niedziela, 21 czerwca 2009

Z bloga na papier


Autor: Piotr Gajda

W założeniu każdej bez wyjątku osoby prowadzącej swój własny blog jest przekonanie, iż ktoś umieszczane tam zapiski zechce przeczytać. Najpewniejszym znakiem, że nasze słowa nie trafiają w próżnię są komentarze pod poszczególnymi „wklejkami”. Ale istnieje także ta część czytelników, która tylko czyta, zagląda od czasu do czasu, ale nie komentuje, bo nie odczuwa takiej potrzeby, albo w jej mniemaniu nie ma, co komentować. Ich obecność również jest dla nas bardzo ważna. Czasem jednak to, co znalazło się na blogu zaczyna żyć własnym życiem. Tak też stało się w przypadku mojego majowego wpisu zatytułowanego „Poeci są jak dzieci”, w którym relacjonowałem podsumowanie I OKP „Prawy Brzeg” w Warszawie. Moja relacja tak bardzo się spodobała organizatorom konkursu (zajrzeli na Białą Fabrykę), że postanowili ją „przelać na papier” umieszczając w 5 numerze „Notatnika Satyrycznego” (Miesięcznik Literacki Domu Kultury Praga).

sobota, 20 czerwca 2009

Coś od serca



Autor: Krzysztof Kleszcz

Plonem Warsztatów ŁDK z 10 czerwca są wiersze: Piotra Groblińskiego "x x x", Tomasza Bąka "Metro", a także cykl fotografii Jacka Świgulskiego "Serce klasy średniej". Oto i one.




Cykl fotografii Jacka Świgulskiego "Serce klasy średniej"

"Metro" Tomasz Bąk

Piotr Grobliński "x x x (miło się w sobie)"

piątek, 19 czerwca 2009

Wirus z Ivry


Autor: Piotr Gajda

Ukazała się antologia pokonkursowa z plonem VII edycji Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. C.K. Norwida zorganizowanego przez Powiatową I Miejską Bibliotekę Publiczną w Pruszkowie. W jej posłowiu tak pisze Krzysztof Kuczkowski; „Wiersze zgłoszone na VII OKP im. C.K. Norwida redukują biografię i twórczość patrona do kilku motywów powtarzających się w różnych kontekstach i konfiguracjach (…) Chciałoby się, żeby poezja Norwida rzeczywiście zeszła niżej, z naszych głów do serc, bo z głowy niejedno może wylecieć, z serca – o, to już trudniej. Jeżeli przyjmiemy za swoje emocje Norwida, jego serdeczne przejęcie się rzeczami pierwszymi, zmysł obywatelski i moralny, wtedy on rzeczywiście będzie żyć. Ale czy to jest w ogóle możliwe? Cóż, patron Konkursu zobowiązuje do podjęcia wysiłku”. Wojciech Kass przytacza takie zapiski ze swojego dziennika; „Czytam wiersze nadesłane na konkurs (…). Nagle owładnęła mną niechęć do ich kulawości, nieporadności, intelektualnej pospolitości. Powinienem rzucić je w kąt i zwrócić się ku temu, co na zewnątrz. (…) Czyż poeta to nie ten, który ma dar dobywania ze słów światła. Otwierają się one w jego głowie jak kapsuły, rozłupują jak orzechy, pękają jak pąki. Te, które są puste, choćby bez kropli światła lub drobnej cząstki energii trzeba odrzucić lub potrzeć albo zderzyć z innymi, żeby zajęły się od nich czymś więcej niż tylko własną martwicą. Do wierszy konkursowych wrócę, gdy się ściemni i oziębi. Może, któryś zaświeci. ”. Chciałoby się na te słowa rzec, że jasno(?) widać, iż poziom tegorocznej edycji nie dorównuje raczej temu ubiegłorocznemu, a zwłaszcza wierszom, którymi zachwycali się jurorzy (mam na myśli I i II nagrodę, odpowiednio Michał Murowaniecki – „Wirus z Ivry” i Krzysztof Kleszcz – „Papa”). Bo w ubiegłym roku jurorzy w ten sposób pisali o wierszach nadesłanych na konkurs: „Na szczęście autorzy najciekawszych wierszy o Norwidzie dobrze odrobili lekcje. Wirus z Ivry nie zginął w aseptycznych laboratoriach współczesnej polskiej poezji, przetrwał…”. A jednak po pierwszym, negatywnym wrażeniu jury przyznało nagrody wyróżniającym się mimo wszystko, interesującym tekstom Małgorzaty Lebdy, Jacka Kaweckiego, Macieja Kotłowskiego i Roberta Rutkowskiego. Wśród poetów wyróżnionych znaleźli się Dorta Ryst i Michał Nowak. Pozostali autorzy, którzy znaleźli się w antologii zostali wyróżnieni drukiem. W publikacji znalazły się i dwa moje wiersze, co znamienne – jakby na potwierdzenie opinii jurorów – nie znalazł się wiersz tematyczny poświęcony Norwidowi. Poległem drodzy Państwo, poległem…

Westchnienia wśród łąk




Autor: Piotr Gajda


Natalia Zalesińska, „Rzeczy delikatne”. Wydawnictwo „Tawa”, Chełm 2009. (Nagroda Główna w II Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. W. Iwaniuka, Siedliszcze 2008)

Jury II OKP im W. Iwaniuka tak uzasadniało wybór projektu książki poetyckiej Natalii Zalesińskiej do druku, który był jednocześnie nagrodą główną konkursu: „Utwory Natalii Zalesińskiej, opatrzone wspólnym tytułem Rzeczy delikatne są przykładem poezji kreującej indywidualną wizję świata. Autorka wykorzystuje bogaty zasób leksykalny, budując ciekawe i zaskakujące metafory. Stosuje przy tym swobodne rozczłonkowanie na wersety, co z jednej strony zaciemnia schemat składniowy, ale z drugiej – otwiera na interpretacyjną dowolność, tworzy nowe znaczenia poetyckich przenośni."
Szczerze mówiąc niewiele z tego wynika, dlatego warto przyjrzeć się samej książce. „Rzeczy delikatne” to tom późnej debiutantki, która pisze o sobie (o sobie jako o poetce) słowami pełnymi wątpliwości i obawy: „Nas już nic nie spotka, mamy stare serca. / A może urodzę wiersze?(…) / A może urodzę tylko smutek?” („Sen noś”). Niewątpliwie lirykę tę zaliczyć należy do poezji konfesyjnej, i przy tej okazji to jej czytelnik jednoznacznie odpowie autorce, że „urodziła” wiersze, ale wszystkie smutne. Nie wszystkie jednak jednakowo udane. W takim na przykład „Doznaniu” są wersy; „Obrałam owoce ziemi dla ptaków. / Później zaczęłam pisać list do mężczyzny, który przeczuwa.” Wersy, które już gdzieś słyszałem w tysiącu innych wierszy. Albo, jak w wierszu „W kobietach słoneczne popołudnie”, gdzie puenta zbytnio „odbiega”od poprzedzających ją strof, przez co wiersz traci swój stan skupienia. Czy też ryzykowna fraza w „To nie pozory ani kserokopia”; „Na oślizłych, rybich ulicach / morsa ton bije po oknach”. Na szczęście więcej jest tu fraz udanych, świadczących, że mamy do czynienia z w pełni już ukształtowaną wizją pisania; „ani odrobiny ciepła. / białe ściany – lustra weneckie. / stamtąd spoglądają ci, / którzy chcą skończyć tę historię. / a ty kładziesz się z nim / na fakturze dywanu – morskiej trawie. / do ucha wrzucasz srebrne grosze. / pojawiają się: pocałunki, pieszczoty, pozycje łyżeczek / i tak dalej, i tak dalej.” („W kociej kołysce”). Klucz do odczytania propozycji Zalesińskiej odnajduję w wieloczęściowym wierszu zatytułowanym „Bajeczki szeptane na ucho w sezonie ogórkowymi”, w którym to znalazły się wszystkie cechy charakterystyczne dla liryki poetki. Mamy tutaj obrazy natury otaczającej zewsząd podmiot liryczny, ale nie tej statycznej, a tej „współgrającej” z nim w jego obcowaniu ze światem: „i tak staniesz się rosalindą / na liściu w błękitach.”, „kosił łąkę, / nakosił w cholerę. kryliśmy się. / między nami kopce, / złociste snopy.”, „i tak, tak w babim lecie / staniesz przed ścianą i niebem. / ze szczelin barw wyfruną ptaki. / deszcz, groch na zboczach dachów.’’. To w tym właśnie utworze poetka w bezpretensjonalny sposób deklaruje; „A ja lubię zieleń. / I widzę to, czego ludzkie oko nie dostrzega, / bo człowiek zajmuje się gnojeniem: pół, łąk, / a przede wszystkim własnego życia.”. A jednak nie jest to tomik zawierający wiersze „proekologiczne”, choćby dlatego że sięgają one głęboko pod naskórek, który niby to przykrywa bolące miejsca jak liść, ale jednocześnie sam jest spękany i czasem krwawiący; „w drzewach łatwiej żyć, / są pozbawione pamięci, / tej co oplata…” („Rapsodia”), „Wszystko opada grudniem. / Wgryza się w dłonie, / a dłonie nie słyszą o niczym? i nie ma tamtej gorączki, / tylko zimne przygody ciała.” („Gong. Przestrzenie.”).
W wierszu „Przeczucie” Natalia Zalesińska najwyraźniej „przerażona” własną datą urodzenia i sprokurowaniem zbyt późnego według niej debiutu pisze tak: „tu nic nie kwitnie, / a ławki, ławeczki obnażają starość. / świat się kręci w złotolistnym kanu.” Albo też gnębi ją myśl, że być może „…sen w którym się spotykamy / śni ktoś trzeci.‘’ („We wszystkich językach. Zarys.”). Według mnie niesłusznie, bo „Rzeczy delikatne” to książka obiecująca i zwiastująca „dopiero” narodziny poetki. A to, że z racji stygmatu, jakim jest dla każdej kobiety w pewnym wieku jej własna data urodzenia, musi „obcować” ona z latawcami, fastrygami i rozmowami z umarłymi (jak pisze o tym w swoim wierszu) dodaje tej poezji pożądanego sznytu, którym jest osobiste przeżycie.

wtorek, 16 czerwca 2009

Gala poezji biesiadnej


VII Biesiada (2007 rok). W środku Paweł Reising

Autor: Piotr Gajda

W sobotę 4 lipca odbędzie się IX Nadpilicka Biesiada Literacka w Tarasce k/Sulejowa, której organizatorami są Miejski Ośrodek Kultury w Piotrkowie Tryb., Stowarzyszenie Kulturalne – Klub „Pod Hale”, Grupa Literacka „Zakole” oraz Paweł Reising, redaktor naczelny piotrkowskiego pisma „Kurier – Kultura i Rzeczywistość” (a przy okazji „spiritus movens” tej imprezy). Tegoroczna, to już moja trzecia biesiada, a właściwie „piknik poetycki”, którego głównymi elementami są zaimprowizowany na miejscu Turniej Jednego Wiersza o tematyce ekologicznej, spacer po okolicy, grill i ognisko, zawody sportowo-rekreacyjne i wiele innych atrakcji. Od trzech lat biesiada odbywa się w Tarasce, w Galerii „Nad Pilicą i Czarną”, rzeźbiarza i malarza Z.W. Słomki. Uczestniczą w niej poeci m.in. z Piotrkowa, Bełchatowa, Odrzywołu i Tomaszowa Maz. Niepowtarzalna aura miejsca, luźna atmosfera pikniku – wszystko to razem sprzyja i ciału, i poezji.
Rzeźba z Galerii Z.W.Słomki

K.Kleszcz w Galerii Z.W.Słomki

VIII Biesiada. Turniej Jednego Wiersza (fot.K.Wieczorek)

Laureaci TJW (2007). Po prawej piotrkowski poeta - Mariusz Jacek Rokita.

niedziela, 14 czerwca 2009

Tuwim wrócił do letniska


Zbigniew Milczarek

Autor: Krzysztof Kleszcz
ZAKOŚCIELE, PIKNIK TUWIMOWSKI, 13.06.2009, sobota godz. 17.00

Wielkie brawa dla organizatorów. "Piknik Tuwimowski" - okazał się świetnym pomysłem. Chociaż deszcz nieco pokrzyżował plany Bronisława Helmana (prezesa Stowarzyszenia Dolina Pilicy) i Zbigniewa Milczarka (nauczyciela, bibliofila) i musieli oni przenieść miejsce akcji pod dach drewnianej szopy pamiętającej czasy Tuwima, to i tak dopisała im liczna publiczność.
Zbyszek Milczarek przygotował program artystyczny pt; "Poetyckie powroty Juliana Tuwima na letnisko", w skład którego wchodziły recytacje utworów Tuwima i piosenki wykonywane do jego słów. W ich trakcie poeta powracał do świadomości ludzi, którzy żyją tu i chodzą po tych samych ścieżkach co autor "Kwiatów polskich". W szopie udekorowanej impresyjnymi akwarelami powstałymi w trakcie warsztatów prowadzonych pod kierunkiem Anny Jurewicz, Tuwim "powracał do Zakościela" w piosenkach takich jak "Corcovado" w wykonaniu Katarzyny Tomczyk, czy tych wykonanych przez zespół ludowy "Sami Swoi". Były też recytacje tuwimowskich wierszy w wykonaniu uczniów SP 13 w Tomaszowie Maz., Gimnazjum w Lubochni, Inowłodzu i Smardzewicach. Prowadzący imprezę Zbigniew Milczarek, a także współprowadząca Dorota Bill-Skorupa opowiadali ciekawe anegdoty dotyczące Tuwima np. myszki na policzku, jego rozległej pasji kolekcjonerskiej czy skomplikowanych podbojów miłosnych. Nasz udział był skromny, ale symboliczny. Ja i Piotr Gajda, przeczytaliśmy ze sceny wiersze "Sitowie" i "Poezjo! Jakie twoje imię?...".Takie imprezy budują lokalny patriotyzm. Cieszę, że przejawia się on właśnie przez poezję.


Katarzyna Tomczyk

Zespół Sami Swoi



Dorota Bill-Skorupa i Zbigniew Milczarek

Krzysztof Kleszcz



Piotr Gajda

Anna Jurewicz





Nagroda im.Kajki dla Gajdy







Michał Kajka (1858-1940) - poeta Mazur


Autor: Krzysztof Kleszcz


Piotr Gajda zwycięzcą V Konkursu Poetyckiego im. M.Kajki. Tak zadecydowało jury w składzie: Krzysztof Kuczkowski, Przemysław Dakowicz, Wojciech Gawłowski i Artur Fryz. II nagrodę otrzymała Małgorzata Lebda z Żelaźnikowej Wielkiej, a III - Izabela Kawczyńska z Łodzi. Wyróżnienia: dla Agnieszki Smołuchy z Bolenia i dla Agaty Chmiel z Zagórzyc Dworskich. Na Konkurs nadesłano 246 zestawów (738 wierszy).

Konkurs im.Kajki to jeden z nabardziej prestiżowych konkursów poetyckich w Polsce. Organizator - (Dom Kultury w Orzyszu i Muzeum Michała Kajki w Ogródku, Oddział Muzeum K.I. Gałczyńskiego w Praniu) zapewnia zawsze: profesjonalne jury, wysokie nagrody (I nagroda to 2000 zł), publikację w patronującym Konkursowi Dwumiesięczniku Literackim "Topos" i profesjonalną galę w Muzeum Michała Kajki w Ogródku, która w tym roku jest zaplanowana na 8 sierpnia 2009 r.

czwartek, 11 czerwca 2009

Bicie serca klasy średniej


Piotr Grobliński, Marzena Łukaszuk i jej prace

Autor: Krzysztof Kleszcz

W piątek 10 czerwca odbyły się kolejne warsztaty w ŁDK. Pomysł Piotra Groblińskiego polegał na przygotowaniu wierszy i prac plastycznych na zadane do wyboru trzy tematy ("Pod skórą świata", "Serce klasy średniej" i "Nieodwołalne wybory"). Przezentacje rozpoczął mój wiersz pt "Zakręcony" (tutaj). Metafora "Pod skórą świata" wydała mi się ciekawa i ewidentnie mnie natchnęła. Wykorzystałem w nim też podobną konstrukcję zdania jak w wierszu Piotra Groblińskiego "x x x (jeżeli język jest więzieniem)". Potem dyskutowaliśmy czy narzucanie tematyki nie ogranicza. Piotr prowokował, że twórcy często dając się ponieść natchnieniu, dryfują w nieznane, co sprawia potem kłopot potencjalnym odbiorcom. Wielopłaszczyznowość i możliwość wielu odczytań - staje się więc wadą, coś co jest o wszystkim, jest właściwie o niczym. Tytuł, temat - jest furtką, która prowadzi odbiorcę we właściwie miejsce, pomaga mu.

Robert Miniak przeczytał trzy swoje wiersze, bardzo ciekawe, ale raczej bardzo luźno związane z zadanymi tematami. Interpretowaliśmy trzy prace plastyczne Marzeny Łukaszuk, a Przemek Owczarek przeczytał "Medeę (pieśń dla bohaterki 5)" i "Salome (Pieśń dla bohaterki 6)" (z antologii "Na grani"), które wg niego idealnie pasowały do zadanych tematów. Ania Jurewicz przedstawiła cykl prac inspirowanych mroczną historią Lilith z żydowskiej Kabały. Ola Kozioł otworzyła wielką teczkę "niesamowitości", a Tomek Bąk przeczytał wiersz "Metro" - echo z pobytu w praskim metrze, wreszcie Piotr Grobliński przeczytał wiersz o "Sercu klasy średniej". Tym samym tematem zajął się Jacek - zaprezentował klimatyczne zdjęcia. Jakie będą owoce dyskusji m.in. o tożsamości artysty - być może wkrótce ujrzymy w swoich pracach.





Prace Marzeny Łukaszuk


Prace Ani Jurewicz


Tomek Bąk, Piotr Grobliński, Jacek, Robert Miniak, Ania Jurewicz

Przemek Owczarek

Ola Kozioł

Praca Oli Kozioł - "Kręgosłup"




Tomek Bąk czyta wiersz pt."Metro"

Praca Oli Kozioł

Zdjęcia Jacka - Serce klasy średniej





Ola Kozioł, Marzena Łukaszuk, Krzysztof Kleszcz


Przemek Owczarek zapowiada swoją książkę pt. "Cyklist"

Tuwim na letnisku


Autor: Piotr Gajda

Zostaliśmy zaproszeni przez Zbigniewa Milczarka do wzięcia udziału w Pikniku Tuwimowskim „Od zachwytu do tęsknoty – poetyckie powroty Juliana Tuwima na letnisko”. Recytując wiersze Tuwima oddamy hołd „staremu mistrzowi”. W programie oprócz recytacji w wykonaniu zaproszonych gości znajdą się także pieśni do słów Poety w interpretacji uczniów z Gimnazjum w Inowłodzu, Lubochni, Smardzewicach i SP nr 13 w Tomaszowie Maz. oraz prezentacja multimedialna: „Stacja klimatyczna Inowłódz”. Impreza jest częścią projektu „Okolice Tuwima – integracja malowana wrażliwością słowem poety” realizowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego przez Stowarzyszenie Dolina Pilicy. Pomysłodawcami tego przedsięwzięcia są Bronisław Helman prezes Stowarzyszenia Dolina Pilicy i wspomniany już Zbyszek Milczarek (polonista i bibliofil), który wcześniej zrealizował poetyckie prezentacje pt.; „Siódma jesień z Julianem Tuwimem”, „Wieczór poezji Józefa Czechowicza” czy „Bruno S. – skromny geniusz z Drohobycza”. Piknik rozpocznie się 13 czerwca 2009 roku o godzinie 17.00 w Gospodarstwie Agroturystycznym „Nowy Dwór” w Zakościelu.

(link)
-------

* Zbigniew Milczarek – urodził się w Tomaszowie Mazowieckim w 1971 roku. Ukończył polonistykę na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Debiutował w 1996 r. w lubelskim „Akcencie" esejem „Wyalienowanie z samotności" - Schulzowska próba dialogu (o prozie Brunona Schulza). Od 2004 r. współpracuje z Polonistycznym Centrum Naukowo-Informacyjnym im. Igora Menioka w Drohobyczu (Ukraina). Brał udział w dwóch Międzynarodowych Festiwalach Brunona Schulza, które odbywały się w rodzinnym mieście autora Sklepów cynamonowych. Prezentował na nich swoje książki z serii „telegramy stamtąd": Archeologię wiosennej kosmogonii (Tomaszów Mazowiecki 2004) i Schulzowską kaligrafię (Tomaszów Mazowiecki 2005). Jest także redaktorem, wydawcą i współautorem książki Marzenie Błękitnookiego. Ułamki wspomnień o Profesorze Władysławie Panasie (Tomaszów Mazowiecki-Lublin-Drohobycz 2005). Wydał dwie publikacje bibliofilskie poświęcone rodzinnemu miastu. Pierwsza z nich to polsko-francuskie wydanie wiersza Juliana Tuwima Przy okrągłym stole w tłumaczeniu Jacquesa Burko (Tomaszów Mazowiecki 2007). Druga to Wieczór poezji Józefa Czechowicza (Tomaszów Mazowiecki 2007). Autorem projektów graficznych wszystkich wydanych przez Z. Milczarka książek jest Włodzimierz Rudnicki. Znajdują się one w księgozbiorach najbardziej znanych polskich bibliofilów. Dotarły też poza granice Polski (m.in. do: Drohobycza, Toledo, Paryża, Tokio, Belgradu, Madrytu, Lwowa i Barcelony). W 2008 roku ukazała się książka Z. Milczarka S jak Szeherezada, poświęcona Brunonowi Schulzowi.

poniedziałek, 8 czerwca 2009

Radio Cogito


Autor: Piotr Gajda


W niedzielę 21 czerwca o godzinie 17.00 w Polskim Radiu Łódź odbędzie się uroczysta promocja tomiku poetyckiego „Pan Cogito po latach – 19 wierszy”. Książka jest pokłosiem konkursu literackiego, którego organizatorami byli Katedra Literatury i Tradycji Romantyzmu UŁ, Katedra Literatury XX i XXI wieku UŁ oraz Polskie Radio Łódź. Patronat honorowy nad konkursem objęła żona Poety – Katarzyna Herbert. Wśród laureatów konkursu są znajomi poeci – Robert Rutkowski z Łodzi i Tomasz Bąk z Tomaszowa Mazowieckiego. W tomiku znalazł się wiersz mojego autorstwa pt. „Koń trojański”. Impreza będzie relacjonowana „na żywo”, stąd być może uda mi się przeczytać mój wiersz, albo popełnić jakiś ciekawy językowy lapsus. W każdy razie zapraszam do słuchania tego dnia radia na fali 99, 2 FM.