Autor: Krzysztof Kleszcz
SIDNEY POLAK "CYFROWY STYL ŻYCIA", 2009.
"Nic dwa razy się nie zdarza"? Po "alkoholowym", absolutnie genialnym debiucie Sidney Polak nagrał płytę "internetową" - równie dobrą, może bez hitu na miarę "Chomiczówki", ale - przebojowości mogą mu zazdrościć wszyscy.
"Przejażdżka motorem Suzuki" zaczyna się rockowym riffem, kończy - sennym, chill-outowym brzmieniem. Pomiędzy jest reagee, Manu Chao, "francuska" piosenka z akordeonem... Zadany temat to "Cyfrowy styl życia" - niby nic nowego, bo był już eksploatowany na pierwszej płycie (chatowy podryw w " www tekila.pl" albo dowcipna przeróbka mantry Hare Kriszna "Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare / Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare / Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare / Hare sieć, hare sieć, piwo, sex, muza, hare.")
Ale Sidneyowi udało się wyśpiewać wiele nowych niebanalnych fraz o swej netowej fascynacji. W refrenie "To nie jest złe, na żywo nie znasz mnie, ale mnie widzisz w formacie jpeg." ujęła mnie gra słowem "złe". A dalej zupełnie jak u poety Tadeusza Dąbrowskiego (który bawił się zoomem w jednym z wierszy z tomu "Te deum") jest ciekawy tekst "Znów trzymasz mnie w objęciach, a ja powiększam cię."
Słucham tej płyty od dobrych paru miesięcy i ciągle sprawia mi przyjemność. Raz zapada mi w ucho muza a la Air w "Ostatnim dźwięku" ("Jestem chyba pijakiem, dobrze o tym wiem. Lubię słuchać muzyki przez cały dzień."), raz akordeonowy hicior "Natalia" ("Natalia małpa rozsądek pl taki jest właśnie dzisiaj jej mejl"). Zdecydowanie udane są też: żartobliwy, kurcze, countrowy!, numer zaśpiewany z Nosowską, skuterowy dialog z dziewczynami-fankami, czy numer "Wyspa Man" ("Moje serce jest twoje, a jest twoje")...
To muzyka zrobiona po to, by relaksować. W przegródce z napisem "pop" rzadko bywa tyle poetyckiej aury, autentyzmu i ciekawych brzmień. To pozytywna energia potrzebna, by kolorować szarą rzeczywistość. Na pytanie postawione w intro płyty "Dlaczego właśnie mi masz zaufać dziś, dlaczego masz mnie ściągnąć albo kupić mnie?" mogę odpowiedzieć: "Bo czytaliśmy te same książki i słuchaliśmy podobnej muzy ("Już teraz dobrze wiem, co miał na myśli Marley, o czym pisał Lem."), zaufałem, kupiłem."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz