JOE BONAMASSA "Driving Towards the Daylight"; 2012
Muza natchniuza. Hamerykańszczański wygar. Gitara wycinająca z powietrza kształt Stanów Zjednoczonych. Nowa obowiązująca wersja "Whole Lotta Love" Led Zeppelin? Jest nią bez wątpienia "Who's Been Talking?". Gitarowe harce osiągają tu absolutu. Kwintesencja rocka.
Bonamassa wpadł w pracoholizm, nagrywa płytę za płytą. Ja za nim nie nadążam, raczej znam pojedyncze kawałki, a to pierwsza płyta, którą poznałem w całości i stała się stałym mieszkańcem mojego odtwarzacza CD. Bonamassa niczym Bonaparte wkłada łapę za pazuchę i rządzi. Jest wybitnym gitarzystą, cudownym dzieckiem, który zamiast osiąść na laurach, z laurów uczynił sobie miłe gniazdko i wyfruwa coraz wyżej i wyżej.
Odpowiada mi luz tej płyty, odpowiada mi dawka patosu, który pojawia się tu i ówdzie, a na pewno w "A Place in My Heart", gdzie Gary Moore spogląda na Joego z chmury i "lubi to".
Że będę słuchał takiej muzyki nie podejrzewałem siebie. To raczej nie moje klimaty. Ale czterdziestka na horyzoncie i właśnie na takie hymny przyszedł czas, na takie jak w "Dislocated Boy"...
"Wszystko czego chcę to moja stara gitara, będę grać najlepszy cholerny blues. Ciężkie przeżycia, a ja nienawidzę przegrywać." W tej konwencji im gorzej ci na świecie, tym lepszy blues. Im bardziej jesteś "dislocated", tym większa szansa na coś przeszywającego.
Kiczowata okładka sugeruje, że te pieśni sprawdzają się przy dużej prędkości. Niekoniecznie - brzmią doskonale także, gdy tylko Ziemia się obraca. "Dislocated Boy" jest świetnym wstępniakiem. Blusior nr 2 - "Stones in My Passway" nie ustępuje mu jakością. A potem następuje najbardziej liryczny - tytułowy utwór, który zasłużenie wspinał się np. na Listę Przebojów Programu Trzeciego (tam zdaje się usłyszałem go pierwszy raz). Piękny, ponadczasowy. Patetyczny? Patetyczny. "Patrzenie na góry. Czekanie na pociąg. Czekanie na moje przeznaczenie". Do zadumy, do obrania właściwego kursu, do wytłumaczenia sobie porażki?
Bluesior nr 5, efekciarski, z gitarową żonglerką. Z samczym pieniem, że "mam wszystko czego potrzebujesz, bejb". "Lonely Town Lonely Street" prowadzi prosty riff i czeka się na solówkę mistrza, która wreszcie...od 2:22 nadchodzi... i gada gitara, w swoim języku gada. I na koniec jeszcze rzęzi, ślizga się, pełznie. Czary robi - tym, którzy lubią być czarowani. Pewniak - "Heavenly Soul" - przebój z "u..u..u", jak wpadnie w ucho, nie wypadnie łatwo. Jeśli ktoś powie, że to wykalkulowane pieśni, niech weźmie sobie kalkulator i jeszcze raz obliczy. Mi wyszło, że Bonamassa ma boski dar. Więc gdy bierze się za coverowanie - wybiera song Toma Waitsa i robi z niej "swoją" piosenkę. Swoją malowankę. Najważniejsza jest w niej solówka, kiwka. A tekst Waitsa trafia już do "pustej bramki": "Pośmiejemy się z leciwego, przekrwionego księżyca / Na burgundowym niebie".
Końcówka: "Somewhere Trouble Don't Go" to piękny ożywiacz imprezy. W "Too Much Ain't Enough Love" Bonamassa oddał mikrofon nijakiemu Jimmiemu Barnesowi i może to był błąd? Ale słuchajmy gitary, a ta przecież pierwszorzędnie łka i łka.
środa, 18 grudnia 2013
poniedziałek, 16 grudnia 2013
Bierezin dla Tomasza S.Mielcarka, TJW dla Zuzanny Ogorzewskiej
Sobota na Pulsie Literatury zaczęła się od promocji książki "Zamiatając pod wiatr" Marcina Ostrychacza. Autor przeczytał m.in. ciekawy wiersz o szarym świecie pt. "Oczy Marysi". Książka wydana w poznańskim WBPiCAK to jego debiut. Drugim punktem tego dnia było spotkanie z laureatką Nagrody im.Wisławy Szymborskiej - Krystyną Dąbrowską. Usłyszeliśmy m.in., że nagrodzona książka bardzo długo czekała na druk. Była też porcja nowych równie ciekawych wierszy. Wystąpił Grzegorz Wróblewski promując książkę "Gender". Zaprezentowali się finaliści XIX Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Jacka Bierezina. Poznaliśmy wreszcie wiersze z nagrodzonego w zeszłym roku tomu "Sam tu, piesku" Pawła Tomanka. Spotkanie z laureatem poprzedniego konkursu poprowadzili Przemysław Owczarek i Rafał Gawin. Padło m.in. zdanie, że po kobiecych rozedrganych wierszach Lech i Kulbackiej, pora na "męski uporządkowany świat" Tomanka. Odbył się finał konkursu krytyczno-literackiego, wśród nagrodzonych był m.in. poeta Jakub Sajkowski.
Ponad 30 uczestników, wśród nich i ja, rywalizowało "O Czekan Jacka Bierezina". Po koncercie zespołu Bruno Schulz ogłoszono werdykt: wygrała Zuzanna Ogorzewska, II miejsce zajął: Dawid Koteja, III - Kacper Płusa. Wśród wyróżnionych znalazł się: Krzysztof Kleszcz, Marcin Kleinszmidt i Piotr Kuśmirek.Wśród wyróżnionych honorowo: Dominika Kaszuba, Oliwia Betcher i Małgorzata Buchert.
Na koniec rozstrzygnięto najważniejszy tego dnia konkurs. Okazało się, że laureat przemówi do nas przez Skype'a, albowiem nie dojechał z Wielkiej Brytanii. Nie przemówił, a zakasłał. Widzieliśmy za to go wyraźnie zaskoczonego i szczęśliwego.
Werdykt:
Jury XIX OKP im. Jacka Bierezina w składzie: Bronisław Maj (przewodniczący), Alina Świeściak, Grzegorz
Wróblewski i Andrzej Strąk
Nagrodę Główną w wysokości 3000 zł. (1500 na
wydanie książki i 1500 dla autora) postanowiło przyznać: Tomaszowi S. Mielcarkowi z Purley, Wielka Brytania;
Nagrodę Specjalną (w wysokości 750 zł):Katarzynie Michalczak z Warszawy;
Nagrodę Publiczności
(w wysokości 500 zł) otrzymał: Damian Kowal z Legnicy.
Nominowani byli: Tomasz S. Mielcarek za projekt „Obecność”; Katarzyna Michalczak za projekt „Zrujnuje
się na rukolę”; Michał Kozłowski za projekt „Gadane”;Piotr Przybyła za projekt „Ojcowizna”;
Maciej Burda za projekt „Wszystkie wiersze dla UFO”; Oliwia Betcher za projekt „Poza”; Rafał Różewicz za projekt „Product Placement”; Anna Adamowicz za projekt „Wątpia”; Damian Kowal za projekt „Najmniejsze przeboje z
Tristan Da Cunha”.
Werdykt w VI Ogólnopolskim Konkursie
Krytycznoliterackim
Jury w składzie:Zdzisław Jaskuła, Magdalena Nowicka, Maciej Robert na posiedzeniu w dniu 10 grudnia 2013 r.
postanowiło przyznać następujące nagrody:
I nagrodę w wysokości 500 zł pani Katarzynie Tomczak-Tomaszewskiej z
Łodzi (godło „Dyskoteki, chłopaki i ogólnie takie takie”) za tekst „Z
głębokości łódzkich slumsów. O „Hotelu Jahwe” Szymona Domagały-Jakucia”,
II nagrodę w wysokości 300 zł pani Zuzannie Pawlak z Lubosza (godło
„Idealistka”) za tekst „Republika Marzeń jako suwerenne terytorium poezji,
czyli o jednym wierszu Jacka Dehnela”,
III nagrodę w wysokości 200 zł panu Jakubowi Sajkowskiemu z Poznania (godło
„Egzegeza Maria Jaobsen”) za tekst „Chaos i czułość. O „Badlandzie” Grzegorza
Jędrka”."Bujać to my, panowie szlachta!" na Pulsie Literatury
Piątek na Pulsie Literatury upłynął pod znakiem koncertu zespołu Buldog. Długi, żywiołowy set z prawie wszystkich utworów z płyt "Laudatores..." i "Chrystus miasta". Wypełniona fanami po brzegi sala Domu Literatury reagowała entuzjastycznie. Z prawym uchem w głośniku śpiewałem i ja np. "Bujać to my, panowie szlachta" czy "Tato, kochany". Tuwim na rockowo to dla mnie rzecz absolutnie wyjątkowa. Jeśli ktoś nie zna, powinien nadrobić i to natychmiast.
Przed Buldogiem odbyły się wieczory promocyjne Ewy Świąc i Łucji Dudzińskiej. Książki "Lekcja oddychania" i "Z mandragory" ukazały się w Stowarzyszeniu Literackim im.K.K.Baczyńskiego. Ciekawym punktem programu był panel dyskusyjny z udziałem Edwarda Balcerzana, Dariusza Pawelca i Macieja Meleckiego. Rozstrzygnięto też VIII Ogólnopolski Konkurs na Prozę Poetycką im.Witolda Sułkowskiego. Maciej Robert rozmawiał z Wojciechem Kuczokiem. Książka "Obscenariusz" wydaje mi się koniunkturalnym zjazdem w stronę pornografomanii, a przecież autor napisał np. świetny "Gnój".
Łucja Dudzińska i jej debiutancka książka.
Maciej Melecki prezentuje "Pochwałę poezji"
WERDYKT W KONKURSIE NA PROZĘ POETYCKĄ IM. WITOLDA SUŁKOWSKIEGO
Jury w składzie: Krystyna Stołecka (przewodnicząca), Marcin Bałczewski,
Darek Foks i Robert Rutkowski po dokładnej lekturze zestawów, które
wpłynęły na konkurs postanowiło nie przyznawać pierwszej nagrody oraz
nagrody specjalnej. Dwie drugie nagrody otrzymali: Katarzyna Wiśniewska z
Owadowa oraz Zdzisław Zeman z Kóz. Trzecie nagrody powędrowały do
Moniki Gromali z Nowego Sącza i Marcina Sztelaka z Wrocławia. Jury
wyróżniło również prace Elżbiety Goszczyckiej z Warszawy, Grzegorza
Janusza z Warszawy, Bogdana Nowickiego ze Świętochłowic i Paula Szewczyk
z Warszawy.
niedziela, 8 grudnia 2013
Atrakcje na Pulsie Literatury
Spotkania z autorami i koncerty – to atrakcje tegorocznego
Pulsu Literatury. Genialny Buldog wystąpi w sobotę po 21. Dom Literatury chyba
pęknie w szwach.
Szczegółowy program na www.pulsliteratury.pl
a tu: skrót:
Środa: Kacper Bartczak, Andrzej Sapkowski i spektakl „Dwoje
biednych Rumunów mówiących po polsku”; Kaliber 44
Czwartek: Kamil Sipowicz, Andrzej Sosnowski i koncert
zespołu Hańba
Piątek: Ewa Świąc, Łucja Dudzińska, panel dyskusyjny z
Maciejem Meleckim, Edwardem Balcerzanem, Dariuszem Pawelcem i Krzysztofem
Siwczykiem; oraz finał Konkursu na Prozę Poetycką im.Sułkowskiego; spotkanie z
Wojciechem Kuczokiem i koncert Buldoga.
Sobota: Marcin Ostrychasz, Krystyna Dąbrowska (laureatka Nagrody Wisławy Szymborskiej), Grzegorz Wróblewski.
Finał konkursu im.Bierezina; Paweł Tomanek, finał konkursu
krytyczno-literackiego, Turniej Jednego Wiersza i koncert zespołu Bruno Schulz.
Ubiegłoroczny zwycięzca Konkursu im.Bierezina: "Sam tu, piesku" Pawła Tomanka
sobota, 30 listopada 2013
Piguły
BLACKFIELD "IV", 2013
"Chodźże ze mną robić w popie" - powiedział Aviv Geffen do Stevena Wilsona. "OK, ale skomponuj to sam, ja dogram, zmiksuję, ewentualnie coś zaśpiewam, czy dośpiewam." I tak powstała "Czwórka", krótka półgodzinna płyta. Takie popowe piguły.
"Piguły"/"Pills" -to zresztą pierwszy utwór, naprawdę dobry "otwieracz", z fajną ostrzejszą codą. "To jest tabletka na każdą godzinę / Chodź na palcach i spraw by wszystkie strachy zniknęły". Te pierwsze słowa "There's pill for every hour", ciągle zmieniają mi się w "Lubię "Again" Archive", bo melodia identyczna.
Popowe piguły. Wadą jest ich prostota. Są skrojone na format krótkiej radiowej piosenki. Spina je temat rozczarowania światem, który miał być rajem, w którym wolność i postęp miały dać nam szczęście. Tymczasem coraz więcej wgapionych w horyzont, nienasyconych: "Matko nie jestem tym, za kogo się modliłaś" ("Sense of Insanity"). Może to nie defetyzm, raczej tylko żal, że to nie tak miało być. "I wish I had some more time / In this life / If I could turn the clock back to the start (Chciałbym mieć trochę więcej czasu / w tym życiu / Abym mógł zawrócić czas, wrócić do początku)" ("Lost Souls")
To ciągłe ogłaszanie gotowości na wiosnę ("Springtime"). A potem "X-Ray", który odwraca pory roku, brzmiąc jak kolęda-pięknota, pełna karkołomnych metafor - "Jesteśmy rentgenem życia", "Jesteśmy jak ślepi malarze, wymiotujący na papier, by zobaczyć co wyjdzie."
Wyróżniający się przebojowy, wspomniany już, "Sense of Insanity" - brzmi trochę jak Coldplay z tym o-o-o... , ale lubię jego słowa: " I was standing like a priest with his ancient bible".
"Firefly" wyśpiewany przez Bretta Andersona z Suede jest pełen dostojeństwa, elegancji... i przejmującego smutku: "Świętojański robaczek ma na ogonie wątłe światełko, bez obiecanej ziemi i prawdziwej miłości."; "Nie wiem gdzie jestem."
Wśród tych radiowych piosenek, jedne bywają zbyt ckliwe (jak miniaturka "The Only Fool is Me"), jedne pełne dziwnej złości - frustratynka - "Kissed by the Devil". Dobrze, że jest "Jupiter". Zachwycający. "Kiedyś byliśmy młodzi, nie mieliśmy planów/ Co za prostota miłości".
Każdy fan Porcupine Tree, czy solowej twóczości Stevena Wilsona - poczuje niedosyt. To właśnie o tym jest ta płyta.
niedziela, 24 listopada 2013
Pragnienie tropików
Wydawnictwo Kwadratura zaprasza na premierę tomu Michała Wróblewskiego -
26 listopada o 18.00. w Łódzkim Domu Kultury.
Pragnienie tropików to druga książka w dorobku pabianickiego autora (w 2008 roku wydał w Stowarzyszeniu K. K. Baczyńskiego tomik Skurcze).
Składa się z czterech cykli wierszy napisanych w poetyce nawiązującej
do lingwizmu. Jednocześnie sporo w tych utworach nawiązań do klasyki
polskiej poezji (Miłosz, Herbert, Szymborska), a także do antropologii.
