Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ę. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ę. Pokaż wszystkie posty

sobota, 17 września 2016

O moich dwóch książkach w felietonie Izabeli Fietkiewicz-Paszek

Felieton Izabeli Fietkiewicz-Paszek w najnowszym "Elewatorze" (3/2016)

Znalazł sposób, by z układania liter w wersy uczynić coś ważnego. Krzysztof Kleszcz.

Wymyśliłem sobie, że słowa
mogą zmienić moje życie
i okazało się, że miałem rację. 

 
Poetycki Tomaszów Mazowiecki kojarzy się w pierwszej chwili (pomijając „Przy okrągłym stole” Tuwima) z Krzysztofem Kleszczem, Piotrem Gajdą i Tomaszem Bąkiem. Z poezją Krzysztofa Kleszcza (rocznik 1974) spotkałam się i polubiłam wiele lat temu na internetowych portalach, www.poezjapolska.pl i www.nieszuflada.pl. Jego przejście z Internetu „na papier”, czyli tom pt. Ę (Kwadratura, Łódź 2008), zostało dostrzeżone w Kutnie przez jury konkursu Złoty Środek Poezji" na najlepszy debiut poetycki 2009 roku. Po 4 latach ukazała się kolejna książka pt. Przecieki z góry (Kwadratura, Łódź 2012). Kleszcz, trzykrotnie nominowany do nagrody głównej Konkursu im. Jacka Bierezina, nagradzany w wielu turniejach i konkursach, obecny w prasie literackiej i w antologii łódzkich debiutantów Na grani (SPP o. w Łodzi, Łódź 2008), aktywny jako felietonista łódzkiego kwartalnika literackiego Arterie, a także na blogu (prowadzonym początkowo wraz z Piotrem Gajdą) www.bialafabryka.blogspot.com – wciąż jeszcze, mam wrażenie, nie jest wystarczająco dobrze rozpoznany i czytany.


W swojej pierwszej książce poeta „wypisał się” z trzech silnych pragnień: Ę, podzielona na trzy części; zgodnie z ich tytułami (Drzewo, Dom i Syn) wiersze skupione są wokół tych symbolicznych, niejako archetypicznych i uniwersalnych potrzeb, a jednocześnie są bardzo osobistym zapisem codzienności. Najmocniej wybrzmiewają teksty o dziecku: oczekiwanie („Pięć lat ze słowem proszę. Pisanie ogonka w ę / z nieśmiałością, z przyzwyczajenia” [Proszę]), euforia („Nagle kolorowo od czarno-białego zdjęcia. / Ja – nad głową mam świetlistą aurę, ty – ciągle głodna / lub śpiąca. Opowiadam bajkę, która ma dwa centymetry. / Samo żyli długo i szczęśliwie” [USG]), wreszcie radość z narodzin i pierwszych wspólnych lat („Królu mój, w foteliku samochodowym / z grzechoczącym berłem, tego się nie da / zapisać. Wciskam Shift, a ciągle zaczynam od małej” [Trójniak]). Ojcostwo jest najważniejszym doświadczeniem, z jednej strony naturalnym, z drugiej – mistycznym. I zgodnie z zapowiedzią w pierwszym wierszu jest w poezji Kleszcza dzięki tej ambiwalencji wiele zadziwienia – światem, jego skomplikowaniem i oczywistością, która dociera w pełni i pozwala na zachwyt dopiero, jeśli spróbujemy być bliżej natury, „prościej”. Jak ogrodnik, który „krząta się i dziwi, dziwi się i kawę / pije – patrząc, a patrzy pod światło” [Początek]. Dopiero ta perspektywa pozwala widzieć sprawy „jasnymi” i widzieć je „jasno”.

Po debiucie Krzysztofa Karol Maliszewski pisał: szczery i wrażliwy opowiadacz z prawdą w głosie i dziwną czystością wyrazu, siłą i świeżością frazy przypominającą swą energią wczesnego Podsiadłę. Cieszę się z takich poetów, przypominają, że warto wierzyć w poetycko udane schadzki z rzeczywistością” [Topos" nr 3 (106) /2009]. I pierwsze skojarzenie przy lekturze drugiej książki Krzysztofa Kleszcza pt. Przecieki z góry – to właśnie Kra Jacka Podsiadły oraz Geometria wody Sławomira Kuźnickiego. Woda sączy się przez niemal wszystkie wiersze, żywioł jest wszechobecny – w postaci lodu, mgły, mżawki, pary, błota, piany, oceanu, rzeki, jeziora. Ale nawet jeśli nie wprost, to mamy wszelakie akcesoria wodne: meandry, klif, fosa, list w butelce, mielizna, nurt, plaża, szanty, pokład, zacieki na suficie, statki, przypływy, wycieraczki, wodorosty. Misterna, wielopiętrowa i konsekwentna konstrukcja łączeń (mostów?) między wierszami. Woda, symbol płodności, oczyszczenia, życia w ogóle, a przecież jako substancja bez raz ustalonego kształtu – także zmienności, przemiany, różnorodności form, przez to cykliczności życia, powtarzalności. Ale i zniszczenia, zagłady (motto: „Płyń, płyń Noe i żyj, a utop to, kim byłeś”. Spięty) – po której może przyjść nowe, lepsze. A czasem nie lepsze: „Plażowy grajdoł to idylla, dopóki nie zobaczysz, / że wszystkie ślady stóp to jeziorka szlamu” [Kurort].
Pośród tej bardzo solidnie zagospodarowanej symboliki – jest miejsce i na tytułowe, idiomatyczne przecieki z góry – niepokojący, nie do końca legalny dostęp do tajemnicy? Trudno oprzeć się pokusie hipotezy: może za wodną metaforą stoi jakaś fobia? Tym bardziej, że topos wody przeplata się tu z innym mocnym motywem: ze snem, idealnym środowiskiem, idealną pożywką dla ukrytych lęków. Ale to pewnie zbyt daleko idąca teza.

Warto odnotować, że obydwie książki są doskonale zilustrowane. Niezwykłe prace Marzeny Łukaszuk nie tylko dopełniają i w sposób daleki od dosłowności obrazują wiersze Krzysztofa Kleszcza – połączenia słów i obrazów pozwalają wejść w tę poezję o krok dalej. A wejść naprawdę warto.


Tytuł i motto felietonu zaczerpnięte z wywiadu Marcina Balczewskiego z Krzysztofem Kleszczem


15.07.2016

sobota, 29 czerwca 2013

W powietrze pełne jodu

16 i 17.06.2013 SPOTKANIA AUTORSKIE W GDAŃSKU

Gdańsk poznał moje wiersze. To były dwa spotkania: jedno w Oliwie, pod szyldem Fundacji Wspólnota Gdańska i drugie w GTPS tuż przy Kościele Mariackim. Spotkania wymyślił, zorganizował i poprowadził  Sławomir Płatek. Poznałem sympatycznych ludzi z Trójmiasta. Moje wiersze poleciały w powietrze pełne jodu. Kilka z nich nagrał Piotr Wiktor Lorkowski (można ich posłuchać). Piękne dwa dni.

Przeczytałem sporo wierszy z "Przecieków..." i "Ę", a także nowe niepublikowane. Sporo w nich z nadmorskich klimatów, jakby pisane były w Gdańsku.




sobota, 10 listopada 2012

Kleszcz w DeCoterii na Pradze


9.11.2012 WARSZAWA, DECOTERIA CAFE; WIECZÓR AUTORSKI KRZYSZTOFA KLESZCZA

W piątkowy wieczór w "DeCoteria Cafe" na warszawskiej Pradze czytałem swoje wiersze z "Przecieków z góry" i "Ę", a także kilka najnowszych.  Dziękuję tym, którzy zechcieli posłuchać o moim "wodnym świecie".
Wieczór, który był imprezą z cyklu Praski Slalom Poetycki prowadziła Dorota Ryst. Po spotkaniu odbył się Turniej Jednego Wiersza, w którym nagrodę przyznałem Gillowi Gillingowi, a wyróżnienie Krzysztofowi Bąkowi.
Autorem zdjęć jest Arek Łuszczyk.
 
 
Krzysztof Kleszcz i prowadząca spotkanie - Dorota Ryst

























 Gill Gilling
 















Krzysztof Bąk

















Teresa Radziewicz i Krzysztof Kleszcz

środa, 8 grudnia 2010

Zachrypnięty poeta



Autor: Krzysztof Kleszcz

2 grudnia 2010, ZS nr 2 im.Stanisława Staszica w Tomaszowie Maz.

Z wielką radością przyjąłem zaproszenie na spotkanie poetyckie w ZS nr 2 im. Stanisława Staszica w Tomaszowie Maz. Miała to być pierwsza impreza z cyklu „Zobaczyć poetę”. Nie wiem czy hasło okazało się prorocze, w każdym razie... rano zupełnie straciłem głos.

Homeovox, emskie, płukanie gardła solą... Głos się pojawił, jednak o barwie nie najprzyjemniejszej do słuchania. Tym większy szacunek dla licznego, ok. 50-osobowego grona uczniów i nauczycieli ZS nr 2, którzy wytrwali w słuchaniu.

Zatem poeta to ktoś komu odebrało głos. Chrypą a la Tom Waits - przeczytałem wiersze (m.in. Meteoryt, E-mail od Pana Cogito, Trel, Paralotniarz, Latanie), odpowiadałem na ciekawe pytania (to o "podrywaniu na wiersze" było najfajniejsze).
Mówiłem o swojej poetyckiej drodze, o przyjaźni z dwoma tomaszowskimi poetami, o konkursach poetyckich, o Arteriach, o tym, że za 2 dni będzie Festiwal Puls Literatury w Tomaszowie, zachęcałem do pisania.
Byłem przyjęty jak król, przejęty. Na ekranie rzutnik wyświetlał ilustracje Marzeny Łukaszuk, wiersze w antyramach... „Fruwałem(...) byłem zły, gdy się obudziłem” i trzeba było wracać z gościnnych progów w objęcia mrozu.

Dziękuję organizatorom – Anecie Bednarek, Krzysztofowi Wieczorkowi i Samorządowi Szkolnemu ZS nr 2...










środa, 23 czerwca 2010

"Fiat", "Dwa fiaty", trzy kwiaty





Autor: Krzysztof Kleszcz

22 czerwca 2010r. Spotkanie z poetą - III Liceum Ogólnokształcące im.T.Kościuszki w Łodzi

W przedwakacyjnym okresie mój wydawca Piotr Grobliński zorganizował „Spotkanie z poetą”, którym byłem głównym bohaterem. Uczestniczyły w nim wybrane osoby z dwóch klas humanistycznych i jedna klasa co prawda b-ch ale „z zacięciem” humanistycznym. Miejsce spotkania: przepiękne III Liceum Ogólnokształcące im.T.Kościuszki w Łodzi. Czy taka młodzież sięgają po poezję współczesną? Czy mają czas na to, gdy lista lektur obowiązkowych jest dosyć pokaźna?

Najpierw Piotr opowiadał o roli wydawcy, zachęcał młodzież to sięgania do oferty jego Wydawnictwa Kwadratura. Potem przeczytałem wybrane wiersze. Ponieważ młodzież wcześniej zapoznała się z moją książką mogłem poprosić o tytuły wierszy, które mam czytać. Wybrana została m.in.: „Wróżka”, „Poniedziałek” i „Pod klepsydrą”.
Rozmawialiśmy o marginalizacji poezji (czy poezja jest nieobecna, bo niewielu się nią interesuje, czy niewielu się nią interesuje, bo jest nie obecna?). Pytano mnie o genezę tytułu, pomysł na układ książki. Czy czuję się już spełniony skoro spełniły się trzy marzenia będące tytułami rozdziałów? Czy łatwo jest być poetą?

Wiersz „Fiat” poddany został szczegółowej analizie. Młodzieży nie od razu udało się zinterpretować tytuł. Piotr zauważył, że w weekend „Dwa fiaty” Justyny Bargielskiej „zgarnęły” Nagrodę Gdynia.

W przepięknym gmachu III Liceum spotkałem czytelników, których słowa sprawiły mi dużą radość. Bez czytelników poeta gnuśnieje. Wśród takich czytelników czułem się wspaniale. Dziękuję.




wtorek, 9 marca 2010

PiĘknie o Ę




Autor: Krzysztof Kleszcz

W nr 2(10) "Red.-a" ukazała się recenzja mojej książki "Ę".
Po niezbyt pochlebnej recenzji, której autorem był Paweł Kozioł w "Lampie", słowa Sławomira Kuźnickiego są spełnieniem marzeń debiutanta.
Można powiedzieć, że "Jaś doczekał"...

Red.-a najlepiej zamówić w sklepie poezja-polska.

niedziela, 15 listopada 2009

W "Forum Nauczycielskim"



Autor: Krzysztof Kleszcz


Kilka moich wierszy i parę słów o mnie ukazało się w piotrkowskim "Forum Nauczycielskim".

wtorek, 20 października 2009

Ę + bonus


Autor: Krzysztof Kleszcz

Miejsce książek jest w księgarni - dlatego bardzo się ucieszyłem znajdując przy okazji googlowania swoją książkę w kilku takich miejscach. Początkowo była dostępna tylko w sklepie poezja-polska.pl, teraz także w kilku innych księgarniach: np. Na Matecznym, Gandalf, KDC, Amazonka, Traffic-Club, Sklep-Gildia, TaniaKsiążka.pl, a także na Allegro. Owszem dochodzi niemały koszt dostawy - ale przy łączonych zakupach ta dopłata mniej boli. Zatem np. w Liderii można zakupić sobie np. nowy Pearl Jam razem z moim "Ę"...

sobota, 3 października 2009

Złoty Środek - w tarczy



Autor: Piotr Gajda

W ostatnim numerze „Toposu” czytam notatkę Karola Maliszewskiego pt. „Udane schadzki z rzeczywistością”, a w niej o laureatach tegorocznej, V edycji konkursu „Złoty Środek – Łódź-Kutno 2009”. Cieszą zwłaszcza słowa poświęcone laureatom, których zna się osobiście, a wreszcie, z którymi razem się debiutowało. Cieszą, bo oddychało się często i gęsto tym samym powietrzem, poznawało te wiersze na długo zanim ułożyły się w tomik. To tak, jakby ceną nagrodę otrzymał kolega/koleżanka z ławki a przy okazji grono pedagogiczne dostrzegło, że zdolny/zdolna uczeń/uczennica chodzą z nami do tej samej klasy - Va. Oto, co napisał o tym Karol Maliszewski: „Kolejny, niezwykle interesujący debiut związany jest ze środowiskiem łódzkim. Od czasu do czasu życie duchowe poetyckich regionów wskakuje na wyższe obroty i zaczyna się tam dziać coś, co wprawia w zdumienie miejscowych, jakby uśpionych starych literatów. Wysypowi talentów towarzyszy organizacyjna chęć, by owe talenty wypromować. Przed laty towarzyszyłem takiej właśnie przygodzie Katowic i okolic; i nie tylko ja nazwałem ten twórczy ferment „śląskim boomem”. Nazwiska wtedy wypromowane wiele dzisiaj znaczą w poetyckim Parnasie. Nie wiem, czy tak będzie z Łodzią i okolicami. W tej chwili wyrosło tam i wchodzi do literatury interesujące pokolenie. A ten intrygujący debiut to „Luna i pies. Solarna soldateska” Izabeli Kawczyńskiej. Jeśli otrząśniemy się z wrażenia nadmiernej barokowości jej języka i przedrzemy się na drugą stronę piętrzących się obrazów, docierając do ukrytego sedna, to czeka nas przeżycie i wzruszenie. Kawczyńska pokazuje, jak wiele jeszcze można zrobić z tropów, które wydawały się całkowicie zużyte, jak można być zaskakująco świeżym w granicach znanych metafor, a tradycję potraktować lekko, niczym trampolinę do skoku w poetycką nieobliczalność nieobliczalność nieskończoność. Ta poezja ma w sobie magnetyczną siłę, a to znacznie więcej niż zwyczajowa sprawność i stylistyczna poprawność. Oprócz Kawczyńskiej tworzą i wydają w Łodzi inni. Z długiej listy nazwisk wymieniam nazwisko Krzysztofa Kleszcza, który też zadebiutował w ubiegłym roku. Zadebiutował, wystawiając język, jąkając to swoje „ę”. Zmylił mnie, bo miałem jakieś lingwistyczne skojarzenia. A to szczery i wrażliwy opowiadacz z prawdą w głosie i dziwną czystością wyrazu, siłą i świeżością frazy przypominającą swą energią wczesnego Podsiadłę. Cieszę się z takich poetów, przypominają, że warto wierzyć w poetycko udane schadzki z rzeczywistością”.

