KRÓL - "Przewijanie na podglądzie", 2018.
Przecież w końcu o to chodzi, by intrygowało. I intryguje, i wyświetla
się wulgarne "WTF"? Te dziwne surrealistyczne teksty, z zamglonym sensem.
To niedopowiedziane, które każe dopisywać coś od siebie.
Piękny bas rozpoczyna płytę. Muzyczna perełka i intrygujący tekst "wiem jak bardzo nie lubię niespodzianek / spokojnie - nic nie planowałem". Nie
wiem, co mi przypomina - Klincz, Jarre'a ("Arpegiateur" z Chińskich
Koncertów)? Nie wiem, ale to wciąga. Choć nie do końca wiem, o co biega.
Jakby ktoś nie dbał o sens, byle tylko trwał sen. Ładny sen, fajna
zapadnia.
Najbardziej mi się podoba "Zła widoczność" z powtarzanym dziwnie "Jedź", ze specyficzną poetyką: "To nie mgła, ale całe światło pożera / To też nie gra, a wygrywa z nami do zera". Ma w sobie jakiś film, który chce się wielokrotnie wyświetlać: "Już bliżej niż dalej / duszno tłoczno" - metafora ucisku, kieratu, zatracania się.
"Z
Tobą / Do domu" ma w sobie kontener ckliwości. Jednostajne nuty, które
ratuje wariacja saksofonu. To bardzo ciekawy pomysł z dogadywaniem
kwestii przez dziewczynę. Udało się tu zagrać na czułej strunie, wyśpiewać
zagubienie dwojga ludzi, którzy zgłaszają chęć wycofania się ze świata, co tak ich przytłoczył, że chcą się "ukarać" szlabanem na wyjścia z
domu.
"Niemożliwe" ma tekst balansujący na granicy grafomanii. Aktorska interpretacja wyciska z niego, ile się da.
"Przypominaj / Culpa"
przypomniał mi brzmienie płyty Lecha Janerki "Ur". Zapragnąłem od razu
przesłuchać "Ur" (po iluś tam latach) - i wyszło, że znam go na pamięć
(że zacytuję np.: "I cieszę się, że jestem sam, samotnie łatwiej myśleć..." albo "ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane"). Niestety szczególnie tekst Króla nie dostaje do pięt mistrzowi od "Fiu Fiu" i "Bruhahy".
"Kiedyś
/ Czekałam" - podmiot liryczny zrobił się żeński, zrobiło się
erotycznie, ale jakoś mnie to nie zupełnie obeszło, a nawet (prawie)
zmęczyło.
Klimatyczne "Przyjdę / Sztuczna Krew" ma tekst otwarty
na interpretacje, właściwie kończy się rozsypanką, sami mamy sobie
dopisać tekst. Bierzcie biszkopcik, częstujcie się. Albo spróbujcie
przeboju z refrenem: "Wyjaśnij, a zaświecę / podpowiedz, a przestanę biec".
Ciasteczko ma smaczną marmoladkę.
Zakończenie - "Ośmy / Alte Pude"
wprawia w nieznośną konfuzję. W końcu współczesna sztuka ma nie
zostawiać nas obojętnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz