poniedziałek, 27 czerwca 2011
Zmarł Maciej Zembaty
Maciej Zembaty
Obdarzony niezwykłym głosem. Świetny tłumacz Cohena. Dla mnie, wtedy gówniarza, jego płyta "Alleluja" otwierała jakiś tajemniczy świat. Pamiętam zachwyt nad "Tańcz mnie po miłości kres". Pamiętam jego głos w filmie "Siedem życzeń" , jego wywiad udzielony "Arteriom", jego czarny dowcip.
Zmarł w wieku 67 lat.
Alleluja (sł.oryg,L.Cohen, sł.pol. M.Karpiński/M.Zembaty)
Tajemny akord kiedyś brzmiał
Pan cieszył się, gdy Dawid grał
Ale muzyki dziś tak nikt nie czuje
Kwarta i kwinta, tak to szło
Raz wyżej w dur, raz niżej w moll
Nieszczęsny król ułożył Alleluja
Na wiarę nic nie chciałeś brać
Lecz sprawił to księżyca blask
Że piękność jej na zawsze cię podbiła
Kuchenne krzesło tronem twym
Ostrzygła cię, już nie masz sił
I z gardła ci wydarła Alleluja
Dlaczego mi zarzucasz wciąż
Że nadaremno wzywam Go
Ja przecież nawet nie znam Go z imienia
Jest w każdym słowie światła błysk
Nieważne, czy usłyszysz dziś
Najświętsze, czy nieczyste Alleluja
Tak się starałem, ale cóż
Dotykam tylko, zamiast czuć
Lecz mówię prawdę, nie chcę was oszukać
I chociaż wszystko poszło źle
Przed Panem Pieśni stawię się
Na ustach mając tylko Alleluja
(k)
Etykiety:
inne
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz