Z niecierpliwością czekam na nowe, premierowe wydawnictwo grupy Antony and the Johnsons, które według zapowiedzi powinno ukazać się w drugiej połowie stycznia. Pod koniec ubiegłego roku ukazała się EP – ka z premierowym materiałem „Another World” (z gwiazdą japońskiego tańca współczesnego – Kazuo Ohno na okładce). Zawierała pięć niezwykle interesujących utworów – fani płyty „I Am A Bird” mogą spać spokojnie (w warstwie muzycznej jest na niej wszystko to, za co kocha się ten zespół). Czy na nowej płycie (oficjalnie znany jest już jej tytuł – „The Crying Light”) Antony and the Johnsons (a właściwie Antony Hegarty) po raz kolejny za pomocą swojego rozwibrowanego głosu, delikatnych, a zarazem bogatych harmonicznie fortepianowych pasaży i wyrafinowanych aranżacji wyczaruje dla nas kolejną odsłonę własnego, androgenicznego świata? Mam nadzieję, że to po raz kolejny się uda, że znów usłyszymy niezwykle fascynujące opowieści o walce z własną cielesnością, która funkcjonuje w niezgodzie z duchem. Ktoś powie, że to muzyka przeznaczona do słuchania dla miłośników kabaretu lub podstarzałych drag queen. Guzik prawda! Chłopaki też płaczą…
wtorek, 13 stycznia 2009
Chłopaki płaczą
Autor: Piotr Gajda
Z niecierpliwością czekam na nowe, premierowe wydawnictwo grupy Antony and the Johnsons, które według zapowiedzi powinno ukazać się w drugiej połowie stycznia. Pod koniec ubiegłego roku ukazała się EP – ka z premierowym materiałem „Another World” (z gwiazdą japońskiego tańca współczesnego – Kazuo Ohno na okładce). Zawierała pięć niezwykle interesujących utworów – fani płyty „I Am A Bird” mogą spać spokojnie (w warstwie muzycznej jest na niej wszystko to, za co kocha się ten zespół). Czy na nowej płycie (oficjalnie znany jest już jej tytuł – „The Crying Light”) Antony and the Johnsons (a właściwie Antony Hegarty) po raz kolejny za pomocą swojego rozwibrowanego głosu, delikatnych, a zarazem bogatych harmonicznie fortepianowych pasaży i wyrafinowanych aranżacji wyczaruje dla nas kolejną odsłonę własnego, androgenicznego świata? Mam nadzieję, że to po raz kolejny się uda, że znów usłyszymy niezwykle fascynujące opowieści o walce z własną cielesnością, która funkcjonuje w niezgodzie z duchem. Ktoś powie, że to muzyka przeznaczona do słuchania dla miłośników kabaretu lub podstarzałych drag queen. Guzik prawda! Chłopaki też płaczą…
Z niecierpliwością czekam na nowe, premierowe wydawnictwo grupy Antony and the Johnsons, które według zapowiedzi powinno ukazać się w drugiej połowie stycznia. Pod koniec ubiegłego roku ukazała się EP – ka z premierowym materiałem „Another World” (z gwiazdą japońskiego tańca współczesnego – Kazuo Ohno na okładce). Zawierała pięć niezwykle interesujących utworów – fani płyty „I Am A Bird” mogą spać spokojnie (w warstwie muzycznej jest na niej wszystko to, za co kocha się ten zespół). Czy na nowej płycie (oficjalnie znany jest już jej tytuł – „The Crying Light”) Antony and the Johnsons (a właściwie Antony Hegarty) po raz kolejny za pomocą swojego rozwibrowanego głosu, delikatnych, a zarazem bogatych harmonicznie fortepianowych pasaży i wyrafinowanych aranżacji wyczaruje dla nas kolejną odsłonę własnego, androgenicznego świata? Mam nadzieję, że to po raz kolejny się uda, że znów usłyszymy niezwykle fascynujące opowieści o walce z własną cielesnością, która funkcjonuje w niezgodzie z duchem. Ktoś powie, że to muzyka przeznaczona do słuchania dla miłośników kabaretu lub podstarzałych drag queen. Guzik prawda! Chłopaki też płaczą…
Etykiety:
muzyka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz