Poetycki recykling.
Piksel
Zaraz też ujrzałem wyraźnie każdy piksel,
skalistą wysepkę na środku plazmy, latarnię
i latarnika, ekran kontrolny. Daremnie badałem
dno, o które i tak uderzył bezimienny nurek,
poszukiwacz kryształków. Kiedy na moich
oczach zmuszano skazańców, żeby przed egzekucją
płacili za nabój, w brzuchu architekta
rozszerzała się próżnia. A jeśli okazywało się,
że to niewypał, czy umarzano im dług?
Źle wymierzona kula minęła głowę, słońce
wzeszło na drugiej półkuli. Powieki opadły
jak bezpiecznik w P-64. Tak samo brzmiały;
budzik i przekleństwo w ustach jąkały:
pi, pi, pi-erdolić wszystko! Zarepetować?
(p)
Zaraz też ujrzałem wyraźnie każdy piksel,
skalistą wysepkę na środku plazmy, latarnię
i latarnika, ekran kontrolny. Daremnie badałem
dno, o które i tak uderzył bezimienny nurek,
poszukiwacz kryształków. Kiedy na moich
oczach zmuszano skazańców, żeby przed egzekucją
płacili za nabój, w brzuchu architekta
rozszerzała się próżnia. A jeśli okazywało się,
że to niewypał, czy umarzano im dług?
Źle wymierzona kula minęła głowę, słońce
wzeszło na drugiej półkuli. Powieki opadły
jak bezpiecznik w P-64. Tak samo brzmiały;
budzik i przekleństwo w ustach jąkały:
pi, pi, pi-erdolić wszystko! Zarepetować?
(p)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz