jest chińską literą, gniazdem utkanym z zaskrońców.
Wciąż w jednym kawałku na jednej łyżeczce żelatyny.
W lustrze śmieje się Budda żółty jak budyń. Zbyt słodki,
a tacy umierają młodo. Dodaj sacharyny do krwi,
przecież trzeba to przespać. Obudzić się w innej epoce,
zobaczyć przed sobą zatroskane twarze z terakoty.
To będzie długa podróż z twardym irysem w ustach.
Z barankiem z cukru rozpuszczonym w dłoni.