"Topos" Nr 3 (106) /2009

poniedziałek, 3 sierpnia 2009

Niewiara w prywatność


Autor: Krzysztof Kleszcz

W majowym numerze "Lampy" (5/2009) ukazała się recenzja mojej książki "Ę". Jej autorem jest Paweł Kozioł, którego poznałem, gdy wręczał mi wyróżnienie w Konkursie im.Pajbosia przy Manifestacjach Poetyckich 2007. To, że jest raczej wybrednym recenzentem, wiedziałem.
"Ę" nie spodobało mu się i to - oczywiście - jego prawo. Istnieje przecież szkoła krytyczna, która mówi, że książka "nie może się podobać", że należy szukać, węszyć - znaleźć coś co "błe". Grymasić - taka konwencja recenzji. (Przypominam sobie absurdalne popisy w recenzentów w gazecie "Brum").


Paweł Kozioł wręcza mi wyróżnienie w Konkursie im.Pajbosia na Manifestacjach Poetyckich 2007 w Warszawie.

Kozioł zauważa, że banał wielu książek poetyckich polega na "układaniu wierszy" w coś w rodzaju albumu ze znaczkami. Śmieje się z "poety-filatelisty". Do tej tezy dopasował ton recenzji książek Magdaleny Węgrzynowicz-Plichty "Pokolenia", Przemysława Witkowskiego "Lekkie czasy ciężkich chorób", Pawła Marcinkiewicza "Dni", Krzysztofa Bielenia "Wiciokrzew przewiercień", Maciej Włodarczyk "Pobuncie" i Romana Misiewicza "cam_era onscura".



We właściwej cześci dotyczącej "Ę" padają zarzuty, że tomik jest - ASBOLUTNIE STANDARTOWY. A określenie "golden boy" psuje "trochę inne wiersze" o synu, stąd NIEWIARA W PRYWATNOŚĆ MOJEJ POEZJI.
To że tomik spełnia standarty biorę za dobrą monetę. A na niewiarę nic nie poradzę. Przecież nie mogę mieć pretensji, że wiersze "Kaczawa" (drukowany w antologii "na grani") i "888" "nie zagrały" jednym tonem ("złoty chłopak" wziął się z "dotyku króla Frygii").

Golden boy prywatnie

Wcześniej jest fajnie, bo "pod skórą wierszy podobno poruszają się ghostrwriterzy w osobach Mariusza Appela i Krzysztofa Bąka." Poezji Appela nie znam (nadrobię!), ale Bąk to jeden z moich ulubionych poetów - prywatnie zresztą poznaliśmy się na Manifestacjach Poetyckich, pamiętam też, że napisaliśmy wiersze z tytułami z piosenek Radiohead - Krzysiek "Idioteque", ja "Pyramid Song" - na Nieszufladzie.pl (to było w 2003 roku! jak ten czas leci!). A "Złoty chłopak" bawił się nawet pół roku temu "Znakami wodnymi"... Czyli recenzencie, bingo!
Pozostała mi radocha, że moja książka została zrecenzowana.


Kleszcz i Bąk na Manifestacjach Poetyckich 2007
Pociąg do poezji.

piątek, 5 czerwca 2009

Kwadratura ma www


Autor: Krzysztof Kleszcz

Mój wydawca - Kwadratura rozwija się. W tym roku ukazała się książka Doroty Bachmann "Opatrunek z piasku", wkrótce ukaże się "Cyklist" Przemka Owczarka. Kilka dni temu wydawnictwo uruchomiło własną stronę, która jest jego świetną wizytówką. Kwadratura ma może nienajlepszą dystrybucję, ale w dbałości o stronę graficzną nie ma sobie równych w Polsce! Zachęcam do odwiedzin strony.

niedziela, 3 maja 2009

Ę - wyróżnione w Złotym Środku


Rozstrzygnięto V Ogólnopolski Konkurs Literacki "Złoty Środek Poezji" na najlepszy poetycki debiut książkowy roku 2008 organizowany przez Środkowoeuropejskie Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Środek od roku 2005, w roku 2009 r. we współpracy z Łódzkim Domem Kultury w ramach V Festiwalu Poetyckiego "Złoty Środek" Łódź Kutno 2009.

Jury w składzie: Karol Maliszewski - przewodniczący, Artur Fryz, Roman Honet, Krzysztof Kuczkowski, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki po przeczytaniu 50 debiutanckich książek poetyckich nadesłanych na konkurs i spełniających warunki regulaminowe ustaliło werdykt w następującym brzmieniu:

I miejsce: Sławomir Elsner "Antypody", Biuro Literackie, Wrocław 2008 - 3000 zł
II miejsce: Izabela Kawczyńska „Luna i pies. Solarna soldateska.”, Stowarzyszenie Literackie im. K.K. Baczyńskiego, Łódź 2008 - 2000 zł

III miejsce: Konrad Góra „Requiem dla Saddama Husajna i inne wiersze dla ubogich duchem”, Stowarzyszenie Kulturalno-Artystyczne RITA BAUM, Wrocław 2008 - 1000 zł
3 równorzędne wyróżnienia po 500 zł każde:
-Dominik Bielicki „Gruba tańczy”, Staromiejski Dom Kultury, Warszawa 2008
-Krzysztof Kleszcz „ę", Wydawnictwo Kwadratura, Łódź 2008
-Grzegorz Kwiatkowski „Przeprawa”, Zeszyty Poetyckie, Gniezno 2008


Oficjalne ogłoszenie wyników Konkursu nastąpi 15 maja 2009 r. w Łodzi podczas V Festiwalu Poetyckiego „Złoty Środek ”

Mecenasami V OKL "Złoty Srodek Poezji" są: Marszałek Województwa Łódzkiego, PKO BP Oddział w Łodzi , Przedsiębiorstwo Budowlano-Inżynieryjne MAVEX Marek Michalski i ETL Finance Sp. z o.o .
Patronami medialnymi festiwalu są: Dwumiesięcznik Literacki TOPOS, TVP Łódź, Dziennik Polska The Times, Radio Łódź, Radio Victoria, portale: reymont.pl, eKutno.pl, Kutnowski Magazyn Informacyjny.
V Festiwal Poetycki "Złoty Środek" po raz pierwszy odbywa się w Kutnie i w Łodzi. Partnerami projektu są: Kutnowski Dom Kultury, Łódzki Dom Kultury, Środkowoeuropejskie Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne "Środek" z Kutna, Stowarzyszenie Literackie im. K.K. Baczyńskiego z Łodzi





Program festiwalu:

Piątek 15 maja
Łódź
11.00 Warsztaty dla młodzieży: zrozumieć poezję współczesną- prowadzi Mariusz Bartosiak, pracownik naukowy Uniwersytetu Łódzkiego- Łódzki Dom Kultury
14.00 Debata „Wolność poezji – wolność poety” z udziałem Krzysztofa Kuczkowskiego, Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, Romana Honeta, Karola Maliszewskiego, Przemysława Owczarka, Piotra Groblińskiego - Łódzki Dom Kultury
17.00 Finał konkursu „Poetyckie gry uliczne” i spotkanie z autorem konkursowego wiersza - Łódzki Dom Kultury
17.45 Koncert zespołu Gospel Time - Łódzki Dom Kultury
18.15 Oficjalne rozstrzygnięcieV Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Złoty Środek Poezji”na najlepszy poetycki debiut książkowy roku 2008(organizowanego przez Środkowoeuropejskie Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne „Środek” http://www.srodek.pl/). Prezentacja laureatów- Łódzki Dom Kultury

Kutno
11.00 Warsztaty: zrozumieć poezję współczesną- prowadzi Tomasz Cieślak, pracownik naukowy Uniwersytetu Łódzkiego- Kutnowski Dom Kultury

Sobota 16 maja
Kutno - Kutnowski Dom Kultury
godz. 12.00 - 18.00 Kiermasz Książki Poetyckiej
godz. 12.00 IV Otwarty Konkurs Jednego Wiersza: jury Sławomir Matusz (przewodniczący), Tadeusz Dąbrowski i Jakub Przybyłowski
godz. 16.00 Oleg Pastier i Karol Chmel - spotkanie z poetami słowackimi prowadzi Leszek Engelking
godz. 18.00 Odsłonięcie Ściany Poetów - spotkanie z laureatami V Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Złoty Środek Poezji” na najlepszy poetycki debiut książkowy roku 2008 - ul. Poniatowskiego
godz. 19.00 Spotkanie autorskie: Tadeusz Dąbrowski
godz. 20.00 Rozstrzygnięcie IV Otwartego Turnieju Jednego Wierszai Poetyckiej Kostki Wolnego Wyboru
godz. 21.00 Bracia Karamazow -komediodramat, reżyseria: Petr Zelenka - KINO KDK

Niedziela 17 maja
Kutno - Kutnowski Dom Kultury
godz. 16.00 Spotkanie z poetą: Krzysztof Kuczkowski
godz. 17.00 "3City4You", czyli poeci nadbałtyccy: Wojciech Boros, Lech Landecki, Artur Nowaczewski, Anna Wieser, Dawid Majer
godz. 19.00 Spektakl: Igor Šebo „Intercity” Teatr Polski z Bielska-BiałejReż. Robert Talarczyk; Występują: Igor Šebo, Robert Talarczyk - bilet 15 zł

Łódź
godz. 16.00 Spotkanie z poetą: Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki- Klub Studio 102, ul. Piotrkowska 102
godz. 20.00 Spektakl wg tekstów Zbigniewa Herberta„Zasypiamy na słowach, budzimy się w słowach” - Teatr kilku OsóbReż. Marian Glinkowski. Występują:- Łódzki Dom Kultury
Festiwalowi w Kutnie towarzyszy wystawa tkanin artystycznych inspirowanych poezją prezentowana we wnętrzach Kutnowskiego Domu Kultury, przewidziany jest także szereg artystycznych niespodzianek.

poniedziałek, 20 kwietnia 2009

Dla mistrzów recytacji


ŁDK, 19.04., niedziela godzina 15.15


Czy jest ktoś, tak oddany sprawom języka jak poeta? Jest! To recytatorzy. Miałem przyjemność posłuchania recytacji w wykonaniu młodzieży i dorosłych na finale Wojewódzkiego Konkursu Recytatorskiego. Każda trwała około dziesięciu minut i była wykonana z wielką pasją, siłą, akcentami, intonacją. Trochę poezji, trochę prozy. Bardzo piękne doświadczenie - recytowali bowiem prawdziwi mistrzowie swojej sztuki.
A potem było spotkanie ze mną. Na widowni - około dwudziestu kilku-trzydziestu osób. Prowadzący Marcin Wartalski - pracownik ŁDK, kierownik Ośrodka Teatralnego, starał się wydobyć rzeczy interesujące dla mistrzów recytacji. Dla mnie dużym wyzwaniem było przekonać takich odbiorców do swoich wierszy, dobrze je przeczytać. Zresztą: znaleźli się chętni, by spróbować swoich sił - tak bez przygotowania, choćby dla sprawdzenia. Mam nadzieję, że wiersze "Początek", "Proszę", "Meteoryt", "Latanie" czy "Paralotniarz", a także interpretowane przez recytatorów "Jakoś" i "888" - zabrzmiały na tym specyficznym spotkaniu autorskim ciekawie i przekonująco. Czy któryś z moich wierszy na kolejnych konkursach recytatorskich zajmie miejsce wierszy Stachury, czy Poświatowskiej?
Bardzo bym chciał.

wtorek, 14 kwietnia 2009

Zapraszam na spotkanie autorskie



Autor: Krzysztof Kleszcz

Zapraszam na spotkanie autorskie w niedzielę 19 kwietnia o 15.15 w sali 221 w Łódzkim Domu Kultury (tuż przy Dworcu Łódź Fabryczna) - w czasie eliminacji wojewódzkich Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego (które trwać będą od soboty do niedzieli). Przeczytam wiersze ze swojej debiutanckiej książki pt. "Ę".

wtorek, 31 marca 2009

Wielka ropa gdzieś pod Łodzią

Autor: Krzysztof Kleszcz
Z pewną nieśmiałością - wklejam tekst autorstwa Piotra Groblińskiego z łódzkiego "Kalejdoskopu" (nr 3/2009)
Dywersyfikacja źródeł poezji

Kryzys gazowy sprawił, że wszyscy zaczęli się nagle interesować źródłami energii. Czym zasilać nasze elektrownie i domowe piecyki? Czym się ogrzać zimą, a schłodzić latem? Wszyscy pytają, niektórzy próbują nawet znaleźć odpowiedź. Dywersyfikacja dostaw zainteresowała też łowców metafor, którzy próbują coś z tego wycisnąć. Ja też próbuję.

Wyobraźmy sobie, że piękno, prawda i duchowość to energetyczne surowce, któe napędzają naszą cywilizację. Ogromne złoża rozmieszczone są na całym świecie, tyle że głęboko pod ziemią, głęboko pod powierzchnią zdarzeń. Poszukiwania są żmudne i kosztowne, a odwierty to wielka loteria. Dlatego większość stawia na import z rejonów artystycznie bogatszych. Rurociągami kulturalnych czasopism płyną z Paryża czy Nowego Jorku strumienie idei i powieści. Tankowcami obrazów przywozi się z Hollywood czy Bollywood miliony filmowych klatek. Eksploatacja rodzimych złóż jest podobno nieopłacalna.

Prowadziłem ostatnio w Tomaszowie Mazowieckim spotkanie poetyckie z Krzysztofem Kleszczem. Po przybyciu na miejsce - zupełne zaskoczenie. Na sali trzeba dostawiać krzesła, gdyż przygotowano tylko sto miejsc, a ludzi jest dużo więcej. Jest wiceprezydent miasta, są dyrektorzy instytucji kulturalnych, panie w eleganckich toaletach i młodzież licealna (mimo ferii). Ludzie słuchają, kupują książki, rozmawiają. Atmosfera święta.

Zaczynamy spotkanie. W swojej wypowiedzi wykorzystuję gazową metaforę. Szczęśliwe miasto, które ma poetę - parafrazuję Miłosza. To tak jakby w okolicy uruchomiono naftowe szyby. Jest praca, przyjeżdżają specjaliści, buduje się drogę i sklepy. Artysta jest właśnie takim urządzeniem do wydobywania poezji spod powierzchni zjawisk. Nie jest geniuszem, twórcą piękna, nadczłowiekiem. Potrafi sprawić, że wieczory takie jak ten dochodzą do skutku. Następnie poeta zaczyna czytać. Blok wierszy rozpoczyna piękny aforyzm: Budzę się na dobre i dobre przychodzi. Zaczynam wierzyć, że oto Tomaszów budzi się na dobro, piękno i prawdę.

Czasami słyszę głosy artystycznych maksymalistów, koneserów domowych bibliotek, którzy zaproszeni na spotkanie z debiutantem, uderzają w znajomy ton: mam w domu wspaniałe wydanie Rilkego, Eliota, Kawafisa, Lorki i Brodskiego - po co mi jeszcze młoda łódzka poezja? Ale tu możesz zobaczyć żywego autora, porozmawiać z nim, posłuchać jak czyta - argumentuję bez wiary w sukces. Nie słuchają. Niektórym wystarcza czytanie Rilkego, innym wystarcza nawet posiadanie go na półce. Ja wierzę jeszcze w rozmowę, w spotkanie, wierzę, że klasycy też kiedyś byli młodzi i mało znani, że talent może się rozwijać. Wierzę w wodne elektrownie na małych rzeczkach i poszukiwanie wielkiej ropy gdzieś pod Łodzią.
Piotr Grobliński



Zdjęcia z wspomnianego spotkania -> tutaj
A tu jeszcze kilka zdjęć z archiwum Marzeny Łukaszuk: