 Autor: Piotr Gajda
 Autor: Piotr GajdaJerzy Jarniewicz, to niezwykle dla mnie ważny poeta, tłumacz, krytyk literacki i persona. Pomimo dzielącej nas kilkuletniej różnicy wieku, słuchamy tej samej muzyki, a to cementuje pokoleniowo. W jednym z jego wierszy, Cohen w 1999 roku ma 65 lat, on sam osiągnie ten wiek w roku 2023 – natomiast ja w osiem lat później. 
Z Jerzym Jarniewiczem "poznaliśmy się" w niecodziennych okolicznościach a mianowicie, kiedy stojąc obok siebie oddawaliśmy mocz do sąsiednich pisuarów w łódzkim pubie „Jazzga” na Piotrkowskiej, gdzie odbywała się kolejna edycja OKP im. W. Sułkowskiego i Turniej Jednego Wiersza. Wówczas to, ekstatycznie wzdychając wyznałem mu, że wiersz o Marianne Faithfull jego autorstwa, to według mnie „zajebioza”. Do dziś nie wiem, czy to wyznanie miało wpływ na końcowy werdykt wspomnianego TJW, w którym Jerzy Jarniewicz był członkiem jury, a ja otrzymałem jedną z nagród.
Jerzy Jarniewicz to także tłumacz literatury – dla mnie subiektywnie, zwłaszcza Philipa Rotha.
To także krytyk i poeta, który zechciał „zaanonsować” mój debiut – co zauważył m.in. Krzysztof Kuczkowski w „toposowej” recenzji książek Roberta Miniaka, Michała Murowanieckiego i mojej, pisząc w niej, iż do literatury „wprowadzają (nas), nie szczędząc przychylnych komentarzy, nieprzeciętni autorzy. Gajdę Jerzy Jarniewicz, Miniaka Wojciech Kass, Murowanieckiego – Karol Maliszewski”.
Ponieważ „blurb” Jerzego Jarniewicza zamieszczony na okładce „Hostelu” jest dla mnie niezwykle korzystny, z premedytacją zacytuję go w całości: „Hostel, dom oferujący gościnę, sugeruje do końca nie przezwyciężoną obcość, jaka nas w jego wnętrzach czeka, przypominając także o doraźności naszego w nim pobytu. Nic więc dziwnego, że z wierszy Piotra Gajdy wyłaniają się liczne, sugestywne obrazy takiego właśnie nieoswojonego domostwa, które wykluczając, jednocześnie nas w sobie zamyka, gdy za oknami mocą słów powołany zostaje do życia świat nieograniczony, podległy nieustannym przemianom. To wiersze zdolne do nagłych, imponujących przeskoków wyobraźni, choć precyzyjne, klarowne i skupione. Przekonują siłą obrazów, w których rozpoznawalna, często zdegradowana rzeczywistość ulega zaskakującym przemieszczeniom. Hostel to uważnie skomponowany, niebanalny debiut”
Jerzy Jarniewicz, to jak już wspomniałem, niezwykle ważna persona. Sami widzicie, o ile byłbym bez niego uboższy …
Jerzy Jarniewicz
Paszport Nansena
Kto ci powiedział, kiedy i w jakim języku,
że mówisz obcym językiem? Hiszpanka
z Katalonii? A może ten Anglik sprzedający
zimne ognie na placu w Edynburgu? Nie odchodź,
nie będziemy niczego tłumaczyć. Powiedziałbym
po kanadyjsku, że za wcześnie, lecz widzę
kroplę nad twoją brwią, która natychmiast
mobilizuje mi język. Anik. Mówmy więc
jak bezpaństwowcy: w słowniku mamy przecież
flamandzkie pocałunki, uszczypnięcia po baskijsku,
waloński szept od ucha do ucha. Lost in translation?
Przyzywasz moje imię głoskami, których nie umiem
wymówić, z cudzych głosek zestawiam ciebie i nazywam.
Je t’ embrasse. I tak zostanie. Przegnałem stąd tłumaczy.
Jesteśmy blisko – dopóki wzajem obcy,
jak drzewo i ziemia, źrenica i horyzont, cisza i słowo,
ja, które w końcu spotkało się z ja.
* Jerzy Jarniewicz - urodzony w 1958, poeta, tłumacz, krytyk. Wykłada współczesną literaturę angielską na uniwersytetach w Łodzi i Warszawie; jest członkiem zespołu redakcyjnego "Literatury na Świecie". Jako krytyk stale współpracuje m.in. z "Gazetą Wyborczą", "Tygodnikiem Powszechnym" i "Tyglem Kultury", a także z pismami brytyjskimi. Opublikował kilka tomów poetyckich: Korytarze (1984), Rzeczy oczywistość (1992), Rozmowa będzie możliwa (1993), Są rzeczy, których nie ma (1995), Niepoznaki (2000), Po śladach (2000), Dowód z tożsamości (2003), Oranżada (2005),Skądinąd (2007), Makijaż (2009), a także m.in. tomy szkiców literackich - Lista obecności. Szkice o dwudziestowiecznej prozie brytyjskiej i irlandzkiej (2000), W brzuchu wieloryba. Szkice o dwudziestowiecznej poezji brytyjskiej i irlandzkiej (2001), Od pieśni do skowytu. Szkice o poetach amerykańskich. (2008). Na zdjęciu: Jerzy Jarniewicz (w czerwonej koszulce) - "Jazzga" 2007.
 



 Robertowi Rutkowskiemu udało się wykonać drugie podejście do własnego wieczoru autorskiego (to pierwsze zakłóciła narodowa trauma) promującego jego (trzecią) książkę. Spotkanie z Robertem i z jego „Wyjściem w ciemno” odbędzie się w siedzibie Śródmiejskiego Forum Kultury przy ul. Roosevelta 17 w piątek, 7 maja o godzinie 19.00. Poprowadzi je Maciej Robert. Wstęp wolny, Robert zaprasza!
Robertowi Rutkowskiemu udało się wykonać drugie podejście do własnego wieczoru autorskiego (to pierwsze zakłóciła narodowa trauma) promującego jego (trzecią) książkę. Spotkanie z Robertem i z jego „Wyjściem w ciemno” odbędzie się w siedzibie Śródmiejskiego Forum Kultury przy ul. Roosevelta 17 w piątek, 7 maja o godzinie 19.00. Poprowadzi je Maciej Robert. Wstęp wolny, Robert zaprasza!






 
 
 
