wtorek, 1 marca 2011

…And Then There Were Three…



Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga,
opowiedz mu o twoich planach na przyszłość
”.

Woody Allen

Wszystko będzie, jak być powinno,
tak już jest urządzony świat
”.

Michaił Bułhakow


Komu mówiłaby dzisiaj cokolwiek nazwa Genesis, gdyby muzykom tej grupy po wydaniu debiutanckiego albumu „From Genesis to Revelation”, nie dano carte blanche na nagranie kolejnej płyty? Wiele zespołów z tamtych lat nigdy nie dostało swojej drugiej szansy, tak jak cała rzesza zespołów działających obecnie nigdy nie otrzyma choćby tej pierwszej. Co byłoby, gdyby przed grupą Writting On The Wall, na której koncercie pojawili się przedstawiciele znaczącej wytwórni z myślą o podpisaniu z nią kontraktu, tego dnia „rozgrzewaczami” akurat nie byli Elton John i zespół Wishbone Ash? Czy doszłoby do jego podpisania z tą dzisiaj kompletnie zapomnianą grupą? Jak potoczyłaby się kariera Iron Butterfly, gdyby ktoś nie wpadł na pomysł, żeby jej supportem w czasie tournee po USA w 1969 roku był Led Zeppelin, który dosłownie „ukradł” zespołowi ich koncerty. Po występach Page’a, Planta, Bonhama i Jones’a muzycy Iron Butterfly nie mieli już po co (i nie chcieli) wyjść na scenę. Kim z kolei byłby Led Zeppelin, gdyby nie miał przy sobie takiego managera jak Peter Grant? Jak wyglądałaby historia heavy metalu, gdyby manager John Simpson, w którego „stajni” w pewnym momencie znalazły się dwie kapele: Black Sabbath i Indian Summer – postanowił zainwestować pieniądze jednak w tę drugą grupę? Jaką pozycję miałby dzisiaj zespół Van Der Graaf Generator, gdyby Peter Hammill – jej lider, świadomie nie rozwiązywał grupy zawsze wówczas, kiedy tylko pojawiała się szansa na odniesienie przez nią komercyjnego sukcesu. Czy Jeff Buckley byłby dzisiaj jedną z największych światowych gwiazd muzyki alternatywnej, gdyby zaraz na początku swojej kariery nie utopił się w rzece? Ile zespołów nagrywało kolejne płyty przez całe dekady, ale żadna z nich tak naprawdę nie zaistniała na top listach a dzisiaj prawie nikt o tamtych nagraniach już nie pamięta?

Gentle Giant – brytyjska grupa (obok takich znanych zespołów jak King Crimson i Yes) wytyczająca artystyczne granice progresywnego (symfonicznego) rocka. Jej trzon stanowili muzycy, którzy charakteryzowali się wirtuozerią muzyczną oraz byli multiinstrumentalistami. Bracia Shulman (Ray, Derek i Phil) oraz Kerry Minnear, Gary Green i John Weathers (w późniejszych latach następowały drobne zmiany składu) na swoich płytach nagranych w latach 1970-1980 prezentowali skomplikowane kompozycje, w których spotykały się brzmienia rodem z muzyki klasycznej, folku, jazzu i hard rocka. Nawet wśród zespołów zaliczanych do kanonu muzyki określanej na początku lat 70-tych XX wieku takimi nazwami jak „rock symfoniczny/progresywny/art. rock”, Gentle Giant stanowili awangardę tworząc utwory wywodzące się z muzyki dawnej i atonalnej, wzbogacane partiami zawierającymi technikę kontrapunktu i polifonii. Dzisiaj znani wyłącznie zatwardziałym kolekcjonerom płyt z muzyką progresywnego rocka*.

* Chociaż nie do końca, ponieważ pisząc te słowa nagle przypominam sobie, że przed kilku laty widziałem na ulicy młodego chłopaka w koszulce z charakterystycznym „olbrzymem” (z okładek płyt). Wynikałoby stąd, że w moim 60–tys. mieście zespół ma dwóch fanów. A może koszulkę podarował mu ojciec? Wtedy byłoby nas trzech.

Dyskografia: „Gentle Giant” (1970), „Acquiring the Taste” (1971), “Three Friends” (1972), “Octopus” (1972), “In a Glass House” (1973), “The Power and The Glory” (1974), “Free Hand” (1975), “Interview” (1976), “Playing the Fool: The Official Live” (1977), “The Missing Piece” (1977), “Giant for a Day” (1978), “Civilian” (1980).
(p)


sobota, 26 lutego 2011

Arterie i cztery książki poetyckie






Promocja 9. nr "Arterii", Śródmiejskie Forum Kultury, czwartek 24.02.2011

Autor: Krzysztof Kleszcz


W zimowy wieczór znalazłem w końcu miejsce parkingowe i tajemniczą furtkę z domofonem Śródmiejskiego Forum Kultury. Pokonałem 60 km, by dołączyć do łódzkich fanów literatury i zobaczyć prezentację najnowszego numeru Arterii (3(9)/2010) oraz wieczór autorski Michała Murowanieckiego.

Nowy numer Arterii jest wyjątkowy, choćby z racji objętości: 160 stronicowe czasopismo i aż cztery książki jako dodatek, w tym "Spięcie". Całość kosztuje - 18zł.

W numerze m.in.: wiersze nominowanych do Bierezina: Agnieszki Smołuchy, Tomasza Bąka, Kajetana Herdyńskiego, Justyny Krawiec, Ilony Witkowskiej, Damiana Kowala, Mariusza Partyki, Grzegorza Jędrka, Rafała Barona, Mateusza Andały, a także Roberta Rutkowskiego, Karola Graczyka, Tomasza Dalasińskiego, Piotra Mierzwy, Ewy Świąc, Krzysztofa Ciemnołońskiego, Jarosława Mosera.
Są stałe rubryki: m.in.: "Atak na marginesie" czyli mój tekst "Życie jest dziwne, a wszyscy podli", w którym dopisuję ciąg dalszy do opowiadania Stanisława Lema z tomu "Cyberiada" o Elektrybałcie; także: rubryka Piotra Gajdy "Nóż w płycie" recenzja płyty "Grinderman 2" czy rozmowa Jerzego Jarniewicza ze Zdzisławem Jaskułą. Jest proza (m.in. opowiadanie Marcina Bałczewskiego), dramat, ciekawy tekst o gmachu Instytutu Filologii Angielskiej i Polskiej, rozmowa ze Zbigniewem Zamachowskim... Tematem numeru jest "Konkret".
Rafał Gawin i Magda Nowicka prezentują nr 9 Arterii

Na przyłożenie i spięcie


Rafał Gawin i Michał Murowaniecki

Wieczór poetycki Michała Murowanieckiego, Śródmiejskie Forum Kultury w Łodzi, czwartek, 24.02.2011
autor: Krzysztof Kleszcz

Prowadzący wieczór Rafał Gawin zna chyba wiersze Michała równie dobrze jak swoje. Mógł więc konstruować tezy, na które autorowi wypadało odpowiadać "Zgadzam się", "Masz rację". Przywołał motto "Spięcia" z H.Lawrence'a: "Żyjemy w czasach z całą pewnością tragicznych, ale stanowczo nie będziemy z tego powodu tragizowali." i na różne sposoby - wg mnie zawodowo - prześwietlił książkę.

Już intrygująca okładka wskazuje na motywy autobiograficzne (ojciec Michała był rugbistą) i elektryczne. Jak wyglądają spięcia między słowami (jak z mantry Michał buduje imię żony, jak z szanty wyprowadza Szatana) - warto sprawdzić zagłębiając się w lekturę. Autor odpowiadając na pytania przyznał, że rugby to "metafizyczny sport", że woli wiersze "barbarzyńców" niż "neoklasycystów", że w wielu wierszach pojawia się żona - Marta oraz ojciec, zaś matka tylko w jednym... (tyle samo razy pojawia się np. Rafał Gawin...)

"Strzałki drogowskazów prowadzą do góry" - napisał Michał w moim ulubionym wierszu ze "Spięcia", a ja wyjeżdżając z Roosevelta wjechałem pod prąd w jednokierunkową... ekh

piątek, 25 lutego 2011

Dom Literatury - Łódź







Literatura w Łodzi 2010
i Tres Botellas de la Leche

- Łódź, 2 marca 2011 r. - jak co środę - w Śródmiejskim Forum Kultury - Domu Literatury (Łódź, ul. Roosevelta 17) Kawiarnia Literacko Muzyczna.

W programie:
18:00 Literatura z Łodzi i regionu w roku 2010 - wernisaż wystawy książek łódzkich autorów oraz dyskusja na jej temat z udziałem Tomasza Cieślaka (Uniwersytet Łódzki, Stowarzyszenie Literackie im. K.K. Baczyńskiego), Piotra Groblińskiego (Łódzki Dom Kultury, Wydawnictwo Kwadratura) i Przemysława Owczarka ("Arterie", Koło Młodych SPP OŁ)

19:00 Koncert zespołu Tres Botellas de la Leche (rock)

plus16:30 Literatura bez Granic - spotkania konwersacyjne Uniwersytetu Trzeciego Wieku

Wstęp wolny!!!

Skutki uboczne (11)



"tamte czasy..."

LIST DO NIE WIADOMO KOGO

Niejakiemu Wojaczkowi

Takich mając aliantów jak dobra krew, mózg
Obfite białko spermy, pot, łzy, wzrok i słuch

Ciesząc się sercem zdatnym do spazmu, płucami
Wydolnymi na tyle, byś mógł zdmuchnąć gwiazdki

Drobnych klęsk, co od czasu do czasu się w oczach
Zapalały – to jednak nie był jeszcze pożar

Mogąc zawsze posiadać jasne przedstawienie
Spraw i czynności jutra, mogąc pisać wiersze

Nie sercem je wyrzynać na głuchym pniu dnia
Czy tam na ciemnej ścianie nocy, mogąc w gwiazd

Sprzysiężenie się z tobą wierzyć mimo drobnych
Awarii w waszych jawnych paktach pokojowych

Mogąc mieć swoją gwiazdę i manierę własną
I przy pewnych dochodach mieć jeszcze dość czasu

Aby kochać miłością w dobrym tonie smutną
Ale pożywną, Jakąś dziewczynę niegłupią

Studentkę filologii albo medycyny
Zamożną z domu, ładną, z gustem oraz czystą –

Ty mogłeś być poetą. Ale ciągle „nie”
Uparcie powtarzając dziś nie wiesz, kimś jest!

1969

(p)

wtorek, 22 lutego 2011

Finał Baczyńskiego w Łodzi




STOWARZYSZENIE LITERACKIE IMIENIA KRZYSZTOFA KAMILA BACZYŃSKIEGO

ZAPRASZA

na uroczyste rozstrzygnięcie XX Konkursu Poetyckiego o Nagrodę im. K.K. Baczyńskiego
Rozstrzygnięciu towarzyszyć będą: spotkania z Romanem Honetem i Przemysławem Owczarkiem, Turniej Jednego Wiersza oraz koncert Afrykańskie Rytmy w wykonaniu Jeana Garganta (instrumenty: djembe, kalimba, udu, kalangue)

sobota, 5 marca 2011, godz. 16.00
Śródmiejskie Forum Kultury
ul. Roosevelta 17

sobota, 19 lutego 2011

Morskie powietrze, lodowaty wiatr




Autor: Krzysztof Kleszcz

MAGDALENA BIELSKA - "WAKACJE, WIDMO", Wydawnictwo a5, Kraków 2009.

W książce Magdaleny Bielskiej znajduję obserwacje świata z różnych perspektyw. Za patrona tych wierszy można uznać amerykańskiego artystę malarza Edwarda Hoppera (ten od okładki płyty "Nighthawks at the Diner" Toma Waitsa). Zatytuowany tak jak jego obraz wiersz "Hotel Lobby" kończy pytanie "Czy ktoś patrzy na nas?".

Bielska sięga po częsty u Hoppera, motyw światła rzucanego na ścianę: "Pokój z pręgami słońca na ciemnym parkiecie, (...) nieludzkie pragnienie by porozmawiać z kimś kogo nie ma." Rozmyśla o czasoprzestrzeni, świadomości. Próbuje oswoić śmierć, jakby powtarzała głos staruszka przewiązującego pomidory z "Piosenki o końcu świata" Miłosza: "Innego końca świata nie będzie"...

