środa, 15 grudnia 2010

8 "czerwonych" wierszy



W najnowszym „Redzie” Nr 2 (12) – jesień 2010 ukazało się osiem moich wierszy, z których wszystkie za wyjątkiem jednego, ostatecznie znalazły się w mojej drugiej książce. Co ciekawe, wersje z „Reda” to teksty przed redakcją, znacznie różniące się od tych umieszczonych w „Zwłoce (przeważnie z innymi tytułami i puentami). Często mówiłem o tym w wywiadach, że wersje „książkowe” uważam za ostateczne. Przy okazji druku w „Redzie” pragnę jednak przedstawić alternatywne wersje „Rewersu”/”Rewers” (z książki) i „Nienasycenia”/”Werwustu” (z wersji książkowej) oraz niepublikowany - aż do ukazania się w piśmie wiersz pt. „Rzemiosło”. Zainteresowanych zapraszam do lektury.

REWERS


Kot przepowiedział mi śmierć. Skradała się jak mysz
pod sprężynującym łóżkiem z sercem zamarłym ze strachu,
że na jej drodze stanie śmierć, która będzie syjamska kotką
karmiącą kocięta. Tego dnia słońce zsuwało się z dachu,

lecz zanim spadło na ziemię mogłem w nim zobaczyć
przyszłość jak w lustrze z wrzącej miedzi. Studziłem mleko
w garnku i przez okno patrzyłem na porosłe piołunem wzgórza.
Stamtąd zamierzałem wspiąć się na dach świata,

żeby z niego skoczyć, ukryć głowę w ramionach
na chwilę przed trzaśnięciem szwów łączących mnie

z żywymi. Wówczas odwróciliby ode mnie swoje twarze,
białe jak obnażone kły kotki lub jak księżyc.


RZEMIOSŁO

Od kiedy ciało stało się obozem zagłady,

wytrawiam w nim zimne medaliony,
płat blachy gnący się w rękach niczym płuco.
To wyrośnie z zarodników rdzy, z lękliwego
szeptu. Wzejdzie w wilgotnej ziemi jak gwóźdź
do trumny, jak na niebie sierp.

Nic organicznego.


NIENASYCENIE


Śniedź na srebrnym nożu jest łąką, ponad którą nieruchomieją
miękkie gardła. Ci, co muszą przełykać ślinę na widok
zaokrąglonych boków zwierząt wracają do domów i śnią

o zapachu pokrytej pianą sierści, o łańcuchach i powrozach,
wiadrach wypełnionych ciepłą krwią, w której zanurzą ręce

aż po łokcie. Zimnokrwisty owad snu składa pod ich skórą jaja.
Wykluwają się z nich tratyty ostrzące szczypce o rdzawy księżyc,
róże o płatkach grubych jak grzbiet brzytwy, albo jak ucho

z połyskującym kolczykiem.


(p)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz