Radosław Kobierski jest kolejnym poetą, z którym mogłem zetknąć się osobiście. W roku 2007 podczas Manifestacji Poetyckich w Warszawie, byłem na jego wieczorze autorskim (wspólnym z Romanem Honetem), który w ramach imprez towarzyszących Manifestacjom prowadził Jakub Winiarski. I właśnie to spotkanie zapamiętałem jako najlepsze, był to najjaśniejszy punkt tej imprezy obok projekcji filmu nakręconego przez organizatorów na ulicach Warszawy, obrazującego odbiór wierszy poetów zaproszonych na Manifestacje przez przypadkowych mieszkańców stolicy. Pamiętam, że ujął mnie wygląd Kobierskiego (wówczas przypominał nieco postać muzyka grającego w zespole rocka alternatywnego), jego skromność, brak jakiejkolwiek „pozy” i stoicki spokój, kiedy musiał odpowiadać na często prowokujące pytania Winiarskiego. Wówczas mówił, że nieco nuży go już poetycka formuła, i że chciałby teraz skupić się na prozie. Na szczęście nie spełnił do końca swojej obietnicy, w 2008 roku ukazała się „Lacrimosa”, bolesny zapis poczucia straty, bólu i pustki po śmierci ojca.
Któż bardziej może poczuć te strofy, niż ten, kto go utracił w wieku dwunastu lat, a więc o wiele za wcześnie, aby targające nim uczucia ułożyć choćby w skromny wierszyk? Czytając „Zapachy istnienia, po otwarciu szafy” przypomniałem sobie (nie, wcale nie musiałem sobie tego przypominać) jak zamykałem się w ubikacji i ukryty przed dorosłymi szlochałem, albo jak moczyłem łzami płaszcz ojca wiszący w szafie, kiedy nikt tego nie widział, jak przymierzałem jego buty, jakbym szukał tam ciepła. Do dziś czuję na ustach chłód jego czoła, na którym złożyłem pożegnalny pocałunek.
Wiersz Kobierskiego jest tym samym, czym było tamte pożegnanie – ostatnim pocałunkiem syna złożonym na ojcowskim czole.
* Radosław Kobierski - ur. 1971r., poeta, prozaik. Publikował m.in. w Twórczości, Odrze, Kresach, Res Publice, Opcjach, Akcencie. Opublikował tomy wierszy: Niedogony (1997), Rzeź winiątek (1999), We dwójkę płyną umarli (2002),Południe (2004), Lacrimosa (2008), zbiór opowiadań Wiek rębny (2000) oraz powieść Harar (2005). Jego wiersze i proza tłumaczone były na czeski, węgierski, włoski i angielski. W przygotowaniu powieść Nod (W.A.B, maj 2010).
Któż bardziej może poczuć te strofy, niż ten, kto go utracił w wieku dwunastu lat, a więc o wiele za wcześnie, aby targające nim uczucia ułożyć choćby w skromny wierszyk? Czytając „Zapachy istnienia, po otwarciu szafy” przypomniałem sobie (nie, wcale nie musiałem sobie tego przypominać) jak zamykałem się w ubikacji i ukryty przed dorosłymi szlochałem, albo jak moczyłem łzami płaszcz ojca wiszący w szafie, kiedy nikt tego nie widział, jak przymierzałem jego buty, jakbym szukał tam ciepła. Do dziś czuję na ustach chłód jego czoła, na którym złożyłem pożegnalny pocałunek.
Wiersz Kobierskiego jest tym samym, czym było tamte pożegnanie – ostatnim pocałunkiem syna złożonym na ojcowskim czole.
* Radosław Kobierski - ur. 1971r., poeta, prozaik. Publikował m.in. w Twórczości, Odrze, Kresach, Res Publice, Opcjach, Akcencie. Opublikował tomy wierszy: Niedogony (1997), Rzeź winiątek (1999), We dwójkę płyną umarli (2002),Południe (2004), Lacrimosa (2008), zbiór opowiadań Wiek rębny (2000) oraz powieść Harar (2005). Jego wiersze i proza tłumaczone były na czeski, węgierski, włoski i angielski. W przygotowaniu powieść Nod (W.A.B, maj 2010).
Bardzo i lubię, i cenię wiersze Radosława Kobierskiego, a tomik Lacrimoza jest niezwykły. :)
OdpowiedzUsuńja też retessko :)
OdpowiedzUsuńzwłaszcza, że mnie podobne klimaty trzymają od roku eh życie
a wiersze świetne
komnen