niedziela, 21 czerwca 2009

W cenie barszczu



Autor: Krzysztof Kleszcz

Polecamy państwu internetowy sklep "Red Moon". Takiej okazji nie można przegapić. Książki poetyckie Wydawnictwa Zielona Sowa (seria poetycka "Nowa poezja polska") nie mające szczęścia do czytelników (wydawnictwo zakończyło działalność) zostały przecenione do granic możliwości. Razem z Piotrem kupiliśmy ponad 30 książek za 80 złotych.

Gawin wydrukowany


Autor: Piotr Gajda


Niebawem ukaże się arkusz finalisty projektu Biura Literackiego POŁÓW 2010 Rafała Gawina.
Arkusz pt. "Przymiarki" (tytuł „Bezokoliczniki”, który błędnie wydrukowano na zdjęciu na stronach www Biura, Rafał rezerwuje sobie dla swej pierwszej książki) będzie dostępny w ofercie BL od 13 lipca. Biuro już od 17 czerwca na swoich stronach zapowiadało jego premierę. Przypomnijmy, że oprócz Rafała w POŁOWIE „złowieni” zostali Marcin Bies, Mariusz Partyka, Bartosz Sadulski i Krzysztof Szeremeta. Wszyscy wydadzą wkrótce swoje arkusze. Który z nich wyda w BL książkę, i zostanie laureatem „Bursztynowego Pióra” - dowiemy się w czerwcu 2010 roku. Wcześniej, 24 września br., autorzy zaprezentują się we Wrocławiu, a w kwietniu przyszłego roku wystąpią na piętnastym, jubileuszowym festiwalu Port Wrocław ( relację z warsztatów dla uczestników „Połowu” w Kołobrzegu można obejrzeć tutaj).

Z bloga na papier


Autor: Piotr Gajda

W założeniu każdej bez wyjątku osoby prowadzącej swój własny blog jest przekonanie, iż ktoś umieszczane tam zapiski zechce przeczytać. Najpewniejszym znakiem, że nasze słowa nie trafiają w próżnię są komentarze pod poszczególnymi „wklejkami”. Ale istnieje także ta część czytelników, która tylko czyta, zagląda od czasu do czasu, ale nie komentuje, bo nie odczuwa takiej potrzeby, albo w jej mniemaniu nie ma, co komentować. Ich obecność również jest dla nas bardzo ważna. Czasem jednak to, co znalazło się na blogu zaczyna żyć własnym życiem. Tak też stało się w przypadku mojego majowego wpisu zatytułowanego „Poeci są jak dzieci”, w którym relacjonowałem podsumowanie I OKP „Prawy Brzeg” w Warszawie. Moja relacja tak bardzo się spodobała organizatorom konkursu (zajrzeli na Białą Fabrykę), że postanowili ją „przelać na papier” umieszczając w 5 numerze „Notatnika Satyrycznego” (Miesięcznik Literacki Domu Kultury Praga).

sobota, 20 czerwca 2009

Coś od serca



Autor: Krzysztof Kleszcz

Plonem Warsztatów ŁDK z 10 czerwca są wiersze: Piotra Groblińskiego "x x x", Tomasza Bąka "Metro", a także cykl fotografii Jacka Świgulskiego "Serce klasy średniej". Oto i one.




Cykl fotografii Jacka Świgulskiego "Serce klasy średniej"

"Metro" Tomasz Bąk

Piotr Grobliński "x x x (miło się w sobie)"

piątek, 19 czerwca 2009

Wirus z Ivry


Autor: Piotr Gajda

Ukazała się antologia pokonkursowa z plonem VII edycji Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. C.K. Norwida zorganizowanego przez Powiatową I Miejską Bibliotekę Publiczną w Pruszkowie. W jej posłowiu tak pisze Krzysztof Kuczkowski; „Wiersze zgłoszone na VII OKP im. C.K. Norwida redukują biografię i twórczość patrona do kilku motywów powtarzających się w różnych kontekstach i konfiguracjach (…) Chciałoby się, żeby poezja Norwida rzeczywiście zeszła niżej, z naszych głów do serc, bo z głowy niejedno może wylecieć, z serca – o, to już trudniej. Jeżeli przyjmiemy za swoje emocje Norwida, jego serdeczne przejęcie się rzeczami pierwszymi, zmysł obywatelski i moralny, wtedy on rzeczywiście będzie żyć. Ale czy to jest w ogóle możliwe? Cóż, patron Konkursu zobowiązuje do podjęcia wysiłku”. Wojciech Kass przytacza takie zapiski ze swojego dziennika; „Czytam wiersze nadesłane na konkurs (…). Nagle owładnęła mną niechęć do ich kulawości, nieporadności, intelektualnej pospolitości. Powinienem rzucić je w kąt i zwrócić się ku temu, co na zewnątrz. (…) Czyż poeta to nie ten, który ma dar dobywania ze słów światła. Otwierają się one w jego głowie jak kapsuły, rozłupują jak orzechy, pękają jak pąki. Te, które są puste, choćby bez kropli światła lub drobnej cząstki energii trzeba odrzucić lub potrzeć albo zderzyć z innymi, żeby zajęły się od nich czymś więcej niż tylko własną martwicą. Do wierszy konkursowych wrócę, gdy się ściemni i oziębi. Może, któryś zaświeci. ”. Chciałoby się na te słowa rzec, że jasno(?) widać, iż poziom tegorocznej edycji nie dorównuje raczej temu ubiegłorocznemu, a zwłaszcza wierszom, którymi zachwycali się jurorzy (mam na myśli I i II nagrodę, odpowiednio Michał Murowaniecki – „Wirus z Ivry” i Krzysztof Kleszcz – „Papa”). Bo w ubiegłym roku jurorzy w ten sposób pisali o wierszach nadesłanych na konkurs: „Na szczęście autorzy najciekawszych wierszy o Norwidzie dobrze odrobili lekcje. Wirus z Ivry nie zginął w aseptycznych laboratoriach współczesnej polskiej poezji, przetrwał…”. A jednak po pierwszym, negatywnym wrażeniu jury przyznało nagrody wyróżniającym się mimo wszystko, interesującym tekstom Małgorzaty Lebdy, Jacka Kaweckiego, Macieja Kotłowskiego i Roberta Rutkowskiego. Wśród poetów wyróżnionych znaleźli się Dorta Ryst i Michał Nowak. Pozostali autorzy, którzy znaleźli się w antologii zostali wyróżnieni drukiem. W publikacji znalazły się i dwa moje wiersze, co znamienne – jakby na potwierdzenie opinii jurorów – nie znalazł się wiersz tematyczny poświęcony Norwidowi. Poległem drodzy Państwo, poległem…

Westchnienia wśród łąk




Autor: Piotr Gajda


Natalia Zalesińska, „Rzeczy delikatne”. Wydawnictwo „Tawa”, Chełm 2009. (Nagroda Główna w II Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. W. Iwaniuka, Siedliszcze 2008)

Jury II OKP im W. Iwaniuka tak uzasadniało wybór projektu książki poetyckiej Natalii Zalesińskiej do druku, który był jednocześnie nagrodą główną konkursu: „Utwory Natalii Zalesińskiej, opatrzone wspólnym tytułem Rzeczy delikatne są przykładem poezji kreującej indywidualną wizję świata. Autorka wykorzystuje bogaty zasób leksykalny, budując ciekawe i zaskakujące metafory. Stosuje przy tym swobodne rozczłonkowanie na wersety, co z jednej strony zaciemnia schemat składniowy, ale z drugiej – otwiera na interpretacyjną dowolność, tworzy nowe znaczenia poetyckich przenośni."
Szczerze mówiąc niewiele z tego wynika, dlatego warto przyjrzeć się samej książce. „Rzeczy delikatne” to tom późnej debiutantki, która pisze o sobie (o sobie jako o poetce) słowami pełnymi wątpliwości i obawy: „Nas już nic nie spotka, mamy stare serca. / A może urodzę wiersze?(…) / A może urodzę tylko smutek?” („Sen noś”). Niewątpliwie lirykę tę zaliczyć należy do poezji konfesyjnej, i przy tej okazji to jej czytelnik jednoznacznie odpowie autorce, że „urodziła” wiersze, ale wszystkie smutne. Nie wszystkie jednak jednakowo udane. W takim na przykład „Doznaniu” są wersy; „Obrałam owoce ziemi dla ptaków. / Później zaczęłam pisać list do mężczyzny, który przeczuwa.” Wersy, które już gdzieś słyszałem w tysiącu innych wierszy. Albo, jak w wierszu „W kobietach słoneczne popołudnie”, gdzie puenta zbytnio „odbiega”od poprzedzających ją strof, przez co wiersz traci swój stan skupienia. Czy też ryzykowna fraza w „To nie pozory ani kserokopia”; „Na oślizłych, rybich ulicach / morsa ton bije po oknach”. Na szczęście więcej jest tu fraz udanych, świadczących, że mamy do czynienia z w pełni już ukształtowaną wizją pisania; „ani odrobiny ciepła. / białe ściany – lustra weneckie. / stamtąd spoglądają ci, / którzy chcą skończyć tę historię. / a ty kładziesz się z nim / na fakturze dywanu – morskiej trawie. / do ucha wrzucasz srebrne grosze. / pojawiają się: pocałunki, pieszczoty, pozycje łyżeczek / i tak dalej, i tak dalej.” („W kociej kołysce”). Klucz do odczytania propozycji Zalesińskiej odnajduję w wieloczęściowym wierszu zatytułowanym „Bajeczki szeptane na ucho w sezonie ogórkowymi”, w którym to znalazły się wszystkie cechy charakterystyczne dla liryki poetki. Mamy tutaj obrazy natury otaczającej zewsząd podmiot liryczny, ale nie tej statycznej, a tej „współgrającej” z nim w jego obcowaniu ze światem: „i tak staniesz się rosalindą / na liściu w błękitach.”, „kosił łąkę, / nakosił w cholerę. kryliśmy się. / między nami kopce, / złociste snopy.”, „i tak, tak w babim lecie / staniesz przed ścianą i niebem. / ze szczelin barw wyfruną ptaki. / deszcz, groch na zboczach dachów.’’. To w tym właśnie utworze poetka w bezpretensjonalny sposób deklaruje; „A ja lubię zieleń. / I widzę to, czego ludzkie oko nie dostrzega, / bo człowiek zajmuje się gnojeniem: pół, łąk, / a przede wszystkim własnego życia.”. A jednak nie jest to tomik zawierający wiersze „proekologiczne”, choćby dlatego że sięgają one głęboko pod naskórek, który niby to przykrywa bolące miejsca jak liść, ale jednocześnie sam jest spękany i czasem krwawiący; „w drzewach łatwiej żyć, / są pozbawione pamięci, / tej co oplata…” („Rapsodia”), „Wszystko opada grudniem. / Wgryza się w dłonie, / a dłonie nie słyszą o niczym? i nie ma tamtej gorączki, / tylko zimne przygody ciała.” („Gong. Przestrzenie.”).
W wierszu „Przeczucie” Natalia Zalesińska najwyraźniej „przerażona” własną datą urodzenia i sprokurowaniem zbyt późnego według niej debiutu pisze tak: „tu nic nie kwitnie, / a ławki, ławeczki obnażają starość. / świat się kręci w złotolistnym kanu.” Albo też gnębi ją myśl, że być może „…sen w którym się spotykamy / śni ktoś trzeci.‘’ („We wszystkich językach. Zarys.”). Według mnie niesłusznie, bo „Rzeczy delikatne” to książka obiecująca i zwiastująca „dopiero” narodziny poetki. A to, że z racji stygmatu, jakim jest dla każdej kobiety w pewnym wieku jej własna data urodzenia, musi „obcować” ona z latawcami, fastrygami i rozmowami z umarłymi (jak pisze o tym w swoim wierszu) dodaje tej poezji pożądanego sznytu, którym jest osobiste przeżycie.

wtorek, 16 czerwca 2009

Gala poezji biesiadnej


VII Biesiada (2007 rok). W środku Paweł Reising

Autor: Piotr Gajda

W sobotę 4 lipca odbędzie się IX Nadpilicka Biesiada Literacka w Tarasce k/Sulejowa, której organizatorami są Miejski Ośrodek Kultury w Piotrkowie Tryb., Stowarzyszenie Kulturalne – Klub „Pod Hale”, Grupa Literacka „Zakole” oraz Paweł Reising, redaktor naczelny piotrkowskiego pisma „Kurier – Kultura i Rzeczywistość” (a przy okazji „spiritus movens” tej imprezy). Tegoroczna, to już moja trzecia biesiada, a właściwie „piknik poetycki”, którego głównymi elementami są zaimprowizowany na miejscu Turniej Jednego Wiersza o tematyce ekologicznej, spacer po okolicy, grill i ognisko, zawody sportowo-rekreacyjne i wiele innych atrakcji. Od trzech lat biesiada odbywa się w Tarasce, w Galerii „Nad Pilicą i Czarną”, rzeźbiarza i malarza Z.W. Słomki. Uczestniczą w niej poeci m.in. z Piotrkowa, Bełchatowa, Odrzywołu i Tomaszowa Maz. Niepowtarzalna aura miejsca, luźna atmosfera pikniku – wszystko to razem sprzyja i ciału, i poezji.
Rzeźba z Galerii Z.W.Słomki

K.Kleszcz w Galerii Z.W.Słomki

VIII Biesiada. Turniej Jednego Wiersza (fot.K.Wieczorek)

Laureaci TJW (2007). Po prawej piotrkowski poeta - Mariusz Jacek Rokita.

niedziela, 14 czerwca 2009

Tuwim wrócił do letniska


Zbigniew Milczarek

Autor: Krzysztof Kleszcz
ZAKOŚCIELE, PIKNIK TUWIMOWSKI, 13.06.2009, sobota godz. 17.00

Wielkie brawa dla organizatorów. "Piknik Tuwimowski" - okazał się świetnym pomysłem. Chociaż deszcz nieco pokrzyżował plany Bronisława Helmana (prezesa Stowarzyszenia Dolina Pilicy) i Zbigniewa Milczarka (nauczyciela, bibliofila) i musieli oni przenieść miejsce akcji pod dach drewnianej szopy pamiętającej czasy Tuwima, to i tak dopisała im liczna publiczność.
Zbyszek Milczarek przygotował program artystyczny pt; "Poetyckie powroty Juliana Tuwima na letnisko", w skład którego wchodziły recytacje utworów Tuwima i piosenki wykonywane do jego słów. W ich trakcie poeta powracał do świadomości ludzi, którzy żyją tu i chodzą po tych samych ścieżkach co autor "Kwiatów polskich". W szopie udekorowanej impresyjnymi akwarelami powstałymi w trakcie warsztatów prowadzonych pod kierunkiem Anny Jurewicz, Tuwim "powracał do Zakościela" w piosenkach takich jak "Corcovado" w wykonaniu Katarzyny Tomczyk, czy tych wykonanych przez zespół ludowy "Sami Swoi". Były też recytacje tuwimowskich wierszy w wykonaniu uczniów SP 13 w Tomaszowie Maz., Gimnazjum w Lubochni, Inowłodzu i Smardzewicach. Prowadzący imprezę Zbigniew Milczarek, a także współprowadząca Dorota Bill-Skorupa opowiadali ciekawe anegdoty dotyczące Tuwima np. myszki na policzku, jego rozległej pasji kolekcjonerskiej czy skomplikowanych podbojów miłosnych. Nasz udział był skromny, ale symboliczny. Ja i Piotr Gajda, przeczytaliśmy ze sceny wiersze "Sitowie" i "Poezjo! Jakie twoje imię?...".Takie imprezy budują lokalny patriotyzm. Cieszę, że przejawia się on właśnie przez poezję.


Katarzyna Tomczyk

Zespół Sami Swoi



Dorota Bill-Skorupa i Zbigniew Milczarek

Krzysztof Kleszcz



Piotr Gajda

Anna Jurewicz





Nagroda im.Kajki dla Gajdy







Michał Kajka (1858-1940) - poeta Mazur


Autor: Krzysztof Kleszcz


Piotr Gajda zwycięzcą V Konkursu Poetyckiego im. M.Kajki. Tak zadecydowało jury w składzie: Krzysztof Kuczkowski, Przemysław Dakowicz, Wojciech Gawłowski i Artur Fryz. II nagrodę otrzymała Małgorzata Lebda z Żelaźnikowej Wielkiej, a III - Izabela Kawczyńska z Łodzi. Wyróżnienia: dla Agnieszki Smołuchy z Bolenia i dla Agaty Chmiel z Zagórzyc Dworskich. Na Konkurs nadesłano 246 zestawów (738 wierszy).

Konkurs im.Kajki to jeden z nabardziej prestiżowych konkursów poetyckich w Polsce. Organizator - (Dom Kultury w Orzyszu i Muzeum Michała Kajki w Ogródku, Oddział Muzeum K.I. Gałczyńskiego w Praniu) zapewnia zawsze: profesjonalne jury, wysokie nagrody (I nagroda to 2000 zł), publikację w patronującym Konkursowi Dwumiesięczniku Literackim "Topos" i profesjonalną galę w Muzeum Michała Kajki w Ogródku, która w tym roku jest zaplanowana na 8 sierpnia 2009 r.

czwartek, 11 czerwca 2009

Bicie serca klasy średniej


Piotr Grobliński, Marzena Łukaszuk i jej prace

Autor: Krzysztof Kleszcz

W piątek 10 czerwca odbyły się kolejne warsztaty w ŁDK. Pomysł Piotra Groblińskiego polegał na przygotowaniu wierszy i prac plastycznych na zadane do wyboru trzy tematy ("Pod skórą świata", "Serce klasy średniej" i "Nieodwołalne wybory"). Przezentacje rozpoczął mój wiersz pt "Zakręcony" (tutaj). Metafora "Pod skórą świata" wydała mi się ciekawa i ewidentnie mnie natchnęła. Wykorzystałem w nim też podobną konstrukcję zdania jak w wierszu Piotra Groblińskiego "x x x (jeżeli język jest więzieniem)". Potem dyskutowaliśmy czy narzucanie tematyki nie ogranicza. Piotr prowokował, że twórcy często dając się ponieść natchnieniu, dryfują w nieznane, co sprawia potem kłopot potencjalnym odbiorcom. Wielopłaszczyznowość i możliwość wielu odczytań - staje się więc wadą, coś co jest o wszystkim, jest właściwie o niczym. Tytuł, temat - jest furtką, która prowadzi odbiorcę we właściwie miejsce, pomaga mu.

Robert Miniak przeczytał trzy swoje wiersze, bardzo ciekawe, ale raczej bardzo luźno związane z zadanymi tematami. Interpretowaliśmy trzy prace plastyczne Marzeny Łukaszuk, a Przemek Owczarek przeczytał "Medeę (pieśń dla bohaterki 5)" i "Salome (Pieśń dla bohaterki 6)" (z antologii "Na grani"), które wg niego idealnie pasowały do zadanych tematów. Ania Jurewicz przedstawiła cykl prac inspirowanych mroczną historią Lilith z żydowskiej Kabały. Ola Kozioł otworzyła wielką teczkę "niesamowitości", a Tomek Bąk przeczytał wiersz "Metro" - echo z pobytu w praskim metrze, wreszcie Piotr Grobliński przeczytał wiersz o "Sercu klasy średniej". Tym samym tematem zajął się Jacek - zaprezentował klimatyczne zdjęcia. Jakie będą owoce dyskusji m.in. o tożsamości artysty - być może wkrótce ujrzymy w swoich pracach.





Prace Marzeny Łukaszuk


Prace Ani Jurewicz


Tomek Bąk, Piotr Grobliński, Jacek, Robert Miniak, Ania Jurewicz

Przemek Owczarek

Ola Kozioł

Praca Oli Kozioł - "Kręgosłup"




Tomek Bąk czyta wiersz pt."Metro"

Praca Oli Kozioł

Zdjęcia Jacka - Serce klasy średniej





Ola Kozioł, Marzena Łukaszuk, Krzysztof Kleszcz


Przemek Owczarek zapowiada swoją książkę pt. "Cyklist"