niedziela, 2 października 2011

Nike 2011 dla Mariana Pilota

15 finał Nagrody Literackiej Nike 2011 rozstrzygnięty! Tegorocznym laureatem nagrody został Marian Pilot za powieść „Pióropusz”.

Jury wybrało „Pióropusz” spośród siedmiu finalistów: Justyny Bargielskiej „Obsoletki” (Wydawnictwo Czarne), Ignacego Karpowicza „Balladyny i romanse” (Wydawnictwo Literackie), Mariana Pilota „Pióropusz” (Wydawnictwo Literackie), Wojciecha Nowickiego „Dno oka” (Wydawnictwo Czarne), Joanny Bator „Chmurdalia” (Wydawnictwo WAB), Sławomira Mrożka „Dziennik t. 1. 1962-1969” (Wydawnictwo Literackie), Andrzeja Stasiuka „Dziennik pisany później” (Wydawnictwo Czarne).

Nagrodę czytelników „Gazety Wyborczej” otrzymał Sławomir Mrożek.

* Marian Pilot (ur. 1936 r.) - polski pisarz współczesny, dziennikarz i scenarzysta filmowy. Ukończył Liceum Ogólnokształcące w Ostrzeszowie. Marian Pilot jest absolwentem wydziału dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Pracował w wielu redakcjach, takich jak w "Wiadomości Filmowe" (1958-1960) i "Na Przełaj" (1960-1967) jako kierownik działu kulturalnego. W latach 1967-1978 pełnił funkcję kierownika działu prozy "Tygodnika Kulturalnego". W 1987 roku otrzymał Złoty Krzyż Zasługi. W 1982 r. pracował w redakcji filmów fabularnych Telewizji Polskiej. Od 30 kwietnia 2009 roku honorowy obywatel miasta Ostrzeszów.

„Pióropusz” - historia powieści dotyczy powojennego dzieciństwa zadziornego bohatera pochodzącego z rodziny wiejskich „biedniaków” i złodziei. Niepiśmienny ojciec za eksces z nauczycielem oraz kradzież i zniszczenie tablicy szkolnej zostaje – jako wróg ludu – zamknięty do stalinowskiego więzienia. Chłopiec i jego matka dochodzą sprawiedliwości. Paradoksalnie, konieczność pisania podań w tej sprawie rodzi w bohaterze kult słowa pisanego. Symboliczny dar od ojca – kradzione pióro ze złotą stalówką – przesądza o jego dalszych losach.









Jestem pisarzem dosyć leniwym. Wydaję książkę raz na dziesięć lat. I potem zostaję zapomniany. Z tego też względu notorycznie bywam w sytuacji debiutanta” – powiedział pisarz dziękując za przyznanie tegorocznej nagrody.

(p)

sobota, 1 października 2011

Konkurs Radia Łódź






(p)

piątek, 30 września 2011

Zwycięzcy piszą regulaminy, historie i kołysanki



Autor: Krzysztof Kleszcz


R.E.M. "Collapse Into Now", 2011

Rzeczy ostateczne działają na mnie silnie. Po informacji o końcu R.E.M. zacząłem się codziennie „zapadać w teraz”. I w tych nowych dźwiękach przypomniał mi się kawał życia: liceum, studia: Stipe z okładki czasopisma "Rock'n Roll" - w bejsbolówce założonej na bakier, słuchanie kasety "Out of Time" na magnetofonie do komputera "Atari"... (czy ktoś dziś uwierzy, że gry wczytywały się z magnetofonu? ), "Automatic For The People" z walkmana na ulicy Zachodniej, koło Rynku Bałuckiego... nawet wyświetliły mi się jakieś dziwne hasła wypisane na murach przez lokalnego psychopatę.

Dźwięków z "Out of Time" czy "Automatic..." można się doszukać łatwo..."Uberlin" ma coś z "Drive", "Oh My Heart" ma coś (mandolinę na pewno) z "Losing My Religion", "It Happened Today" odtwarza klimat "Me and Honey" z "Out of Time". Od razu mi się kojarzyły z podsumowaniem. I ta ręka Stipe, jakby mówił "Miło było".

W każdym razie jest to wyjątkowe pożegnanie. Przedostatni utwór: „Me, Marlon Brando, Marlon Brando and I” - pełen tęsknoty, melancholii. Czy można śpiewać delikatniej "Kołysz mnie, kołysz"? "Zwycięzcy piszą regulaminy, historie i kołysanki". Codziennie układaj swój sen. I ostatni utwór: „Blue”. Stipe wyrzuca z siebie słowa jak poeta-desperat. Zanurza się w smutek: blue blue blue blue... , a Patti mu odpowiada "Kopciuszku, chłopczyku zgubiłeś buta".

Płyta-podsumowanie. Takie 100% R.E.M. w R.E.M. W radio, jeszcze długo będą rządzić dwa single: "Uberlin" i "Oh My Heart". Pierwszy to piosenka o drodze do pracy. O tym, że nie jesteśmy sami - mijamy "tysiące-milionów marzycieli”. Zmieniamy wagony metra, ale lecimy na swojej gwieździe. Piosenka do porannego wstawania. "Hej, a teraz weź swoje tabletki, hej, zrób sobie śniadanko, a teraz przyliż włosy i idź do roboty". Ale takiego wstawania, żeby ciągle być po drugiej stronie powiek.

„Oh My Heart” na początku mnie rozśmieszyło. Wyobraziłem sobie muzyków trzymających się za serca w oczekiwaniu na EKG. Ale to nie jest piosenka do śmiechu. To o tym, że serce musi znieść tak wiele: zmianę rządu, huragany i powodzie. „Wróciłem do domu, połowy miasta nie było.”

Że radość z rymu w „It’s Happened Today” zbyt banalna? Że optymizm „Every Day Is Yours To Win” zbyt wydumany, że kalka “Karma Police” Radiohead? Że podpowiedzi Stipe’a: „Odwróć i przewiń! Skasuj i popraw!” zbyt proste? Że „Alligator_Aviator_Autopilot_Antimatter” ma głupi tekst? Ważne - gałki oczne się poruszają. Sen jest głęboki.



wtorek, 27 września 2011

Rafał Gawin w ŁDK-u




10 października o godzinie 18.00 Łódzkim Domu Kultury odbędzie się spotkanie z łódzkim poetą Rafałem Gawinem, który zaprezentuje swoją debiutancką, dwujęzyczną książkę poetycką Wycieczki osobiste/Code of Change.


*Rafał Gawin - ur. 1984. Pisze, publikuje, redaguje, korektoruje, czasem krytykuje. Członek redakcji Kwartalnika Artystyczno-Literackiego "Arterie" i Serwisu Poezja-Polska. Wydał arkusz "Przymiarki" (Biuro Literackie, Wrocław 2009) i dwujęzyczną książkę poetycką "WYCIECZKI OSOBISTE / CODE OF CHANGE" (OFF_Press, Londyn 2011). Publikował w antologiach "Na grani" (SPP OŁ, POS, Łódź 2008), "Połów. Poetyckie debiuty 2010" (Biuro Literackie, Wrocław 2010) i "Anthologia#2" (Off_Press, Londyn 2010), a także m.in. w "Gazecie Wyborczej", "Odrze", "Kresach", "Opcjach", "Tyglu Kultury", "Red.zie", "Frazie", "Portrecie", "Wyspie", "Wakacie" i "Cegle". Mieszka i pracuje w Łodzi.

(p)

niedziela, 25 września 2011

Kleszcz w Artpubie






Zachęcam do lektury stałej rubryki Artpubu, w której tym razem ja - opowiadam o swoich 3 ulubionych wierszach.

Link: http://artpubkultura.blogspot.com/2011/09/3-ulubione-dziea-krzysztof-kleszcz.html



(k)

czwartek, 22 września 2011

R.E.M. zakończyło działalność


Autor: Krzysztof Kleszcz


Dzięki "Losing My Religion" stali się zespołem nr 1 amerykańskiej alternatywy. To był niezwykły teledysk - z rozlanym mlekiem, dziwnym autystycznym tańcem Stipe'a, grzebaniem w ranie, zdejmowaniem peruki. Bez wątpienia najlepszy song o rozstaniu, o tym, że "you are not me"...
Oprócz wspomnianego przeboju, najbardziej utkwiły mi w pamięci: depresyjne "Low", piękny smutek "I'll Take The Rain" i "Drive" ze swoim "Hey kids, rock and roll. Nobody tells you where to go, baby."...


Jeszcze nie do końca osłuchałem ich ostatnią płytę "Collapse into Now": gdy usłyszałem "Oh My Heart" - pomyślałem, że muszą sobie zrobić EKG, przy "UBerlin", że piękniejszej piosenki już nie napiszą. No i wykrakałem.

Na pewno pożongluję dziś płytami, które mam: "Out of Time", "Automatic for the People", "Reveal", "Murmur", "Around The Sun", "New Adventures in Hi-Fi", "Monster"... Michael Stipe - nadwrażliwiec, rozwiązał wczoraj jeden z najważniejszych zespołów w historii rocka.
Dobrze, że piosenki wciąż działają. Nawet mocniej, choćby ta puenta: "But that was just a dream / That was just a dream."




"Losing My Religion"

Life is bigger
It's bigger than you
And you are not me
The lengths that I will go to
The distance in your eyes
Oh no I've said too much
I set it up

That's me in the corner
That's me in the spotlight
Losing my religion

Trying to keep up with you
And I don't know if I can do it
Oh no I've said too much
I haven't said enough
I thought that I heard you laughing
I thought that I heard you sing
I think I thought I saw you try

Every whisper
Of every waking hour I'm
Choosing my confessions
Trying to keep an eye on you
Like a hurt lost and blinded fool
Oh no I've said too much
I set it up

Consider this
The hint of the century
Consider this
The slip that brought me
To my knees failed
What if all these fantasies
Come flailing around
Now I've said too much
I thought that I heard you laughing
I thought that I heard you sing
I think I thought I saw you try

But that was just a dream
That was just a dream

środa, 21 września 2011

niedziela, 18 września 2011

Nagroda Kościelskich dla Franaszka


Andrzej Franaszek został laureatem tegorocznej edycji nagrody Fundacji Kościelskich - podało jury konkursu. Pisarza nagrodzono za książkę pt. "Miłosz. Biografia", która trafiła na półki księgarń w maju.
"Dzieło to opowiada o jednym z najciekawszych żywotów pisarskich ostatniego stulecia. Znakomicie udokumentowana, nie omijając spraw kontrowersyjnych i nieoczywistych, książka Franaszka jest pasjonującym przewodnikiem po czasach i twórczości wielkiego pisarza" - napisało w uzasadnieniu wyboru jury konkursu.

Biografia Czesława Miłosza pióra Franaszka to nie tylko portret jednego z największych twórców XX wieku, ale też obraz stulecia, ze wszystkimi jego wojnami, rewolucjami, totalitaryzmami, powstaniami, dyktaturami, zrywami niepodległościowymi. Franaszek zbierał materiały do tej książki przez przeszło dziesięć lat - w Polsce i na Litwie, we Francji i w Ameryce, badał archiwa w Beinecke Library i Maisons-Laffitte, prześledził korespondencję poety. Franaszek pracował nad książką przez 10 lat.

Andrzej Franaszek (ur. 1971 r.) jest literaturoznawcą, krytykiem literackim i redaktorem działu kulturalnego w "Tygodniku Powszechnym". Absolwentem polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Od lat zajmuje się twórczością Zbigniewa Herberta i Czesława Miłosza, a także współczesnych poetów polskich. Jest autorem książki "Ciemne źródło. Esej o cierpieniu w twórczości Zbigniewa Herberta" (1998, wznowienie 2008), redaktorem antologii "Poznawanie Herberta" (1998-2000), a także szkiców krytyczno-literackich "Przepustka z piekła. 44 szkice o literaturze i przygodach duszy" (2010). Mieszka w Krakowie.

Nagroda Kościelskich jest przyznawana od 1962 r. przez Fundację im. Kościelskich - jedną z najstarszych polskich instytucji kulturalnych, działającą w Genewie. Fundacja powstała na mocy testamentu zmarłej w lipcu 1959 r. Moniki Kościelskiej, wdowy po Władysławie Auguście Kościelskim, wydawcy, poecie i mecenasie sztuki.

Celem działania Fundacji jest wspieranie rozwoju literatury i poezji polskiej poprzez przyznawanie nagród młodym twórcom polskim (głównie pisarzom i krytykom literackim), zamieszkałym w kraju bądź na emigracji. Laureatów wybiera jury, powoływane przez Radę Fundacji.

Wręczenie nagrody nastąpi ósmego października 2011 r. w Miłosławiu, czyli dawnym majątku rodziny Kościelskich.

(za: PAP)

czwartek, 15 września 2011

Promocja nowego numeru "Arterii" i książki Justyny Krawiec






W środę 28 września o godzinie 18.00 w Śródmiejskim Forum Kultury – Dom Literatury przy ul. Roosvelta 17 w Łodzi (KAWIARNIA LITERACKO-MUZYCZNA) odbędzie się kolejna ŁÓDZKA PREMIERA LITERACKA.

W programie:

Spotkanie z Justyną Krawiec autorką książki Chłód (Nagroda Główna XVI Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Jacka Bierezina) oraz promocja 10. Kwartalnika Artystyczno-Literackiego „ARTERIE” z udziałem Macieja Meleckiego.

* Justyna Krawiec, ur. w 1988 r. Studiuje Kulturoznawstwo na Uniwersytecie Łódzkim. Publikowała w „Toposie”, „Protokole Kulturalnym”, „Arteriach”, „artPapierze” i „PKPzinie”. Konkurs im. J. Bierezina był pierwszym, w którym wzięła udział. Mieszka w Łodzi.

Promocja numeru 1(10) 2011 Kwartalnika Artystyczno-Literackiego „Arterie” („Nowe plemiona”):

W 10. numerze „Arterii” m.in.: rozmowy z Cezarym Grzesiukiem i zespołem Fonovel, wiersze Shermana Alexie, Ismaila Bala, proza Teresy Radziewicz, esej Karola Maliszewskiego, w galerii Paweł Kwiatkowski.

(p)