Śmierć, cóż w niej strasznego? "Cicho jak w pierwszym dniu na zimowych koloniach; w zaśnieżonej wsi". To rozstanie z kimś bliskim jest "lepką mazią, mgłą z drżącymi korytarzami światła", a śmierć? Przykłada się liść babki lancetowatej do rany - "ale ostrożnie, bo nagle możesz okazać się dorosły, wysoki, przerażający i w znajomym mieście będziesz, jak zgubiony pies".

To wiersze - stopklatki. "Potrząśnij kalejdoskopem, za którymś razem, za miliard chwil, znowu będzie prawie-prawie podobnie." Wiersze ze zdziwienia. Czy je podpowiedział autorce ktoś kto spadł z nieba na dwa dni? Patrzymy jak osy wpadają w ogień, jak do budy małego psa tylko raz dziennie przychodzi człowiek - dociera do nas świadomość, że przez ostatnie "osiem wiosen i trzy zimy" nie było nas, zupełnie przestaliśmy myśleć. I wracamy z tego niebytu odmienieni, jak z podróży kosmicznej w książce Lema "Powrót z gwiazd".

Kilka fraz uderza szczególnie celnie. Bólem: "Ucieczka stąd jest niemożliwa, z tego miejsca, ciała & świata", pomieszaniem snu/jawy: "I na całej czarnej planecie jedno istnienie śni drugie." albo wiarą, że "istnieje tajemnica w pryszczatych twarzach młodych bandytów" i że nawet stara i głodna pacjentka "szalała zawsze za jednym blond chłopcem i morskim powietrzem; lodowatym wiatrem."

Wszystko jest poskręcane jak wstęga Mobiusa, wydaje się, że po drugiej stronie miłości jest samotność, a... nie ma drugiej strony: "Wszystko już się wydarzyło, miłość, śmierć i gniew boży, tak na pewno; wszystko się powtórzy (...)"

Kwiat lotosu - zwiastun nowej płyty Radiohead

Nie tylko mój ulubiony zespół, wydał właśnie nową płytę. "Kings of Limbs" dostępny jest przez internet w formacie mp3 w cenie 7 euro (poprzedni album eksperymentalnie rozprowadzano w sieci za cenę "zapłać tyle, ile uważasz", dopiero później album pojawił się w sklepach). Póki co można się cieszyć z teledysku - "Lotus Flowers" . Oto Thom Yorke w "One Man Show". (k)



piątek, 18 lutego 2011

Sonia zmienia imię



25.lutego (piątek) godz.19.00 - Łódź, ŁDK




Ośrodek Literacko-Wydawniczy ŁDK zaprasza na premierę 16. pozycji w serii poetyckiej Kwadratura, tj. tomu wierszy Teresy Radziewicz "Sonia zmienia imię" z ilustracjami Magdaleny Moskwy.
Teresa Radziewicz jest autorką książki poetyckiej "Lewa strona", laureatką 19. edycji Nagrody Literackiej Prezydenta Miasta Białegostoku im. Wiesława Kazaneckiego za najlepszą książkę 2009 roku.

XI Tyska Zima Poetycka dla Elżbiety Lipińskiej


25. lutego Tychy; Teatr Mały, ul. ks. kard. Augusta Hlonda 1

Jury: Zdzisław Jaskuła, Krzysztof Siwczyk, Bohdan Zadura przyznało prestiżową nagrodę Tyskiej Zimy Poetyckiej Elżbiecie Lipińskiej za książkę "Rejestry".
Uroczyste wręczenie nagrody i wieczór poetycki laureatki - promocja wydanego przez Teatr Mały nagrodzonego tomiku odbędzie się 25 lutego w Galerii "Obok" o godz.18.00.

Organizatorzy zapraszają też na Turniej Jednego Wiersza (godz. 17.00 w kawiarni Belfegor).

Wcześniej laureatami Tyskiej Zimy Poetyckiej byli m.in.: Jacek Dehnel, Wioletta Grzegorzewska, Piotr Kuśmirek, Anna Tomaszewska czy Krzysztof Bieleń.