TADEUSZ DĄBROWSKI "Pomiędzy", Wydawnictwo a5, Kraków 2013
Ile osób w Polsce żyje z poezji? Jest wśród nich Tadeusz Dąbrowski. Stypendysta, redaktor "Toposu", dyrektor festiwalu literackiego. Sięgając po przedostatni jego tomik (w 2016 ukazał się "Środek wyrazu") znałem fragmenty jego "Bezbronnej kreski", które wydały mi się efekciarskie, narcystyczne i seksistowskie. Zatem zaczynałem lekturę z pozycji dystansu.
Pierwszy tekst wyraża pragnienie znalezienia się w jakimś odosobnieniu. Czyżby to był tomik o zmęczeniu komfortem i blichtrem? - pomyślałem. "
Nie mieć pojęcia o sztuce, wiedzieć, / gdzie się czają szczupaki, a gdzie węgorze." Wyszła tu taka zgrabna wersja
"wycierania rąk o liście, żeby nikt nic" Świetlickiego.
Potem są tu frazy pisane z pozycji obieżyświata, który widział tak dużo, że gdzie tam nam do niego... Nowy Jork, Jerozolima, Turcja... Jest dobrze, jeśli jest w tym pisaniu żart ("
Skąd o tym wiem? Nie wiem. Chodzę / już drugą dobę i domyślam się."), dużo gorzej jeśli pomysł na wiersz jest karkołomny ("
Jestem jednym z dziesięciu / milionów szczurów w mieście") albo kuriozalny (wiersz "Mosquito" i "Trzy wiersze o komarach"). Koncept wiersza, w którym podmiot liryczny zwraca się do grzebienia też nie jest niestety wyczesany. Jest to jakaś nieudana próba pisania w stylu Wisławy Szymborskiej ("
Przestraszyłem się, że mnie pan zostawi siwym / świtem w hotelowej łazience. I zrobi mi się łyso / jak po śmierci ludziom.")
Zapamiętywalny jest wiersz o spotkaniu autorskim, zapewne gdzieś na obczyźnie na jakimś festiwalu poetyckim. ("
Dziękuję, że przyszedłeś, chociaż zacząłeś chrapać, / zanim zacząłem czytać, i obudziłeś się / na brawach.")
Zwróciłem uwagę jak w wielu wersach kipi testosteron: "
jestem sam jak samiec", "z księżycowym blowjobem", "Będą kochać się średniowiecznie: (...)", "dziki seks z kolegą z firmy, który ostatnio / tak chętnie podwozi cię do domu", "poruszałem się w obcej / kobiecie", "Przyprowadzono mu dziwkę, skorzystał, zmieścił się / w regulaminowym czasie, podziękował."...
Fajny jest wiersz zaczynający się od "
Bruku, przepraszam, że zwracam się do ciebie / per ty"... Doceniam puentę "
jak grób, jak Bóg, jak bruk.", bo od razu przypomniała mi swoim brzmieniem puentę wiersza "Oparzelina" Piotra Gajdy: "
Żeby palił mnie żywy ogień, Bóg, płonący stóg albo żrący ług." Gajda błaga tam o ratunek, histerycznie wizualizując swój dramat trupimi czaszkami, ptasim łajnem i piaskiem. Dąbrowski ma mniejszy kaliber swojej broni: sięga po szpilki pańć i czaszki umarłych. Zestawia podobnie brzmiące słowa: "
berkiem, burkiem goniącym tysiąc kocich łbów. Brakiem / adresu, domem."
Autor "Czarnego kwadratu" pisze: "
Bujam się w hamaku rozwieszonym / między słońcem, które już wzeszło, a księżycem, / który jeszcze nie zaszedł." Czy stąd tytułowe "pomiędzy"?
Wybierając pomiędzy zapachem mleka, ziół i stęchlizny, najbardziej kręci go stęchlizna, bo ponoć to z niej rodzi się życie. Dąbrowski pragnie piekła, nie piękna. On (parafrazując Świetlickiego) "
generalnie jest za piekłem. Zawsze mu się to podobało" .
Sami oceńcie, czy puenta "
Po kolacji z przyjaciółmi ruszę / poszukać wina i ciał. Będę przemieniał je w słowa." daje radę. Jezus w każdym razie rozkłada ręce, gdy poeci się tak bawią.
Temat marazmu pojawia się jeszcze w wierszu o człowieku, któremu zanikło poczucie ekscytacji i w wierszu, w którym autor, gdy patrzy w lustro widzi Opałkę (artystę, który zapisywał codziennie ciągi liczb).
Dobry jest wiersz o Wszystkoczegoniewiem. Frazę: "
Wołam was: / numizmatyko, filatelistyko, rybki i samoloty / z dzieciństwa, na powrót mnie pochłońcie." polubiłem, i to bardzo.
Na mielizny żartu schodzi wiersz zaczynający się fenomenalnie od "
Zdradziłem, ale z innej skrzynki (...)". Przypomniał teksty Wojciecha Wencla, który rozdrapywał swoje grzechy... Zaledwie dowcipem wydał mi się wiersz tłumaczący, jak to jest z poezją - (wzmacnia go zresztą, jak to w sztubackim wicu, słowo "
kurwa".)
Puenta "
Jak pusty grób." z wiersza o proboszczu z Kalmaru, który wyznał publicznie, że nie wierzy, jest za to celna. Tak! Takie puenty, trafiają pomiędzy.