środa, 19 stycznia 2011

To samo co w Etiopii






Nagrodzeni: Macio Moretti - "Muzyka popularna" ; Tadeusz Różewicz - "Kreator kultury" ; Paweł Sala - "Film"; Ignacy Karpowicz - "Literatura"


Po obejrzeniu Gali Paszportów Polityki mam dwa sprzeczne uczucia. Pierwsze: fajnie, że twórców się nagradza - oby więcej i częściej. Po drugie: polska kultura jest w niszy i prędko się stamtąd nie wykaraska.

No bo i skąd ma się szary człowiek albo i nawet prezydent, dowiedzieć o zespole Mitch&Mitch (w którym gra nagrodzony Macio Moretti vel Maciej Moruś)? Książka, płyta, obraz, sztuka teatralna czy spektakl operowy - zostały zepchnięte na margines i nie zmienią tego najpiękniejsze oskarowe gale.

Nagrodzony za film "Matka Teresa od kotów" reżyser Paweł Sala przyznał, że czekał wiele lat na pieniądze, by zrobić pierwszy film. Nagrodzony w dziedzinie literatura (znany mi z "Gestów") Ignacy Karpowicz usłyszał ze sceny "proszę przyjąć nagrodę, wiem jak mizerne są gratyfikacje za książkę". Zaś nagrodzona Monika Strzępka (wraz z Pawłem Demirskim) żartowała, że skoro projekt "1% na kulturę" nie ma szans, to ona chętnie zrobiłaby tu coś spektakularnego, ale BOR-owcy zabrali jej kanistry z benzyną.

Autor "Balladyn i romansów" jeszcze rozśmieszył mnie do łez mówiąc, że nie jeździ już do Etiopii, bo w swojej wsi pod Białymstokiem ma to samo.

Miłym akcentem było uhonorowanie w kategorii kreator kultury - 90-letniego poety Tadeusza Różewicza, a widok żony podpowiadającej brakujące słowo z wiersza był uroczy.


Autor: Krzysztof Kleszcz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz