środa, 15 lipca 2009

Analogowy upływ czasu




Autor: Piotr Gajda

Dziś rozpocząłem pierwszy dzień z mojego 3- tygodniowego urlopu. Postanowiłem to jakoś uczcić i uruchomiłem gramofon, a co z tym się wiąże, odpaliłem dawno nie odsłuchiwane płyty analogowe. Czas wolny upływa szybko, stąd postanowiłem poddać go „analogizacji”, zwolnić – z 45 na 33 ⅓ obrotów na minutę. Mając wreszcie wolne dni, dokonałem „skomplikowanej operacji” wymiany zużytej wkładki „Audio Technica” na polską – wyposażoną w igłę Mf-100. I wszystko gra; Stan Getz, Tomasz Stańko, Nina Hagen, Klaus Mitffoch i Weather Report! Wszystko to dokładnie zaplanowałem – miesiąc temu dokonałem zakupu odtwarzacza CD Harman Kardon, który posiada bez mała takie samo brzmienie jak odtwarzany analog. Zero cyfry! Precz z kodami zero-jedynkowymi, wyłącznie poezja (niech się pisze!) i kumulujące się we mnie brzmienia jak ze starej płyty …

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz