piątek, 18 czerwca 2010

Bunt na Bounty

Autor: Piotr Gajda

Ola Rzadkiewicz i Artur Fryz



Piotr Grobliński i Artur






Spotkanie z Arturem Fryzem, 17.06.2010 r. Łódzki Dom Kultury
Artur Fryz, to ku rozpaczy Piotrka Groblińskiego (redaktora jego najnowszej książki) i prawdopodobnie jeszcze kilku prominentnych osób w Kutnie, poeta niepokorny. Jak pisze o tym w jednym ze swoich najnowszych wierszy pragnie „wystawać z wystawy/w czerwonej dzielnicy/lub przynajmniej/wystawać z papieru”. Dlatego nie zgodził się na zaproponowany mu, „redaktorski tytuł” książki i chce, żeby jego nazwisko i imię pisać z małej litery. Dlatego robi w Kutnie to co robi, nie zważając na rozmaite przeszkody. Wieczór promujący najnowszy tomik artura fryza „czytanie z księgi świętego kłapouchego” był kameralnym spotkaniem z niekameralnym poetą. Frekwencyjnie umiarkowany, ale za to niezwykle interesujący i inspirujący. Zawsze tak bywa, gdy dwa czynniki zostają spełnione: książka, którą się promuje zawiera dobre wiersze, a jej autor to interesujący człowiek. artur fryz należy do tego poetyckiego „gatunku”, któremu towarzyszy ukształtowany już światopogląd twórczy i filozoficzny. Jako poeta wciąż uważa, „że ciągle nikt nie napisał/co naprawdę się wydarzyło”. A ja znając artura jestem przekonany, że jeszcze przez długie lata będzie podejmował próby opisania świata, aż do utraty tchu. I taka jest rola poety, i taki jest jego los.

1 komentarz:

  1. dzięki temu poeta nie umiera. staje się gwiazdą, która prowadzi ślepców.może i mnie? - Maryla S.

    OdpowiedzUsuń