środa, 15 lipca 2009

Biuro Literackie i reszta świata?



Autor: Piotr Gajda

W serwisie internetowym niedoczytania.pl ukazał się (opublikowany pierwotnie w „Dodatku Literackim nr 4.”) interesujący tekst Karola Maliszewskiego zatytułowany „Poezja, czyli zmowa recenzentów”, w którym możemy przeczytać kilka ważnych tez dotyczących aktualnej sytuacji na rynku wydawniczym poezji i kondycji krytyczno-literackiej towarzyszącej bieżącym debiutom poetyckim. „To, co podaje się do wierzenia, do uznania za poetycką wielkość, wiąże się z werdyktami większych i mniejszych konkursów, z wydawnictwami i promocją, z czymś, co pozwalam sobie nazwać medialną obróbką”- pisze Karol Maliszewski - i wskazując na „ekspansywną” politykę medialną i wydawniczą Biura Literackiego dodaje, że „postronnym obserwatorom zaczyna się wydawać, że wydawanie tomiku poza Biurem nie ma większego sensu”. Bo Biuro nobilituje, ułatwia pracę leniwym recenzentom, dla których za pomocą skutecznego „pijaru” tworzy gotowe schematy i hierarchie. Przy tym słusznie prawi Karol Maliszewski o tym, że „czujny krytyk powinien zaglądać, gdzie się da, a nie tylko do gotowych, podsuniętych zestawów”. Przyznając mu rację, co do większości wysnutych przez niego teorii, mimo wszystko, nie demonizowałbym roli Biura Literackiego. Owszem, to sprawne „przedsiębiorstwo poetyckie” (i chwała mu za to), i Mistrzostwo Polski, jeśli chodzi o reklamę i dystrybucję, ale pomimo tego prawda jest jedna – BL tak jak każdy wydawca (to prawo słusznego wyboru i błędu) wydaje raz dobrą poezję, a raz całkiem średnią, i nigdy nie będzie miało monopolu na jakość poezji w naszym kraju. Bo owa jakość jest umiejscowiona na mapie Polski w paru jeszcze punktach, ciągle przemieszczając swe centra i pobocza, indywidualne wyskoki i poetyckie peletony. Pewnie, o poetach BL jest głośno, głośniej, niż o tych spoza Biura. Ale można usłyszeć też inne echa, brzmiące równie fascynująco, chociaż z odległych, mniej znanych miejsc. Pozwolę sobie zaczerpnąć odpowiednie przykłady z „własnego podwórka”, ponieważ jest mi ono siłą rzeczy najbardziej znane i rozpoznane. „Moim zdaniem, tym razem najciekawszy debiut związany jest ze środowiskiem łódzkim”, prawi w swoim felietonie Karol Maliszewski mając na myśli Izabelę Kawczyńską. I w tym właśnie momencie rozprawia się z naciąganą logiką argumentu rozpatrywanego w kategorii „poetycki monopolista-wydawca” (ponieważ do autorów i debiutantów skupionych wokół BL jest łatwiejszy dostęp - dystrybucyjny, krytyczno-literacki, medialny – to właśnie oni mają największą szansę na wejście do poetyckiego panteonu, który tak naprawdę jest domkiem z kart). To byłoby możliwe, owszem, ale pod warunkiem, że wszyscy krytycy w Polsce stali by się nagle „ślepi i głusi”, co możliwe nie jest i nie nastąpi, dopóki choćby tylko samemu Karolowi Maliszewskiemu chciało się „rozpoznawać” najnowszą poezję z pierwszej linii frontu, a nie z oddalonego w bezpiecznej odległości sztabu. Rzeczywistość to potwierdza, wystarczy przyjrzeć się „łódzkim” debiutantom, o którym wspomina K.M.). Monika Mosiewicz i Przemysław Owczarek - Mosiewicz za „Cosinus Salsę” została nominowana do „Silesiusa” i „Gdyni”, Owczarek za „Rdzę” otrzymał „Iłłakowiczównę” i III bodajże nagrodę w „Złotym Środku Poezji” w 2008 roku. Michał Murowaniecki i Izabela Kawczyńska - Michał został laureatem „Dżonki 2008” (za „Punctum”), Iza („Luna i pies. Solarna soldateska”) otrzymała II nagrodę w „Złotym Środku Poezji” w 2009 roku (w tej samej edycji konkursu Krzysztof Kleszcz otrzymał wyróżnienie za „ę”). Wszyscy wydali się „daleko” od BL. Można w związku z powyższym „gdybać”, czy debiut w Biurze Literackim spowodowałby, że na przykład Monika zamieniłaby nominacje na nagrody główne, Owczarek odbierałby „Nike”? To pytania nie warte odpowiedzi, a gdyby były jej warte, to i tak nie kryje się ona wyłącznie po stronie Biura Literackiego, ale w godnych uwagi tomikach wydawanych „gdziekolwiek” (ale zawsze w niszy).

Felieton Karola Maliszewskiego „Poezja, czyli zmowa recenzentów” można przeczytać tutaj: http://niedoczytania.pl/?p=4752

1 komentarz:

  1. Ładnie Was wypunktował pan Maliszewski. :)
    reteska

    OdpowiedzUsuń