Wróblewski zderza naszą współczesność z wyobrażeniami na temat kultury
ludów Afryki i Azji. W odróżnieniu od Levi-Straussa jego tropiki wcale
nie są smutne.
Jako ilustracje w tomiku wykorzystano obrazy Piotra Ambroziaka.
Michał Wróblewski (ur. 1985),
mieszka w Pabianicach. Doktorant w Katedrze Teorii Literatury: Studium
Doktoranckie Języka, Literatury i Kultury Wydziału Filologicznego UŁ. Zajmuje
się problematyką związaną z genologią, kulturą popularną i kognitywistyką: z końcem
roku 2013 bronić będzie rozprawy Powieść graficzna - studium gatunku w
perspektywie kognitywistycznej. Publikował między innymi w „Zagadnieniach
Rodzajów Literackich” oraz „Tekstach Drugich”. Tłumacz i poeta – „Red.”,
„Tygiel Kultury”, „Arterie”, „Akant”. Autor tomu Skurcze -
Stowarzyszenie K.K. Baczyńskiego w Łodzi (2008), a także blogów:
dziobem.blogspot.com; startewkadrze.blogspot.com
środa, 20 listopada 2013
poniedziałek, 18 listopada 2013
Nagroda im.Szymborskiej dla Dąbrowskiej i Jarosza
Krystyna Dąbrowska (za tomik "Białe krzesła", WBPiCAK) i Łukasz Jarosz (za książkę "Pełna krew", Znak) zostali ex aequo
laureatami pierwszej edycji poetyckiej Nagrody im. Wisławy Szymborskiej.
Nagrodę wręczono w sobotę wieczorem podczas gali w Małopolskim Ogrodzie
Sztuki w Krakowie.
Do pierwszej edycji nagrody nominowani byli także Justyna Bargielska, Krzysztof Karasek i Jan Polkowski. W sumie w konkursie uczestniczyło 176 książek.
Laureaci otrzymali 200 tys. zł (dwie nagrody po 100 tys. zł) oraz statuetki autorstwa Anny Grzywy i
Marcina Przybyłki. Statuetki nawiązują do wyklejanki umieszczonej na
okładce "Wierszy wybranych" poetki opublikowanych przez wydawnictwo A5 w
2000 r.
niedziela, 10 listopada 2013
Czystość głosu, energia i siła
KONCERT ZESPOŁU 2Tm2,3 - 9.X.2013; Łódź
Byłem na koncercie 2Tm2,3 siedem lat temu (w dniu jakiegoś wybitnego meczu: być może Brazylia-Francja?). Był czad, a Syn Miron tańczył pogo w brzuchu swej mamy. W zgoła innych okolicznościach (syn pomyka już do szkoły i ślęczy nad kaligrafią) stojąc kilka metrów pod sceną w wielkim kościele na Widzewie słuchałem natchnionych pieśni w wykonaniu m.in. Budzego, Maleo, Litzy i Angeliki. Większość repertuaru stanowiły spokojniejsze utwory, których kilkuset osób zgromadzonych w świątyni słuchało w skupieniu. Dopiero przy "W obliczu aniołów" i "Redemption Song" powstał wielki entuzjazm. Czystość głosu Tomasza Budzyńskiego, energia Litzy, mistyczne frazy Angeliki, siła bijąca ze słów Maleo z lwią grzywą, zostaną na długo w pamięci. Mój duch został nakarmiony.
piątek, 8 listopada 2013
Nowa Fonetyka z tekstami Bursy
Ukazała się nowa płyta Fonetyki. Po sukcesie płyty z tekstami Rafała Wojaczka (o której pisałem na blogu) zespół proponuje nam muzykę z tekstami poety Andrzeja Bursy. Zaliczany do "poetów wyklętych" - Andrzej Bursa zostawił po sobie wiersze, które cechuje bunt i bezkompromisowość, swoista antyestetyka. Te najbardziej znane to "Pantofelek", "Miłość" i "Sobota" (z frazą "mam w dupie małe miasteczka"). Między innymi one znalazły się na płycie, którą od kilku dni można kupić.
Subskrybuj:
Posty (Atom)