Autor: Krzysztof Kleszcz
W majowym numerze "Lampy" (5/2009) ukazała się recenzja mojej książki "Ę". Jej autorem jest Paweł Kozioł, którego poznałem, gdy wręczał mi wyróżnienie w Konkursie im.Pajbosia przy Manifestacjach Poetyckich 2007. To, że jest raczej wybrednym recenzentem, wiedziałem.
"Ę" nie spodobało mu się i to - oczywiście - jego prawo. Istnieje przecież szkoła krytyczna, która mówi, że książka "nie może się podobać", że należy szukać, węszyć - znaleźć coś co "błe". Grymasić - taka konwencja recenzji. (Przypominam sobie absurdalne popisy w recenzentów w gazecie "Brum").
Paweł Kozioł wręcza mi wyróżnienie w Konkursie im.Pajbosia na Manifestacjach Poetyckich 2007 w Warszawie.
We właściwej cześci dotyczącej "Ę" padają zarzuty, że tomik jest - ASBOLUTNIE STANDARTOWY. A określenie "golden boy" psuje "trochę inne wiersze" o synu, stąd NIEWIARA W PRYWATNOŚĆ MOJEJ POEZJI.
To że tomik spełnia standarty biorę za dobrą monetę. A na niewiarę nic nie poradzę. Przecież nie mogę mieć pretensji, że wiersze "Kaczawa" (drukowany w antologii "na grani") i "888" "nie zagrały" jednym tonem ("złoty chłopak" wziął się z "dotyku króla Frygii").
Golden boy prywatnie
Pozostała mi radocha, że moja książka została zrecenzowana.
Kleszcz i Bąk na Manifestacjach Poetyckich 2007
Pociąg do poezji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz