niedziela, 25 kwietnia 2010

Spotkanie z Janem Polkowskim

27 kwietnia o godz. 18.00 Poleski Ośrodek Sztuki w Łodzi zaprasza na promocję ostatniego tomu wierszy Jana Polkowskiego pt. „Cantus”, który ukazał się w 2009 roku w wydawnictwie a5 po długoletnim milczeniu poety. Spotkanie z autorem odbywające się w ramach cyklu „Alfabet Literatury” poprowadzi Maciej Robert. Wstęp wolny!

* Jan Polkowski (ur. 10.01.1953), krakowski poeta i wydawca. Debiutował w niezależnym kwartalniku "Zapis" (1978). W latach 70., w czasie studiów na polonistyce UJ był działaczem Studenckiego Komitetu Solidarności. W latach 1978-1980 redagował publikującą poza cenzurą Krakowską Oficynę Studentów. Po wprowadzeniu stanu wojennego 13.12.1981 został internowany. Był założycielem i redaktorem naczelnym wydawanego w drugim obiegu kwartalnika "Arka" (1983–1990). W 1990 zaprzestał publikowania wierszy i został redaktorem i wydawcą dziennika "Czas Krakowski". Ostatnio pełnił funkcję Dyrektora Biura Zarządu TVP S.A. Jest laureatem nagrody Fundacji im. Kościelskich (1983). Wybory jego wierszy ukazały się w językach: angielskim, niemieckim, rosyjskim, czeskim, hindi, francuskim, holenderskim, serbskim i szwedzkim.

Publikacje:

„To nie jest poezja”, Niezależna Oficyna Wydawnicza NOWA,1980
„Oddychaj głęboko”, rysunki Zbylut Grzywacz, Wydawnictwo ABC,1981
„Ogień, z notatek 1982-1983”, Półka Poetów, 1983
„Wiersze 1977-1984”, PULS 1986
„Drzewa”, Oficyna Literacka 1987
„Elegie z Tymowskich Gór i inne wiersze”, Znak, 1990
„Elegie z Tymowskich Gór 1987-1989”, rysunki i grafiki Jerzy Dmitruk, Wydawnictwo Literackie, 2008
„Cantus”, rysunki Jacek Sroka, Wydawnictwo a5, 2009

1 komentarz:

  1. Ciekawe, że do nagrody SILESIUS nominowano i POLKOWSKIEGO, i ŚWIETLICKIEGO. To ciekawa ironia losu. Przypominam - wiersz Świetlickiego z książki "Zimne kraje" pt "Dla Jana Polkowskiego" z frazą "Patrzę w oko smoka
    i wzruszam ramionami." - to symbol odcięcia się poezji od "ideologicznego bagażu". Polecam wywiad z Polkowskim w Tygodniku Powszechnym http://tygodnik.onet.pl/1,39596,druk.html , a szczególnie jego fragment "Muszę powiedzieć, że z rozbawieniem i dużą satysfakcją obserwowałem, jak redaktorzy „bruLionu”– Robert Tekieli czy Krzysztof Koehler – przechodzą, jeden na stronę ortodoksyjnego katolicyzmu, drugi arcykonserwatywnego sarmatyzmu. Ich wcześniejsze postawy były po prostu charakterystycznym dla wieku młodzieńczego buntem. Przekornym i dość hałaśliwym poszukiwaniem swojego miejsca na intelektualnej mapie Polski.

    OdpowiedzUsuń