piątek, 8 czerwca 2012

Wiersz przed Euro



Wiersz przed Euro.

Boże Ciało było w barwach narodowych:
wierni pomalowani jak rdzenni mieszkańcy Terra Australis.
Nie uprawiamy ziemi. Tylko zbieractwo, łowiectwo
(promocje w Kauflandzie i Lidlu).
Matko Boska od Awansu z Grupy, jesteś z nami?

Okna pięknie przystrojone. Papież, Tyskie,
Slavko w barwach Watykanu.
Ministrant z głośnikiem na plecach nie umiał złapać fali,
Słowo więc przerywało,
za to, gdy szarpano brzozę na gałązki,
wyraźnie słyszałem Slayera (mamy tu na osiedlu jednego po apostazji).

Przyszedł SMS od kumpla: Jadę autostradą, płaczę ze szczęścia.
W każdym samochodzie flagi, stary.
A mi tak samo źle w strefie kibica, jak w strefie buca:
widzę husarię narąbaną Warką.

Race odpalone, idealna zasłona dymna działa.
To jest nasz czas, aż po nic się nie stało.
Kogo obchodzi stare koryto Wdy, szlam?

1 komentarz:

  1. A mi tak samo źle w strefie kibica, jak w strefie buca:
    widzę husarię narąbaną Warką


    Kwintesencja!

    OdpowiedzUsuń