Agnieszka Kowalska-Owczarek
Łódzka Flota Poetycka
Robert Miniak
Monika Mosiewicz
Krzysztof Kleszcz
Publika
Autor: Piotr Gajda
Do Wrocławia PKS dowiózł nas szczęśliwie. Ponieważ Restauracja „Teatralna”, w której w ramach imprez towarzyszących Wrocławskim Promocjom Dobrych Książek miała prezentować się „Łódzka Flota Poetycka” mieści się o „rzut beretem” od dworca, mieliśmy trochę czasu, żeby coś zjeść i wpaść do Muzeum Architektury, w którym odbywały się wspomniane targi. Akurat na jednym ze stoisk poeta Tadeusz Dąbrowski podpisywał swój „Czarny kwadrat”, na innym zaś stoisku odtwórczyni głównej roli w serialu „Brzydula” podpisywała swoją książkę pt: „Brzydula. Pamiętnik”. Zgadnijcie, przy kim ustawiła się kolejka po autografy?
Po drodze na Bernardyńską, mogliśmy obserwować (przez oszklone witryny) spotkania autorskie odbywające się w BWA na Wita Stwosza (podobno dzień wcześniej, 3 grudnia Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki zrobił tam kolosalne wrażenie na słuchaczach). Odwiedziliśmy stoisko „Projektu Łódź”, na którym szef wydawnictwa „Kwadratura” Piotr Grobliński opowiadał o łódzkich propozycjach poetyckich zachęcając czytelników odwiedzających stoisko do ich kupna. Na półkach książki m.in. Murowanieckiego, Radziewicz, Owczarka, Kędzierskiego, Miniaka, Nowickiej, Roberta, Gajdy, Kleszcza i Będkowskiego. Ogólnie wynieśliśmy pozytywne wrażenie z poziomu organizacyjnego tej imprezy, a nasze serca radował widok czytelników żywo zainteresowanych literaturą. Krzysztof sprawdzał się jako czytelnik inwestując najpierw w Dedalusie, a potem na stoiskach Biura Literackiego i "Projektu Łódź" w tomiki poetów (wśród nich Witkowski, Macierzyński, Bartczak i Dehnel), natomiast mnie udało się zachować żelazną dyscyplinę – wciąż w moim nowym mieszkaniu stoi kilkadziesiąt nie rozpakowanych pudeł z książkami.
O godzinie 18.00 zjawiliśmy się na Placu Teatralnym. Przed naszą prezentacją odbyliśmy kilka prób pod czujnym okiem „reżysera” i gospodarza spotkania Przemka Owczarka. Wieczór rozpoczął się o 20.30 występem Agnieszki Kowalskiej-Owczarek, liderki i wokalistki Agne’s band. Agnieszka jedną ze swoich kompozycji zadedykowała wrocławianom (nieprzypadkowo była to piosenka do wiersza Rafała Wojaczka). Potem nastąpił nasz „blok” poetycki; na scenie zaprezentowało się siedmioro łódzkich i „około łódzkich” poetów: Monika Mosiewicz, Michał Murowaniecki, Krzysztof Kleszcz, Piotr Gajda, Rafał Gawin, Robert Miniak i Przemysław Owczarek (niestety, nie dotarła Iza Kawczyńska, a szkoda!). Imprezę zamykał akustyczny występ Jacka Bieleńskiego (lidera zespołów Plastic Bag i Pavulon), który pomimo tego, że rozpoczął się po 15 minutowej przerwie przeznaczonej na bankietową konsumpcję (a może właśnie dlatego?) porwał publiczność (prawdziwym „hitem” setu była piosenka „Marynarze Łodzi”). Bisował Jacek, bisowała Agnieszka, nawet Owczarek chwycił gitarę i odśpiewał piosenkę z „Cyklista”…
O 0.10 inny PKS zawiózł nas do domu z nie ciążącym nam wcale bagażem wspomnień o Wrocławiu, mieście tak gościnnym dla poetów.
Po drodze na Bernardyńską, mogliśmy obserwować (przez oszklone witryny) spotkania autorskie odbywające się w BWA na Wita Stwosza (podobno dzień wcześniej, 3 grudnia Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki zrobił tam kolosalne wrażenie na słuchaczach). Odwiedziliśmy stoisko „Projektu Łódź”, na którym szef wydawnictwa „Kwadratura” Piotr Grobliński opowiadał o łódzkich propozycjach poetyckich zachęcając czytelników odwiedzających stoisko do ich kupna. Na półkach książki m.in. Murowanieckiego, Radziewicz, Owczarka, Kędzierskiego, Miniaka, Nowickiej, Roberta, Gajdy, Kleszcza i Będkowskiego. Ogólnie wynieśliśmy pozytywne wrażenie z poziomu organizacyjnego tej imprezy, a nasze serca radował widok czytelników żywo zainteresowanych literaturą. Krzysztof sprawdzał się jako czytelnik inwestując najpierw w Dedalusie, a potem na stoiskach Biura Literackiego i "Projektu Łódź" w tomiki poetów (wśród nich Witkowski, Macierzyński, Bartczak i Dehnel), natomiast mnie udało się zachować żelazną dyscyplinę – wciąż w moim nowym mieszkaniu stoi kilkadziesiąt nie rozpakowanych pudeł z książkami.
O godzinie 18.00 zjawiliśmy się na Placu Teatralnym. Przed naszą prezentacją odbyliśmy kilka prób pod czujnym okiem „reżysera” i gospodarza spotkania Przemka Owczarka. Wieczór rozpoczął się o 20.30 występem Agnieszki Kowalskiej-Owczarek, liderki i wokalistki Agne’s band. Agnieszka jedną ze swoich kompozycji zadedykowała wrocławianom (nieprzypadkowo była to piosenka do wiersza Rafała Wojaczka). Potem nastąpił nasz „blok” poetycki; na scenie zaprezentowało się siedmioro łódzkich i „około łódzkich” poetów: Monika Mosiewicz, Michał Murowaniecki, Krzysztof Kleszcz, Piotr Gajda, Rafał Gawin, Robert Miniak i Przemysław Owczarek (niestety, nie dotarła Iza Kawczyńska, a szkoda!). Imprezę zamykał akustyczny występ Jacka Bieleńskiego (lidera zespołów Plastic Bag i Pavulon), który pomimo tego, że rozpoczął się po 15 minutowej przerwie przeznaczonej na bankietową konsumpcję (a może właśnie dlatego?) porwał publiczność (prawdziwym „hitem” setu była piosenka „Marynarze Łodzi”). Bisował Jacek, bisowała Agnieszka, nawet Owczarek chwycił gitarę i odśpiewał piosenkę z „Cyklista”…
O 0.10 inny PKS zawiózł nas do domu z nie ciążącym nam wcale bagażem wspomnień o Wrocławiu, mieście tak gościnnym dla poetów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz